Według doniesień, w ciągu ostatnich 12 lat ofiarami morderstw, padło już około 245 turystów odwiedzających dziewicze zakątki świata, takie jak np. Goa. Jedną z nich była 28- letnia Danielle.
Danielle McLaughlin urodziła się w Glasgow w Wielkiej Brytanii, ale wychowała w Buncrana w Irlandii. Studiowała natomiast w Liverpoolu. Tam także pracowała na stanowisku kelnerki w lokalnym barze Albert Dock. Wszyscy, którzy znali Danielle wiedzieli, że jej największą pasją były podróże. W sezonie urlopowym młoda kobieta działała jako wolontariuszka, łącząc przyjemne z pożytecznym.
„Jak wszyscy wiecie, Danielle żyła pełnią życia, chodziła do różnych miejsc, aby być wolontariuszem… Chciała mieć wpływ na ten świat i tak też robiła… Zgłosiła się na ochotnika w sierocińcu, pomogła własnymi rękami zbudować szkołę w Nepalu. Nie była świętą, ale była miła dla wszystkich, traktowała wszystkich tak samo i robiła wszystko, aby pomóc potrzebującym. Zawsze widziała w każdym dobro, zawsze szanowała kulturę wszystkich krajów, które odwiedzała (…)”- Tekst napisany przez przyjaciół i rodzinę w przeddzień jej 31 urodzin.
Po wakacjach w Australli, Danielle wiedziała, że jej następnym celem będą Indie. Chociaż odwiedzała już wcześniej ten kraj, zakochała się w nim na tyle, że postanowiła do niego wrócić. Celem podróży było słynące ze 100 kilometrowych plaż, gór, wodospadów, wilgotnego klimatu i rządnych dziewiczych widoków turystów- GOA. Przed wyjazdem Danielle ogłosiła na Facebooku, że wybiera się tam na „kolejną przygodę”.
Danielle przybyła na Goa 23 lutego 2017 r. A, przed wylotem umieściła na Facebooku wzruszający post, w którym dziękowała swoim przyjaciołom i rodzinie, za to, że uczynili ją szczęśliwą. W podróży towarzyszył Danielle przyjaciel, którego poznała podczas pobytu w Australii. Po dwóch tygodniach, które spędzili w malowniczym domku, Danielle postanowiła przedłużyć swój pobyt- wynająć dom i zrobić kurs instruktora jogi. Wiele wskazywało na to, że 28- latka wiąże z wyspą swoją przyszłość, tym bardziej, że miała na niej ludzi, których uważała za przyjaciół. Jednym z nich był 24- letni Vikat Bhagat, którego Danielle poznała podczas swojej poprzedniej podróży do Indii i potem przez cały kolejny rok utrzymywała z nim kontakt za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mężczyzna pracował jak przewodnik wycieczek, ale jego działalność nie była legalna. Miał także kryminalną przeszłość, o czym Danielle zapewne nie wiedziała. Należał także do lokalnego gangu.
13 marca 2017 r. Danielle uczestniczyła w imprezie z okazji indyjskiego festiwalu Holi, która odbywała się w kurorcie Green Park w Palolem Beach. Holi jest to hinduistyczne święto radości i oczekiwania na wiosnę, które obchodzone jest przeważnie w dniu pełni księżyca. Holi to nic innego jak festiwal kolorów. Podczas całonocnej imprezy obfitującej w duże ilości napojów i jedzenia, ludzie obsypują się kolorowym proszkiem.
Następnego ranka, cztery mile dalej w pobliżu plaży Deobag nagie i zmasakrowane ciało Danielle zostało znalezione przez farmera: „Szedłem na swoje pole, kiedy zobaczyłem jej ciało. Było nagie. Jej twarz była zmiażdżona i pokryta krwią. Krew była wszędzie. Leżała w jednej wielkiej kałuży z krwi.”– opowiadał Prashant Komarpant, który od razu zaalarmował policję.
Sekcja zwłok wykazała, że Danielle zmarła w wyniku rozległych uszkodzeń mózgu, spowodowanych uderzeniami kamieniem w głowę. Kobieta była także duszona, a obrażenia miejsc intymnych ( tych z przodu i z tyłu) świadczyły o brutalnym gwałcie. Jej twarz została zmasakrowana potłuczoną butelką.
Większość zeznań uzyskanych od uczestników imprezy, wskazywała na to, że Danielle bawiła się z miejscowymi mężczyznami. Jednym z nich był 37-letni Camar– ojciec, mąż, a z zawodu taksówkarz. Mężczyzna zgłosił policji, że okłamał swoją żonę, że idzie spotkać się z kolegami, a w rzeczywistości umówił się z Danielle, z którą wypił kilka drinków, po czym wrócił do domu. Kiedy widział Danielle ostatni raz, odjeżdżała na motocyklu z innym mężczyzną. Żona Camara potwierdziła, że noc spędził w domu.
Mężczyzną z motocykla był Vikat Bhagat, a nagranie z kamer bezpieczeństwa wskazuje, że to właśnie on był ostatnią osobą, która widziała Danielle żywą. Po upływie 24 godzin od momentu odnalezienia ciała, mężczyzna został aresztowany. Miał zadrapania na całym ciele, jego ubrania i motocykl były poplamione krwią, a kilka godzin później w pobliżu jego domu znaleziono plecak z zakrwawionymi rzeczami i ubraniami Danielle.
Chociaż Vikat przyznał się do udziału w przestępstwie twierdził, że nie działał sam i wymienił nawet nazwiska osób zaangażowanych. Policja nie dała jednak wiary jego słowom.
W maju 2017 r. Mężczyzna wysłał do swojej siostry 30 stronicowy list. Pisał w nim, że przyznał się do morderstwa Danielle tylko dlatego, że był do tego zmuszony przez policję.
Twierdził, że on i Danielle byli w związku. Tamtego wieczora spotkali się i mieli jechać na imprezę, gdzie czekali na nich jego przyjaciele. Po drodze zatrzymali się na polu, na którym znaleziono ciało, gdzie pili piwo i palili marihuanę. Kiedy już mieli ruszać w dalszą drogę, pojawiło się trzech mężczyzn, którzy zaczęli podrywać Danielle i zachęcać do stosunku z nimi. Zdenerwowana kobieta wymierzyła jednemu z nich policzek. W odpowiedzi została obezwładniona, rozebrana do naga i zgwałcona przez pierwszego ze sprawców. Kiedy dobierał się do niej drugi, desperacko próbowała się bronić,a wtedy otrzymała ciosy potłuczoną butelką…Potem było tylko gorzej. W ruch poszedł kamień.
Vikat wyznał, że nie mógł jej bronić ponieważ dopiero co przeszedł operację barku, więc stał z boku i obserwował cały akt gwałtów i przemocy. Następnego dnia mężczyźni zadzwonili do niego i wyrazili skruchę. Twierdzili, że byli pod wpływem narkotyków i prosili by nie zgłaszał sprawy na policję.
Prawnik rodziny Danielle również uważa, że zbrodni nie popełniła jedna osoba, ale nie wierzy w niewinność Vikata. Proces pozostaje otwarty bez wyroku, a policja nadal upiera się, że jedyną osobą odpowiedzialną za morderstwo Danielle jest właśnie Vikat Bhagat.
*„Wczoraj to historia. Jutro to tajemnica”- Tatuaż Danielle.
Autor, Dorota Ortakci.