Masakra w Cumbrii
Od strzelaniny w Cumbrii minęło już 13 lat, ale mimo upływu czasu mieszkańcy tego malowniczego regionu w Anglii nadal zadają sobie pytanie: Czym tak naprawdę kierował się spokojny i lubiany taksówkarz, kiedy postanowił z zimną krwią zamordować i ranić niewinnych ludzi? Masakra, która zakończyła się samobójstwem strzelca jest jednym z najgorszych przestępstw z użyciem broni palnej w historii Wielkiej Brytanii.
Taxi Driver
Derrick Bird urodził się w 1957 roku i dorastał w normalnej rodzinie. Miał brata bliźniaka Davida i starszego o sześć lat brata Briana. W chwili masakry mieszkał samotnie w wiosce Rowrah w Cumbrii i pracował na własny rachunek jako taksówkarz.
Ten postawny, krótkowłosy mężczyzna o jasnej karnacji, łagodnym spojrzeniu i szczerym uśmiechu, pracował w zawodzie od ponad 20 lat. Pracę taksówkarza rozpoczął zaraz po rozwodzie z kobietą, z którą miał dwóch synów. Warto tutaj zaznaczyć, że na miesiąc przed strzelaniną, Derrick po raz pierwszy został dziadkiem. Zgodnie z relacją sąsiadów i rodziny nie posiadał się ze szczęścia i chociaż Derrick miał problemy natury psychicznej, nic nie wskazywało na to, że może dojść do tragedii. Wręcz przeciwnie- pojawienie się nowego członka rodziny było jak światełko w tunelu.
Napaść
Derrick wiódł normalne, szczęśliwe i pełne towarzyskich spotkań życie do 2007 r. Kiedy to został brutalnie pobity przez czterech mężczyzn, którzy nie chcieli zapłacić mu za kurs. Na skutek pobicia stracił przytomność i z obrażeniami głowy trafił do szpitala. Chociaż mężczyzna fizycznie doszedł dość szybko do formy, to to przykre przeżycie odbiło się na jego psychice.
„birdie„ bo tak wołali na niego przyjaciele, z optymistycznego, pogodnego, zawsze uśmiechniętego towarzysza wszelakich spotkań i imprez, zamknął się w sobie i przygasł. Unikał posiedzeń z przyjaciółmi, a życie dzielił pomiędzy pracą, a domem. Stał się także nerwowy i cierpiał na ataki paniki i towarzyszące im stany lękowe. Na skutek tych uciążliwych dolegliwości zrezygnował z nocnych kursów, które jak dotąd były najbardziej opłacalne. Ponoć szukał także pomocy u psychiatry, chociaż doniesienia te nie zostały potwierdzone i być może właśnie dlatego nie odebrano mu pozwolenia na broń palną.
Atak celowy nr 1- brat
2 czerwca 2010 r. We wczesnych godzinach porannych, 52- letni Derrick Bird opuścił swój dom, wsiadł do srebrnego Citroena Picasso i udał się do posiadłości swojego brata bliźniaka, gdzie po raz pierwszy pociągnął za spust. David został postrzelony około 10 razy, a większość kul trafiła go w głowę. Mężczyzna nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Z późniejszych ustaleń wynikło, że powodem bratobójstwa mogła być kłótnia, do której wcześniej doszło między braćmi. Rodzinny spór dotyczył min., testamentu napisanego przez ich ojca.
Atak celowy nr 2- prawnik
Kolejną osobą, która zginęła od kul broni kalibru 22, był Kevin Commons– rodzinny prawnik. Policja została powiadomiona o incydencie przez sąsiadkę 60- latka, która usłyszała strzały. Kiedy na miejscu zdarzenia zjawili się funkcjonariusze, na pomoc było już za późno. Leżący na podjeździe mężczyzna wykrwawił się na śmieć. Został trafiony w ramię i głowę.
Biorąc pod uwagę, że ciało Davida zostało znalezione dopiero późnym popołudniem przez sąsiada, policjanci reagujący na zgłoszenie dotyczące strzelaniny pod domem prawnika, nie mogli wiedzieć, że mają do czynienia z masowym mordercą. Dzięki temu Derrick zyskał czas i mógł mordować dalej, a jego kolejnym celem był postój taksówek.
Atak celowy nr 3- kolega
Po drodze udał się jeszcze do domu swojego najlepszego przyjaciela. Chciał odzyskać pożyczoną wcześniej strzelbę. Nie było go jednak w domu, a żona nie miała dostępu do sejfu. Zaproponowała by Derrick wszedł do środka i poczekał na kolegę przy kawie. On jednak odmówił.
Po przybyciu na postój taksówek, Derrick zadzwonił do swojego kolegi po fachu i oznajmił, że ma do niego sprawę. Kiedy 43- letni Darren zjawił się na miejscu, ten wycelował w niego broń i oddał kilka strzałów. Wiadomo, że Derrick był skonfliktowany z Darrenem, który celowo uszkodził mu opony i otwarcie się tym chwalił. Po tym zabójstwie Derrick poważnie ranił dwóch innych taksówkarzy. Mężczyźni mieli ogromne szczęście, że uszli z życiem, ale jeden z nich na skutek poniesionych obrażeń przeszedł amputację ręki.
Przypadkowe ofiary
W związku ze strzelaniną, na postoju wybuchła panika. Przerażeni kierowcy zaczęli uciekać, blokując drogę policji, co wykorzystał sam strzelec. Derrick dodał gazu i skierował się na zachód, na wiejskie tereny Cumbrii gdzie kontynuował swój szał.
Po jego ucieczce policjanci wydali publiczny komunikat, nakazując mieszkańcom Whitehaven, Egremont i Seascale, aby pozostali w swoich domach. Zaraz potem rozpoczęła się masowa obława, w której udział brali zarówno funkcjonariusze Policji Cywilnej jak i Jądrowej. W tym czasie Derrick Bird skierował się do Doliny Eskdale, gdzie otworzył ogień do sześciu przypadkowych osób, z czego trzy poważnie ranił.
Kolejną jego ofiarą miała paść 30- letnia turystka. Samantha Chrystie miała jednak dużo szczęścia.
Spacerowałam, kiedy kilka metrów ode mnie zatrzymał się samochód, a kierowca przywołał mnie palcem. Byłam przekonana, że chciał zapytać o drogę więc bez chwili zawahania podeszłam bliżej. On wtedy uśmiechnął się i zapytał czy mam miły dzień, po czym wycelował we mnie lufę i wystrzelił mi w twarz. Upadłam na ziemię, a kiedy zdałam sobie sprawę z tego co się stało, przypomniałam sobie o tym jak w filmach udają nieżywych aby ujść z życiem. Leżałam więc nieruchomo i starałam się nie oddychać i tak do czasu kiedy byłam pewna, że odjechał. Dopiero wtedy zaczęłam wołać o pomoc– relacjonowała kobieta
Samobójstwo
Napastnik przejechał następnie przez kilka lokalnych miast strzelając do ludzi na „chybił trafił”. Zginęło wówczas 9 osób z czego najmłodsza miała 23 lata. Po krwawej masakrze Derrick Bird dojechał do malowniczej wioski Boot. Nie miał już amunicji, benzyny, ani powietrza w przedniej oponie. Spacerujący z żoną i dziećmi turysta imieniem Lee Turner zaoferował mu pomoc, ale Derrick odmówił i nakazał rodzinie odejść. Lee jest ostatnią znaną osobą, która widziała Derricka żywego. Jego ciało znaleziono półtorej godziny później na zalesionym terenie. Mężczyzna popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę z broni, którą wcześniej zabił 12 osób, a 11 poważnie ranił.
Możliwe motywy
Podczas obławy za strzelcem ze względów bezpieczeństwa zamknięto pobliską elektrownie jądrową, co zdarzyło się pierwszy raz w historii jej działania. Derrick Bird pracował kiedyś w elektrowni jako stolarz. Z pracy zrezygnował w 1990 r. Po tym jak oskarżono go o kradzież drewna, za co został zresztą skazany na dwanaście miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Z uwagi na fakt, że trzech zmarłych było pracownikami elektrowni, pojawiły się spekulacje, że zbrodnia była formą zemsty, ale nigdy nie znaleziono dowodów na to, że którykolwiek ze zmarłych, miał związek z oskarżeniami o kradzież.
Autor: D