Let’s travel together.

Zamrożona w strachu

0

23 kwietnia 1975 roku jest dniem, który napełnił Shelley Campbell tak wielkim strachem, że całe życie ukrywała się przed zabójcą. Miała zaledwie 10 lat, kiedy ona i 11-letnia Karen Ewanciw zdecydowały, że zamiast dostarczać ulotki, co było ich dorywczą pracą, wyrzucą je do wąwozu, który graniczył z ich spokojną dzielnicą Forest Heights w południowo-wschodnim Edmonton.

Gęsto zalesiony wąwóz nie był miejscem, w którym dwie najlepsze przyjaciółki zwykły się bawić i spędzać wolny czas, ale w tym konkretnym dniu postanowiły, że udadzą się tam po szkole. Kiedy dziewczynki weszły do wąwozu ze szczytu wzgórza, przy ścieżce natknęły się na magazyn pornograficzny, a potem waciki, które wyglądały na pokryte krwią. Mimo tego nadal szły głębiej w las. Po krótkiej chwili zauważyły piękny masywny świerk, u którego podstawy był wbity odwrócony krzyż. Shelley natychmiast poczuła niepokój i ostrzegła Karen, aby nie dotykała krzyża, ale jej przyjaciółka postanowiła zrobić po swojemu. Powiedziałem jej, żeby nie dotykała krzyża. Błagałam ją przez łzy bo po prostu miałam przeczucie, że tak nie powinno się robić. Nie słuchała mnie. Podniosła krzyż i chciała go zatrzymać”. Karen w końcu odłożyła krzyż, i dziewczynki kontynuowały podstępną przygodę przez wąwóz. W końcu dotarły do stromego nasypu z którego musiały się zsunąć w dół. Karen ruszyła na przód utrzymując nietknięte, wszystkie swoje ulotki, kiedy dotarła do dna. Shelley jednak się przewróciła, rozrzucając ulotki po całej ziemi. Kiedy je zbierała, Karen, pomimo wielokrotnych nawoływań przyjaciółki, zaczęła się oddalać. „Krzyczałam za nią i nie mogłam  zrozumieć jej postępowania. Byłyśmy partnerkami w naszym „przestępstwie”, a ona mnie zostawiła? Nawet się za mną nie odwróciła. To było naprawdę dziwne.”

To, co stało się potem, prześladowało Shelley przez całe życie. Ostatnio widziała Karen idącą w kierunku głównej ścieżki biegnącej przez wąwóz. Potem Karen nagle zniknęła. Shelley była zaskoczona. Szybko zebrała ulotki i zaczęła szukać przyjaciółki główną ścieżką w kierunku dzisiejszego pola golfowego. Nie mając szczęścia, wróciła do miejsca, w którym się rozdzieliły. Kiedy jej nie zastała poczuła narastającą panikę.Bez śladu Karen, Shelley zaczęła się bać. Było niesamowicie cicho. Nawet ptaki nie ćwierkały. Gdy nagle zerwał się wiatr, wystraszona Shelley wyleciała z wąwozu tak szybko, jak tylko mogła. Będąc w ciągłym szoku udała się do domu i nie powiedziała rodzicom ani słowa o tym, co się wydarzyło, mając nadzieję, że wkrótce jej przyjaciółka się odezwie. Następnego dnia udała się do szkoły, z nadzieją, że zobaczy swoją przyjaciółkę w szkolnej ławce. Tak się niestety nie stało. Moment później, Shelley została wyciągnięta z klasy przez matkę, która właśnie rozmawiała z detektywem miejskiej policji.  Otrzymała ponurą wiadomość, że jej najlepsza przyjaciółka została brutalnie zabita w wąwozie. Nie uwierzyła w jej śmierć, dopóki sama nie zobaczyła tego dnia wiadomości emitowanych w telewizji. „Wciąż to pamiętam – po prostu obserwowałam, jak niesiono ją na noszach. Wtedy uwierzyłam, że moja najlepsza przyjaciółka nie żyje”. 

Niecałe 24 godziny po tym, jak dwie dziewczynki weszły do wąwozu, mężczyzna biegający w tym obszarze, natrafił na ciało małej Karen. Ciało spoczywało około 15 metrów od często używanej ścieżki w zalesionym obszarze. Twarz Karen zwrócona była do ziemi, a jej odzież została brutalnie zdjęta z jej ciała podczas brutalnej napaści seksualnej i zawieszona na niskich gałęziach. Sekcja zwłok ujawniła, że dziewczynka zmarła na skutek urazu głowy. Śledczy uważają, że napastnik użył grubej gałęzi drzewa, aby zadać potężny cios w głowę dziewczynki. Cios był tak gwałtowny, że odcisk jej twarzy został pozostawiony na miękkiej ziemi, gdzie spoczęła. Było to przerażające odkrycie, które wstrząsnęło społecznością w miarę rozpowszechniania się szczegółów przestępstwa.

Po śmierci Karen, mała Shelley została zabrana przez policję na przesłuchanie, co zapoczątkowało jej osobiste piekło, które ograbiło ją z dzieciństwa. Podczas przesłuchiwań czuła się tak jakby to na niej spoczęła odpowiedzialność za śmierć przyjaciółki:” Ona (policjantka) wierciła mi w głowie, wmawiając,że na pewno wiem, kto zabił Karen. Nikt mnie nie pocieszał, mimo, że miałam dopiero 10 lat i sama nie umiałam sobie z tym dramatem poradzić. Dodatkowo poinstruowano mnie, żebym nie rozmawiała z jej rodziną.” Po 44 latach morderca nadal nie został złapany, ale śledczy uważają, że mieszkał w okolicach Forest Heights i McNally w latach siedemdziesiątych. Shelley nie ma wątpliwości, że zabójca widział ją tego dnia w wąwozie, ale nie ma pojęcia, kto to może być. Spędziła całe życie próbując oddzielić się od brutalnej śmierci Karen i spędza wiele dni żyjąc w strachu, zastanawiając się, czy zabójca jej nie upoluje. Kiedy dziś o tym mówi, jej emocje są nadal świeże:” Nie powinnam  była wydostawać się z tego wąwozu. Wiem, że ktokolwiek ją zabił, ścigał mnie i coś mnie ochroniło. O wiele łatwiej byłoby mi umrzeć razem z nią. Wpadłam w narkotyki, ale nawet to nie uśmierzyło mojego bólu”. W 25 rocznicę Shelley po raz pierwszy odwiedziła miejsce zbrodni, aby zdać sobie sprawę, że otworzyły się rany, które nigdy się nie zagoją.


Warning: Undefined array key 0 in /home/klient.dhosting.pl/kryminalna/archiwumzbrodni.pl/public_html/wp-content/themes/publisher/views/general/shortcodes/bs-image-gallery-1.php on line 68

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.