Let’s travel together.

Chciał uderzyć żonę, trafił dziecko- Dziewczynka zmarła

0

Anastasia i Jakow Mayboroda są młodym małżeństwem, które jeszcze do niedawna zamieszkiwało na ulicy Platon Klyata w Rostowie nad Donem ( Rosja). 23- letnia Anastasia, studentka Uniwersytetu Medycznego, predysponująca na lekarza pediatrę i jej 33- letni mąż, kierownik w lokalnej firmie, w oczach rodziny uchodzili za porządną i kochającą się parę. Wszystko zmieniło się 28 kwietnia bieżącego roku, kiedy Anastasia zadzwoniła na policję.

 

Kiedy funkcjonariusze zjawili się w mieszkaniu numer 262, zalana łzami Anastasia zgłosiła porwanie dziecka. Porywacze mieli wtargnąć do jej mieszkania pod nieobecność męża i uśpić ją gazem. Kiedy odzyskała przytomność zorientowała się, że jej ośmiomiesięczna córeczka zniknęła. Policjanci potraktowali zgłoszenie bardzo poważnie- w końcu chodziło o zdrowie i życie maleńkiego dziecka.

Nastawienie śledczych zmieniło się w momencie, w którym Jakow i Anastasia zostali przewiezieni na komisariat w celu złożenia oficjalnego powiadomienia o uprowadzeniu małoletniej Eleny. Zeznania małżeństwa rażąco się od siebie różniły, a przeszukanie mieszkania, z którego rzekomo uprowadzono dziewczynkę, ujawniło, że rodzice są odpowiedzialni za jej śmierć, a morderstwo próbowali zatuszować.

Na miejscu zabezpieczono dwa poplamione krwią noże, elektryczną maszynkę do mięsa z fragmentami tkanek oraz wypełnione kośćmi plastikowe wiadro i 13 foliowych woreczków z ludzkim mięsem.  Ostatecznie rodzice przyznali się do morderstwa i próby ukrycia ciała.

Do zabójstwa doszło w nocy z 27 na 28 kwietnia, podczas małżeńskiej awantury. Rozwścieczony Jakow chciał kopnąć żonę, ale trafił w głowę córeczki, którą kobieta trzymała na rękach. W wyniku tego potężnego ciosu maleńka Elena zmarła na miejscu. Kiedy rodzice zorientowali się, że ich córka nie żyje postanowili pozbyć się ciała. Rozczłonkowali je za pomocą noży i maszynki do mięsa, a popakowane w worki szczątki ukryli w zamrażarce. Później planowali wyrzucić je do śmietnika.

Według przyjaciółki rodziny, Jakow często podnosił rękę na żonę i była ona przez niego maltretowana. Kobieta uważa, że 23- latka brała współudział w zbrodni ponieważ została przez męża zastraszona i się bała. Sąsiedzi pary, która wprowadziła się do budynku sześć miesięcy wcześniej, zeznali, że z mieszkania dobiegały nieustanne krzyki. Niestety nikt niezareagował.

Obecnie Anastasia i Jakow przebywają w areszcie gdzie oczekują na proces. Grozi im dożywocie.

Autor, D

[email protected]

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.