Let’s travel together.

Zabójczy parasol. Tajemnica śmierci bułgarskiego pisarza w Londynie.

0

7 września 2021 roku miną 43 lata od chwili udanego zamachu na życie Georgija Markova. Śmierć tego zdolnego bułgarskiego pisarza po dziś pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych zbrodni z czasów zimnej wojny. Nadal nie znamy personaliów osoby, która wykonała egzekucję na 49-letnim Markovie w centrum Londynu w 1978 roku.

Pisarz

Georgi Markov urodził się 1 marca 1929 r. w Kniażewie, dzielnicy Sofii w Bułgarii. W 1946 roku ukończył gimnazjum i rozpoczął studia uniwersyteckie w zakresie chemii przemysłowej. Początkowo Markow pracował jako inżynier chemik i nauczyciel w szkole technicznej. W wieku 19 lat zachorował na gruźlicę, co zmusiło go do częstych pobytów w szpitalach. W tym czasie pojawiły się jego pierwsze próby literackie. W 1957 ukazała się jego powieść Noc cezowa, a niedługo później w 1959 roku The Ajax Winners oraz dwa zbiory opowiadań (1961). W 1962 roku Markov opublikował powieść Men, która zdobyła doroczną nagrodę Związku Pisarzy Bułgarskich, a następnie został przyjęty w poczet członków Związku, co było zwiastunem owocnej kariery zawodowej w tej dziedzinie.

Rozkwit kariery

Następnie Georgi Markov rozpoczął pracę w Wydawnictwie Narodna Mladezh. Zbiory opowiadań Portret mojego sobowtóra (1966) i Kobiety Warszawy (1968) zapewniły mu opinię jednego z najzdolniejszych młodych pisarzy bułgarskich. Markov napisał także wiele sztuk, ale większość z nich nigdy nie została wystawiona lub została usunięta z repertuaru teatralnego przez komunistyczną cenzurę. Markov był jednym z autorów popularnego serialu telewizyjnego Every Kilometer (Всеки километ orр lub At Every Milestone), gdzie stworzył postać detektywa Velinsky’ego i jego wroga, bojownika ruchu oporu Deyanova. Chociaż niektóre jego prace zostały zakazane, Georgi Markov odniósł niemały sukces jako pisarz. Był jednym z pisarzy i poetów, których Todor Żiwkow próbował przeciągnąć na swoją stronę i zmusić do służenia reżimowi swoimi dziełami.

Z przyjaciela wróg

Z czasem Markov zaczął być uważany za ulubieńca Żiwkowa i zagorzałego zwolennika partii komunistycznej. Mężczyzna otrzymywał hojne prezenty za swoją twórczość, w tym pokaźną willę i samochód. Markov uczestniczył w różnych spotkaniach organizowanych przez Żiwkowa, dzięki czemu poznał kulisy ówczesnej władzy. Im więcej wiedział, tym większy wstręt żywił do panującego w Bułgarii ustroju oraz jego przywódcy. W tym czasie jego twórczość stała się krytyczna względem systemu i rządu, co jak nietrudno się domyśleć wywoływało coraz większe niezadowolenie wśród przedstawicieli władz. Dzieła Markova były poddawane cenzurze, z czym autor nie mógł się pogodzić. Tym właśnie sposobem z Georgi Markov z przyjaciela dyktatora, stał się wrogiem publicznym, a Żiwkow wydał na niepokornego twórcę wyrok śmierci.

Dysydent

Pod koniec lat 60-tych Georgi postanowił wyemigrować z kraju. Podróżując przez Włochy, w 1969 roku dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie podjął pracę w Radiu BBC World Service oraz nagrywał audycje dla Deutsche Welle oraz Radia Wolna Europa. Markov opisywał w swoich audycjach życie w Bułgarii i nie szczędził krytyki w stronę reżimu jaki panował w jego ojczyźnie. Georgi był autorem cyklu składającego się z 137 odcinków noszącego tytuł Zaocznie. Raporty o Bułgarii. W odpowiedzi na te słowne ataki, władze Bułgarii uznały uznały go za zdrajcę i został wyrzucony z krajowego Związku Pisarzy, a co za tym idzie, jego dzieła stały się literaturą zakazaną. Dodatkowo, Markov został zaocznie skazany na sześć i pół roku więzienia, a używanie jego nazwiska w mediach było zakazane aż do upadku reżimu w 1989 roku. W 1975 roku Markov poślubił Annabel Dilke, a rok później przywitali na świecie swoją córkę Aleksandrę.

Operacja „Wędrowiec”

Czara goryczy przelała się po wyemitowaniu w Radiu Wolna Europa 11 satyrycznych audycji pt. Osobiste spotkania z Todorem Żiwkowem autorstwa Markova. Georgi był już na celowniku węgierskiej bezpieki od 1971 roku, a jego sprawa otrzymała kryptonim „Wędrowiec”. Po kilku ostrzeżeniach autorach i niespełnionych groźbach, w 1978 roku bułgarski minister spraw wewnętrznych zwrócił się o pomoc w uciszeniu Markowa do KGB. Komitet Bezpieczeństwa Państwowego ostatecznie zgodził się pomóc Bułgarom, a sposobem na wyeliminowanie kłopotliwego pisarza miał się stać parasol.

Most

7 września 1978 roku (O ironio! W dniu urodzin Todora Żiwkowa), Georgi miał podwójny dyżur w BBC. Markov zaparkował swój samochód na pobliskim parkingu i udał się na Waterloo Bridge, gdzie wraz z tłumem Londyńczyków wypatrywał autobusu, który miał zawieźć go niemal pod samą redakcję BBC. Z doświadczenia wiedział, że przemieszczanie się komunikacją miejską o tej porze jest szybsze i mniej kłopotliwe niż podróżowanie samochodem. Gdy tak stał nagle poczuł kłujący ból w nodze, a dokładnie w tylnej części prawego uda. Georgi odwrócił się za siebie szukając źródła tego bólu, i dostrzegł wówczas wysokiego, podstawnego mężczyznę, który podnosił z ziemi parasol. Nieznajomy wybąkał jedynie krótkie „przepraszam” z obcym akcentem, zatrzymał nadjeżdżającą taksówkę i odjechał.

Szpital

Markov nie zwrócił większej uwagi na tą sytuację; wsiadł do autobusu i udał się do pracy. Kiedy przybył do redakcji BBC World Service, zauważył mały czerwony punkt na udzie przypominający pryszcz bądź ukąszenie owada, a ból, który poczuł pierwszy raz na przystanku nie zmienił swojego nasilenia. Opowiedział o tym incydencie przynajmniej jednemu ze swoich kolegów z BBC, a następnie puścił go w niepamięć. Wszystko zdawało się być w najlepszym porządku, aż do nocy tego samego dnia, gdy z chwili na chwilę jego samopoczucie zaczęło się gwałtownie pogarszać. U Markova pojawiła się gorączka, wymioty i biegunka. rankiem, 8 września jego stan był tak niepokojący, że żona Georgija Annabel postanowiła wezwać karetkę.

Kulka

Mężczyzna został przyjęty do do szpitala św. Jakuba w Balham. Wykonane na miejscu badania wykazały drastyczny wzrost białych krwinek i podjęto leczenie w kierunku sepsy. Wysiłki lekarzy okazały się jednak bezskuteczne, a stan Markova pogarszał się z każdą godziną. Georgi Markow zmarł w męczarniach 11 września 1978 roku, o godzinie 9:45. Po śmierci pisarza przeprowadzono sekcję zwłok, która wykazała niewielką rankę na tylnej części jego prawego uda. Po dokładnym jej zbadaniu, odnaleziono w niej kulkę z dwoma wydrążonymi otworami. Kulka miała średnicę 1,70 milimetra i składała się w 90% z platyny i 10% irydu, a otwory w niej wywiercone miały średnicę 0,35 mm. Wewnątrz nie znaleziono żadnej substancji, ale biorąc pod uwagę objawy, jakich doznał Markov specjaliści ustalili, że kulka zawierała wolno uwalniającą się rycynę, która zabiła pisarza. Smutnym był również fakt, że nawet jeśli udałoby się zdiagnozować przyczynę jego pogarszającego się stanu zdrowia, lekarze byliby bezradni, ponieważ nie istniało wówczas żadne znane antidotum na tę truciznę.

Rycyna

Jak się okazało, kulka z trucizną została zaaplikowana Georgijowi przy pomocy szpikulca znajdującego się w końcówce parasolu. W jego szpicu znajdował się samopał wyposażony w tłumik, z którego wystrzelono kulkę zawierającą rycynę. Rycyna to białko o silnych właściwościach toksycznych pochodzące z rącznika pospolitego, a największe jej stężenie występuje w jego nasionach.

Jak czytamy na stronie www.poradnikzdrowie.pl:

Rycyna hamuje działanie rybosomów – miejsca, gdzie wytwarzane są białka będące materiałem budulcowym komórek naszego ciała. Zahamowanie procesu produkcji białek prowadzi do upośledzenia funkcji ochronnej błony komórkowej. Bariera między komórką a środowiskiem zewnętrznym staje się coraz cieńsza, aż w końcu dochodzi do uszkodzenia DNA i apoptozy, czyli śmierci komórki – jej dezintegracji i usunięcia z organizmu. Skutkiem tego procesu są poważne stany zapalne, które prowadzą m.in. do:

  • zmian wrzodziejących i krwotocznych układu pokarmowego,
  • martwicy kanalików nerkowych,
  • hipoglikemii (nagłego spadku poziomu glukozy),
  • ropnego zapalenia płuc,
  • owrzodzenia dróg oddechowych.

To wszystko ostatecznie prowadzi do śmierci osoby, u której doszło do zatrucia. Rzekomo od tamtej pory brytyjscy naukowcy odkryli antidotum na tą truciznę.

Śledztwo

Po tym jak światło dzienne ujrzał raport z sekcji zwłok Markova, wszczęto śledztwo, które mimo wysiłków wielu organów śledczych, w tym Scotland Yardu nie znalazło swojego zakończenia. Do dziś bowiem nie wiadomo, kto zatruł Markowa. Z czasem pojawiło się jednak wiele tropów i zeznań świadków, w tym dwóch oficerów KGB, Gordijewskiego i Kaługina, którzy potwierdzili, że w zamachu na Markova brały udział sowieckie służby. Nigdy nie ujawniono jednak żadnych konkretnych nazwisk. Mimo upływu lat oraz zmian politycznych i ustrojowych zmowa milczenia nie została przerwana. W związku z powyższym, powstało wiele domysłów i teorii dotyczących osoby, która jest  bezpośrednio odpowiedzialna za śmierć Markova.

Bułgarski parasol

W jednej z książek poświęconych tej tajemniczej sprawie pojawiło się nazwisko Francesco Gullino, pseudnim Piccadilly. Piccadilly był Włochem, który pracował w tamtym czasie dla bułgarskiego wywiadu i przebywał w Londynie w dniu ataku na Markova. Co ciekawe, w krótkim czasie po zabójstwie pisarza na jego konto Włocha wpłynęła duża suma pieniędzy.
Piccadilly przyznał się co prawda do współpracy z Bułgarami, ale zaprzeczył, aby miał cokolwiek wspólnego z zabójstwem na moście i powiedział, że to pewnie zachodnie służby zamordowały Markova, aby obwinić tym potem Bułgarów.
Dla Bułgarów sprawa ta uległa przedawnieniu 11 września 2013 roku, natomiast Brytyjczycy do tej pory starają się rozwiązać zagadkę bułgarskiego parasola.

Georgi Markov został pochowany na małym cmentarzu przy Church of St Candida and Holy Cross w Whitchurch Canonicorum, Dorset.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.