Zagadkowa sprawa Beaty – Czy zaginiona Polka to Jane Doe z Ameryki?
Napisała do nas jedna z czytelniczek, która zwróciła uwagę na podobieństwo między dwoma sprawami. Zaginięcia naszej rodaczki i niezidentyfikowanej Jane Doe. Zapraszam do dyskusji.
28 czerwca 2019 r. Na stronie polskiej policji, pojawił się wpis informujący o zaginięciu Pani Beaty Rembisz urodzonej w 1967 r. Dowiemy się z niego jedynie, że ostatnie miejsce zameldowania kobiety to Wejherowo (Pomorskie). Nie ma podanej daty zaginięcia, ani towarzyszących mu okoliczności. Nie wiadomo nawet ile pani Beata miała wtedy lat. O niej samej wiemy tylko tyle, że miała jasne oczy, była szatynką o prostych, długich włosach, miała średniej wielkości odstające uszy, prostolinijny nos, owalną twarz, pełne uzębienie. Mogła ważyć od 50 do 69 kg i miała 166-170 cm wzrostu.
Jedna z naszych czytelniczek, pani Sigrid Thorvaldsen przesłała nam materiały z których wynika, że zaginięcie kobiety nie zostało zgłoszone jedynie w Polsce, ale także Stanach Zjednoczonych. Według tamtejszych zapisów Beata Rembisz urodziła się 23 listopada 1967 r. Miała zielone oczy i 42 lata w chwili zaginięcia. Po raz ostatni widziano ją 27 listopada 2005 r. Spakowała walizkę, opuściła dom w którym mieszkała w Woodbridge (New Jersey) i więcej jej nie widziano. Wiadomo, że Beata Rembisz przebywała w Stanach na wizie gościnnej, która wygasła w 2006 r.
15 czerwca 2008 r. W Brielle – dzielnicy położonej w południowej części hrabstwa Monmouth w stanie New Jersey, w odległości 38 mil od Woodbridge doszło do nieszczęśliwego wypadku. O godzinie 1:38 w nocy, maszynista pociągu spostrzegł na torach kobietę. Stała i machała rękami jakby naiwnie próbowała go zatrzymać. Maszynista uruchomił klakson i zaciągnął hamulec bezpieczeństwa, ale niestety było już za późno. W wyniku potrącenia, kobieta zmarła na miejscu.
Ofiara wypadku była ubrana w białą koszulkę, czerwoną bluzkę z długim rękawem, w tali miała przewiązaną białą koszulę, niebieską bluzę z rysunkiem zimowej scenerii, jasnozieloną bieliznę, białe skarpetki, czarne jeansy i biało – czarne trampki Adidas. Na głowie miała czarno białą chustkę i kapelusz przeciwsłoneczny z niebieskimi kwiatami. Na szyi przewiązała niebiesko- żółty szalik w żółte kwiaty. Nosiła niebieski różaniec i drewnianą bransoletkę z religijnymi ikonami. Miała przy sobie torbę New York, wypełnioną czarnymi spodniami, szczoteczką do zębów, czapką, zapalniczką i mapami z obszarami takimi jak New York i New Yersey. Kobieta miała krótkie paznokcie z ukośnymi białymi paskami, bliznę po prawej stronie brzucha, która wskazywała na operację usunięcia wyrostka robaczkowego, oraz niewielkie blizny na prawej i lewej ręce. Mogła mieć około 40 lat.
Sprawa niezidentyfikowanej ofiary wypadku jest gorącym tematem, amerykańskich forów dotyczących osób zaginionych. To właśnie ich użytkownicy zwrócili uwagę na słowiańską urodę kobiety i połączyli ją z naszą zaginioną rodaczką. Według nich Beata Rembisz, po wygaśnięciu wizy, mogła przebywać w Stanach nielegalnie, co jest dość popularnym zjawiskiem. Jeden z użytkowników zwrócił szczególną uwagę na bransoletkę: „Jestem Szwedem, ale w Polsce mam rodzinę, którą często odwiedzałem kiedy byłem młodszy. Około 2007 lub 2008 r. Byłem tam na wycieczce i odwiedziłem niektóre z większych miast w tym Kraków i Gdańsk. Bransoletka, którą nosiła Jane Doe, była w tym czasie bardzo popularna i tania w Polsce. Dobrze pamiętam, że były dostępne na każdym rynku, który widziałem i miały różne święte obrazki. Polska jest krajem katolickim i być może, jej różaniec też został tam kupiony”
Sprawa została przekazana policji w celu weryfikacji.
Autor Dorota Ortakci