Let’s travel together.

Po dwóch latach wybudziła się ze śpiączki i wskazała napastnika. Mężczyzna dwa dni później zmarł

0

Wirginia Zachodnia– W czerwcu 2021 r. 51- letnia Wanda Palmer została znaleziona przez pracowników zajmujących się koszeniem trawników. Kobieta leżała na kanapie w swojej przyczepie mieszkalnej  w Cottageville i na pierwszy rzut oka wydawało się, że nie żyje. Poduszka była przesiąknięta od krwi, tak samo jak dywanik leżący przy kanapie. Kiedy jeden z mężczyzn podszedł bliżej okazało się, że kobieta wciąż oddycha.

Wanda Palmer została przewieziona do szpitala gdzie podjęto walkę o jej życie. Rany umiejscowione na głowie sugerowały, że została zaatakowana siekierą bądź maczetą. Obrażenia były bardzo rozległe i doszło do uszkodzenia mózgu. Lekarze nie dawali kobiecie większych szans tym bardziej, że nie odzyskała ona przytomności. Po kilku tygodniach pobytu w szpitalu Wanda trafiła do ośrodka opieki długoterminowej.

Podczas gdy 51- latka leżała w śpiączce, policja prowadziła śledztwo mające na celu ustalić agresora. Niestety nie dysponowano żadnymi dowodami. Nie znaleziono narzędzia zbrodni, nie było naocznych świadków, a przyczepa, w której mieszkała kobieta nie miała elektryczności więc brakowało nagrań z monitoringu czy zapisów telefonicznych.

Śledczy przesłuchali kilka osób i mimo iż nie wniesiono oficjalnego oskarżenia, pierwsze podejrzenia padły na brata pokrzywdzonej. 55- letni Dawid Palmer był widziany na werandzie  siostry, w noc poprzedzającą napaść. Mężczyzna znany był także ze swojej agresji. Niestety sam fakt, że ktoś go widział na 10 godzin przed tym jak ranna Wanda została znaleziona, nie wystarczył by go zatrzymać. Co gorsza wydawało się, że kobieta jest bliska śmierci, więc policja nawet nie miała nadziei, że się obudzi i im pomoże. Zakładano, że sprawa nigdy nie znajdzie swojego rozwiązania.

Przyczepa mieszkalna, w której doszło do ataku

 

Ponad rok później nastąpił nieoczekiwany zwrot w sprawie. Na początku lipca br. Z policją skontaktowała się opiekunka Wandy Palmer by poinformować, że ta wybudziła się ze śpiączki. Chociaż Wanda nie mogła prowadzić długich rozmów, była w stanie się komunikować i doskonale pamiętała kto wyrządził jej krzywdę. Zrobił to jej brat. Kiedy policjant zapytał kobietę jaki miał motyw odparła :„Jest po prostu podły”.

Okazało się, że znęcał się nad nią latami.

W związku z zeznaniami ofiary, Dawid Palmer został zatrzymany i doprowadzony do aresztu. Kategorycznie zaprzeczył by miał coś wspólnego z atakiem na siostrę. Chociaż jego los wydawał się już przesądzony, nastąpił kolejny szokujący przełom.

Po dwóch dniach pobytu w areszcie 55- latek źle się poczuł i został przewieziony do szpitala. Dzień później już nie żył. Jak udało się ustalić jego zgon spowodowany był długotrwałymi problemami ze zdrowiem, które nasiliły się w momencie, w którym trafił do aresztu.

Jeśli chodzi o Wandę, przed nią jeszcze długa droga do wyzdrowienia, ale obecne rokowania są dobre.

Takie przypadki jak ten raczej się nie zdarzają, ale można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość. Ofiara odzyskała szansę na życie natomiast jej oprawca je stracił.

Dawid w trakcie zatrzymania

Autor, Dorota Ortakci

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.