Let’s travel together.

Miała połamane wszystkie palce u dłoni, z czego trzy zostały prawie odcięte – Zbrodnia, która wstrząsnęła Sydney

1

26- letnia Anita została uprowadzona podczas spaceru do domu. Grupa mięciu pobudzonych mężczyzn będących pod wpływem alkoholu nie miała dla niej litości.

Miss z ambicjami
Anita Cobby z Sydney w Australii, była odnoszącą sukcesy modelką i królową piękności. Mimo malującej się przed nią, świetlanej przyszłości w blasku fleszy, Anita miała większe ambicje. Znana z chęci pomocy potrzebującym, poszła w ślady matki, pragnąc zostać pielęgniarką. W trakcie nauki poznała John’a Cobby’ego, który w 1982 r. Został jej mężem.
Ostatni spacer

W 1986 r. 26- letnia Anita była już pełnoetatową pielęgniarką. 3 lutego, późnym popołudniem zakończyła swoją zmianę w miejscowym szpitalu, i udała się wraz z przyjaciółmi do pobliskiej restauracji. Po wspólnej kolacji, znajomi odwieźli ją dworzec, skąd codziennie dojeżdżała do swojego miasteczka. Zawsze kiedy była już na stacji w Blacktown, dzwoniła do swojego męża lub ojca co oznacza, że nigdy nie wracała do domu samotnie. Tego wieczoru na swoją zgubę Anita zdecydowała się na spacer. Nie mogła mieć pojęcia, że po okolicy kręci się piątka pijanych i szukających wrażeń mężczyzn.

Była godzina 22:00, kiedy piękna i samotna kobieta szła samotnie mało oświetloną drogą, prowadzącą ze stacji do jej domu. W tym samym momencie, w skradzionym samochodzie, czaili się żądni wrażeń, silni, młodzi i pobudzeni mężczyźni. Kiedy dostrzegli Anitę, nie mogli przepuścić takiej okazji. 18-letni John Tavers, 18-letni Mick Murdock i bracia Michael 33, Les 22 i Garry Murphy, 18, wyskoczyli z auta i zagrodzili kobiecie drogę. Krzyczała, żeby dali jej spokój, że jest mężatką, że ma menstruację, ale nic do nich nie docierało, ponieważ w tamtym momencie tylko ona mogła zaspokoić ich chore żądze. W tym czasie mieszkający w pobliżu 13- letni chłopiec usłyszał dobiegające z ulicy krzyki. Jako jedyny był świadkiem wciągania kobiety do auta, ale nim zdołał dobiec na miejsce, samochód z piskiem opon odjechał. Jedyne co mógł zrobić to zawiadomić policję, ale niestety nie pomogło to Anicie.

Bezbronna kobieta i piątka mężczyzn

Sprawcy wraz ze swoją ofiarą, udali się na stację benzynową gdzie za ukradzione z jej torebki pieniądze, kupili dużą ilość alkoholu. Następnie pojechali na odległy i opustoszały teren, zaparkowali samochód w zaroślach, zgasili światła i tak rozpoczęła się gehenna Anity. Kobieta została dotkliwie pobita, w wyniku czego złamano jej nos i kości policzkowe, rozebrana a następnie zmuszona do oddania się innym czynnościom seksualnym, co musiała uczynić na całej piątce mężczyzn. Na tym niestety się nie skończyło…

Anita została wywieziona na pustkowie, przeciągnięta jak zwierzę przez ogrodzenie z drutu kolczastego, gdzie po środku pastwiska nikt już nie mógł usłyszeć jej krzyków. Tam przez okres jednej godziny, bezbronna kobieta była dotkliwie bita, gwałcona i torturowana. Kiedy sprawcom znudziła się „zabawa”, przywódca grupy, John Travers wyraził obawy, że kiedy puszczą ją wolno, na pewno będzie potrafiła ich zidentyfikować. Dopingowany przez pozostałych, ostatecznie poderżnął Anicie gardło, prawie odcinając jej głowę.

Zbrodnia, która zbulwersowała cały naród

Kiedy młoda pielęgniarka nie wróciła do domu, jej rodzina początkowo założyła, że postanowiła przenocować w Sydney. Dopiero następnego dnia, kiedy nie zjawiła się na dyżurze, zawiadomiono policję. Rankiem 4 lutego zmasakrowane i okaleczone zwłoki, zostały znalezione przez właściciela farmy. Kobieta nie miała na sobie niczego prócz charakterystycznej obrączki.

Kiedy szczegóły tej wyjątkowo brutalnej zbrodni, ujrzały światło dzienne, wściekli Australijczycy wyszli na ulice. Demonstrując pod posterunkiem policji, domagali się kary śmierci, dla tych, którzy porwali i torturowali 26- latkę. Naród żądał rozlewu krwi, ale wciąż nie wiadomo ustalono kto dopuścił się takiego bestialstwa. Nie było testów DNA, a miejsce zbrodni było zaskakująco czyste. Na szczęście wkrótce potem zaczęli pojawiać się świadkowie. Policja zyskując trop, wkrótce zatrzymała kilku podejrzanych, a wśród nich John’a Travers’a.

Zaufana ciocia

Zatrzymany mężczyzna prosił policjantów o możliwość spotkania z ciotką, którą traktował jak swoją matkę i powierzał jej swoje wszystkie sekrety. Policja postanowiła ten fakt wykorzystać i poprosiła kobietę o pomoc w dochodzeniu. Ciotka zjawiła się na sali spotkań z mikrofonem ukrytym pod biustonoszem. Już po chwili John wyznał kobiecie całą prawdę dotyczącą zbrodni, którą popełnił i podał nazwiska wszystkich w niej uczestniczących. Naiwnie wierzył, że ciocia go nie zdradzi, ale był w błędzie. Kobieta zaraz po tej spowiedzi odwiedziła pozostałą czwórkę mężczyzn i podstępem zarejestrowała ich zeznania. Gotowy materiał przekazała policji, tym samym rozwiązując sprawę morderstwa Anity. Okrzyknięta przez społeczeństwo bohaterką, „Panna X” wyjechała z miasta i udała się tam, gdzie z obawy o swoje życie, ukrywa się do dziś.

Dożywocie

Proces rozpoczął się w Sydney 16 marca 1987, a podczas niego odczytano raport patologa: „Ciało Anity Cobby wykazywało rozległe siniaki na głowie, klatce piersiowej, twarzy, ramionach, pachwinach i udach co wskazuje na to, że była bita. Miała także rany szarpane, połamane wszystkie palce u dłoni, z czego trzy zostały prawie odcięte, do czego doszło gdy podniosła dłonie do twarzy, próbując uchronić się przed nożem. Kiedy jej gardło zostało poderżnięte zmarła w przeciągu dwóch minut”. W dniu 10 czerwca cała piątka została uznana winnych napaści na tle seksualnym i morderstwa i skazana na wyrok bezwzględnego dożywocia.

Sprawa brutalnego morderstwa Anity miała ogromny wpływ na całą Australię i do dziś jest ona tematem rozmów. Jednak nikt nie cierpiał bardziej niż mąż Anity. W trakcie morderstwa para była w separacji, ale wszystko zmierzało w dobrym kierunki i obydwoje dokładali starań aby się pogodzić. John pierwotnie był pierwszym głównym podejrzanym, przez co spotkał się z dużą nienawiścią. Na skutek tego zmienił swoje personalia i dopiero po latach wyszedł z ukrycia.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

 

 

1 komentarz
  1. Ja i tylko ja mówi

    I wytłumaczy mi teraz ktoś dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy ona napewni nikomu nie zrobiła krzywdy,była ambitna ,nie była pusta osoba a jednak zginęła jak zwierzę ,potraktowano ja jak zwierzę albo i gorzej.nikomu nie wadziła .dlaczego ona .nie potrafię tego zrozumieć taka osoba byłaby potrzebna światu z jej ambicja

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.