Let’s travel together.

Kiedy została wrzucona do zbiornika z deszczówką nadal żyła- wypadek czy zbrodnia? Sprawa 14- letniej Johanny

1

26 grudnia 1992 roku ciało 14-letniej Johanny Young z Watton w Norfolk (Anglia) zostało znalezione po dwóch dniach poszukiwań. Jak dotąd sprawa Johanny jest jedną z najbardziej znanych, nierozwiązanych spraw w historii hrabstwa. Pomimo głośnego charakteru śledztwa, sprawca bądź sprawcy odpowiedzialni za śmierć nastolatki, nigdy nie zostali schwytani. Od brutalnego morderstwa uczennicy, minęło już 31 lat.

Mroźny, mglisty wieczór

23 grudnia 1992 r., o godzinie 19:30 14- latka wyszła z domu, nie informując zajętych jej młodszym bratem rodziców, dokąd zmierza. Byli oni przekonani, że jak co wieczór, ich córka poszła na spotkanie ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi.

Tamtejsza młodzież miała w zwyczaju spędzać wolny czas w lokalnej kawiarni, albo w centrum handlowym. Często przesiadywali także na ławkach w parku, ale grudniowy wieczór był wyjątkowo nieprzyjemny- bardzo mroźny i mglisty.

O 6:00 rano Rob i Carol zorientowali się, że Johanna nie wróciła do domu na noc. W pierwszej chwili pomyśleli, że ze względu na pogodę postanowiła przenocować u chłopaka, albo u koleżanki. Rodzice nie byli zadowoleni z faktu, że córka nie zadzwoniła, ale zdawali sobie sprawę z tego, że warunki atmosferyczne mogły powodować utrudnienia sieci, co tłumaczyłoby jej postępowanie. Godzinę później ich nadzieje zostały rozwiane.

Johanna zarabiała swoje kieszonkowe, roznosząc gazety. Pracę rozpoczynała o godzinie 7:00 rano, po czym szła do szkoły. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się by zaniechała swojego obowiązku, jednak tym razem jej wypełniona gazetami torba, wciąż wisiała na drzwiach. Tego dnia była Wigilia. Po rozniesieniu gazet, 14- latka miała wrócić do domu i piec z mamą ciasta co było jednym z jej ulubionych zajęć.

Ryan

Poszukiwania rozpoczęto natychmiastowo, a ze względu na niewyjaśniony charakter zniknięcia, sprawa spotkała się z bardzo dużym rozgłosem medialnym. Przesłuchano także wszystkich przyjaciół dziewczynki, a przede wszystkim Ryana Firmana– 17- latka, z którym Johanna spotykała się od sześciu miesięcy. Chłopak skończył już szkołę i pracował w rzeźni na obrzeżach miasta. Był wielką, pierwszą miłością dziewczynki i pokładała ona w tym związku wielkie nadzieje. Ryan zeznał , że zerwał z Johanną 21 grudnia i od tamtego dnia nie miał z nią kontaktu. Jak wykazało dalsze śledztwo, mówił prawdę i już od chwili pierwszych przesłuchań  został wykluczony jako osoba podejrzana.

Na podstawie zeznań świadków ustalono, że zaginiona nastolatka była widziana po raz ostatni na Watton High Street w pobliżu restauracji „Mr Chippy”, która obecnie nazywa się „Little Gary’s Plaice”. Obserwacje miały miejsce 23 grudnia między godziną 20:00 a 20:45. W samym centrum miasta ślad po dziewczynce się urwał.

Glinianka

26 grudnia, mężczyzna który spacerował ze swoim psem po leśnym obszarze znanym mieszkańcom jako Wayland Woods, natknął się na parę sportowych butów, które zostały ukryte w gęstych krzakach. Znalezisko miało miejsce w odległości jednej mili od domu Johanny.

Spacerowicz skojarzył, że para obuwia pasuje do opisu tego, które nosiła na sobie zaginiona nastolatka i powiadomił policję. Kilka godzin później ciało 14-letniej Johanny Young zostało znalezione w odległości 120 metrów od miejsca, w którym leżały jej buty. Spoczywało twarzą do ziemi, w wypełnionej deszczówką gliniance, w samym środku lasu.

Dżinsy

Sprawa była dla policji trudna już od samego początku. Długie godziny w lodowatej wodzie zniszczyły dowody, które mogły pomóc patologowi. On tymczasem nie był nawet w stanie ustalić czasu zgonu. Udało się natomiast dowieść, że Johanna miała pękniętą czaszkę, ale żyła kiedy wrzucano ją do glinianki. Zmarła na skutek utopienia. Chociaż brakowało jej dżinsów, nie znaleziono dowodów przemawiających za tym, że dziewczynka została wykorzystana sek*lnie, a z uwagi na to, że jej nogi były pokryte licznymi zadrapaniami, uważa się, że morderca ciągnął ją przez pobliskie jeżyny, co ostatecznie potwierdziła analiza kryminalistyczna. Ślady, które zabezpieczono na miejscu, wskazywały także, że Johanna została wrzucona do zbiornika przez dwie osoby. Jedna z nich trzymała ją za ręce, druga za nogi. Nastolatka znalazła się w pozycji podobnej do litery U „szorując” po ziemi głównie pośladkami.

Skrupulatnie przeszukanie terenu ujawniło kilka fragmentów garderoby zmarłej ,w tym skarpetki, ale przez jakiś czas brakowało jej niebieskich dżinsów. Spodnie znalezione dopiero kilka tygodni później, w krzakach, w pobliżu miejsca odnalezienia ciała. Obszar ten był wcześniej bardzo dokładnie sprawdzany, a w poszukiwaniach pomagały psy tropiące. Co ciekawe dżinsy, które powinny być pobrudzone ziemią i błotem, były czyste i pachnąc i jak wykazała ekspertyza- zostały one wyprane. To mogło oznaczać, że znajdował się na nich materiał genetyczny sprawcy.

Główny podejrzany

Śledczy od samego początku podejrzewali, że sprawca bądź sprawcy są miejscowi, ponieważ glinianka z deszczówką znana była tylko mieszkańcom, dlatego też po odnalezieniu ciała, wszyscy mężczyźni z okolicy zostali przesłuchani. Trzech z nich nawet aresztowano, ale ostatecznie nikomu nie postawiono zarzutów.

Jednym z głównych podejrzanych był chłopak dziewczynki. Pokłócili się dwa dni wcześniej, co skutkowało zerwaniem, więc miał motyw. Ryan został poddany wnikliwemu dochodzeniu. Przesłuchiwano go przez 10 godzin, sprawdzano jego ciało pod kątem zadrapań, a podeszwy butów porównano z gipsowymi odlewami, które wykonano w pobliżu miejsca znalezienia ciała Johanny.

Nie znaleziono jednak niczego, a chłopak miał alibi. Czas, w którym Johanna zniknęła spędzał wraz z przyjaciółmi na grze w snookera.

Wypadek?

Kilka tygodni po odnalezieniu ciała, policja otrzymała anonimowy list, który zawierał słowa: Griston Rd, Watton, 23/12, 21:00 oraz rysunek przedstawiający motocykl, chłopaka i dziewczynę. Wskazówka ta sugerowała, że mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego nastolatka poniosła śmierć.

Nigdy nie wykluczono, że uraz czaszki dziewczynki mógł być spowodowany upadkiem z motoru, ale nie udało się tego także potwierdzić. Z raportu sekcyjnego wynikało, że struktura kostna czaszki zmarłej była niesamowicie cienka, a to oznacza, że pęknięcie mógł spowodować zwykły upadek jak i cios w głowę. Cokolwiek się stało, rana na głowie obficie krwawiła, a Johanna straciła przytomność. Osoba odpowiedzialna za jej śmierć mogła spanikować i bez próby udzielenia pomocy  postanowiła pozbyć się „problemu”. Zgodnie z opinia lekarza, gdyby nie fakt, że dziewczynka została wrzucona do zbiornika z wodą, po udzieleniu fachowej pomocy medycznej, nadal by żyła.

Wielka niewiadoma 

Kolejny przełom w sprawie nastąpił dopiero w 2014 r. Po ponownym wezwaniu do udzielenia informacji, zgłosił się świadek, który twierdził, że 23 grudnia 1992 r., zabrał na stopa młodego mężczyznę, co miało miejsce w godzinach wieczornych, niedaleko lasu, w którym znajduje się owa glinianka. Człowiek ten wyglądał na bardzo przygnębionego i zdenerwowanego, a kapturem od bluzy próbował ukrywać twarz. Został podwieziony do oddalonego o kilka kilometrów Scoulton.

Ponad trzy dekady później śmierć Johanny i towarzyszące jej okoliczności pozostają tajemnicą. Jej rodzice nadal mieszkają w Watton, a przez lata nauczyli się żyć ze świadomością, że ich jedyna córka nie żyje.

Była dziewczynką z wielkimi ambicjami, a jej plany na przyszłość zmieniały się średnio raz w miesiącu. Przez jakiś czas zamierzała zostać mechanikiem samochodowym, a potem miała zostać projektantką wnętrz. Z tego pomysłu zrezygnowała, gdy dowiedziała się, że przez kilka lat będzie musiała studiować. Johanna była „roztrzepana”, ale bystra i miała artystyczną duszę. Gdyby dziś była wśród nas, na pewno osiągnęłaby wiele-  Tak wspominają swoją córkę Rob i Carol

Autor, D

[email protected]

This slideshow requires JavaScript.

1 komentarz
  1. Diana mówi

    Zawsze zastanawia mnie jakim cudem po latach ktoś przypomina sobie że wiózł/widział daną osobę danego dnia, np. po 20-30 latach, jak to możliwe…

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.