Let’s travel together.

Kto i dlaczego zamordował Penny?

0

46-letnia Penny Bell miała życie, którego mogłaby jej pozazdrościć nie jedna osoba. Prowadziła firmę cateringową, a jej mąż, Alastair, był odnoszącym sukcesy agentem nieruchomości. Para mieszkała w dużym, wolno stojącym domu w prestiżowej dzielnicy w Wielkiej Brytanii, z synem Penny z poprzedniego małżeństwa, Matthew’em (11) i ich córką Laurą (9) lat.

To był piękny, letni, brytyjski dzień 6 czerwca 1991 roku, kiedy Penny opuściła dom. Pożegnała się z fachowcami, którzy pracowali przy powiększeniu kuchni i powiedziała im, że spóźnia się na spotkanie. Wsiadła w swój pudrowy, niebieski Jaguar XJS i ruszyła w dalszą drogę. Niecałe trzy godziny później, około godziny 12:15, okaleczone ciało Penny zostało odkryte w odległości dziesięciu mil od domu na parkingu centrum rozrywki. Autopsja i badanie sądowe ujawniły, że zabójca Penny zadźgał ją nożem, gdy siedział na miejscu pasażera. Następnie morderca podszedł do strony kierowcy i dźgał ranną Penny przez otwarte okno. Szalony atak trwał kilka minut, a Penny walczyła o życie, ale ta próba była daremna. Kobieta została dźgnięta nożem aż 50 razy. 

 Ustalono, że Penny wjechała swoim samochodem na parking centrum rozrywki na przedmieściach Londynu w Greenford,  około godziny 10:30. Zaparkowała przed wysokim żywopłotem zasłaniającym widok na przednią szybę samochodu. Dwie kobiety, które przybyły, by popływać w centrum rekreacyjnym, zobaczyły Penny siedzącą na miejscu kierowcy. Zauważyły, że światła awaryjne są włączone i że wycieraczki szorują głośno po suchej, przedniej szybie. Założyły, że kobieta śpi. Dwóch kolejnych świadków, zeznało, że widzieli kobietę, która wyglądała jak Penny, walczącą z mężczyzną w samochodzie, który powoli przejeżdżał przez Greenfield. Powiedzieli też, że wyglądało na to, że kobieta krzyczała „pomóż mi” mijającym kierowcom, którzy najwyraźniej ją zignorowali. Mężczyzna w samochodzie został opisany jako około 40-letni z ciemnymi, przyciętymi włosami, prawdopodobnie z brodą i bransoletką. Policja wydała opis tego człowieka, ale nie udało się go zidentyfikować. Pomimo tego, że morderstwo miało miejsce w biały dzień, a zabójca musiał być pokryty krwią, nikt nie widział niczego podejrzanego. 

Kiedy fachowcy powiedzieli policji o spotkaniu, w którym Penny miała uczestniczyć, jej mąż wydawał się zakłopotany. Przejrzał dziennik biznesowy i powiedział, że nie było umówionego żadnego spotkania, chyba, że Penny w ostatniej chwili odebrała telefon, jednak żaden z fachowców nie słyszał by z kimś rozmawiała. Centrum rozrywki nie było w pobliżu normalnej, codziennej trasy Penny od jej domu do biura w Kilburn. Co więcej, Penny nigdy nie korzystała z centrum rekreacji i nie miała przy sobie kostiumu kąpielowego ani ręcznika, co skłoniło śledczych do rozważenia, że ​​umówiła się tam na spotkanie ze swoim zabójcom. Spekulowano także – na podstawie zeznań świadków – że Penny mogła zostać porwana. Nie było wyraźnego powodu morderstwa. Penny nie została zaatakowana seksualnie, a jej torebka pozostała nietknięta.

Na początku śledztwa policja podejrzewała, że zabójcą mógł być ​​Alastair, albo jego były partner. Zanim poślubił Penny, Alastair był w związku z mężczyzną. Jednakże nie znaleziono dowodów potwierdzających te teorie, a małżonek został wykluczony z kręgu podejrzanych. Co więcej pracował on razem z detektywami przez 14 godzin dziennie, każdego dnia po zabójstwie w desperackiej próbie znalezienia zabójcy swojej żony. Był zrozpaczony. Pojawiły się również spekulacje, że Penny mogła mieć romans. Alastair odrzucił tę teorię. „Gdyby Penny miała romans i tajemnice, nie wspominała by fachowcom o spotkaniu”– powiedział. Inna teoria mówi, że Penny była szantażowana. Ta teoria opiera się na fakcie, że trzy dni przed jej morderstwem Penny wycofała 8500 funtów ze wspólnego konta bankowego. Penny znana była z drobiazgowości i prowadziła rejestr każdego wyciągu bankowego. Jednak nigdzie nie było zapisu o tych pieniądzach. To na co zostały wydane, również nie zostało ustalone.

W 1993 roku, Jean Bradley została zamordowana podczas ataku nożem, kiedy wsiadała do swojego BMW w Acton w zachodnim Londynie. Gazety w całym kraju wkrótce zaczęły zgłaszać podobieństwa między tymi dwoma morderstwami. Obie kobiety były menedżerkami firm, były po czterdziestce i zmarły zaledwie trzy mile od siebie. Podobnie jak w zabójstwie Penny, Jean nie została napadnięta seksualnie, a jej torebka pozostała nietknięta w jej samochodzie. Świadek zobaczył zabójcę uciekającego ze sceny i rzucił się w pogoń, krzycząc „Zaatakowałeś kobietę, teraz zaatakuj człowieka”Zabójca zdołał uciec przez podziemny parking. Próbki krwi i DNA znalezione na miejscu nie zostały dopasowane do nikogo. Morderstwo Jean nadal pozostaje nierozwiązane.

W następnym roku John Richmond, fachowiec z mroczną przeszłością, skontaktował się z gazetą The Sun i twierdził, że on i Penny mieli romans, który rozpoczął się krótko przed tym, jak została zamordowana. Żądał 80 tysięcy funtów za swoją historię i twierdził, że rankiem przed śmiercią Penny, spotkali się trzy kilometry od miejsca, w którym została zamordowana. Twierdził, że pocałowali się i przytulili a on poszedł w swoim kierunku. W potajemnie nagranym wywiadzie Richmond zasugerował, że został poproszony o morderstwo na zlecenie, nie zdając sobie sprawy, że celem była Penny. „Nie zabiłem jej, ale wiem, kto to zrobił. To było zabójstwo kontraktowe „. Richmond i jego żona przyjaźnili się z Penny, a ich synowie chodzili do tej samej szkoły. Alastair powiedział, że pomysł, że Penny miał romans z Richmond’em, był niedorzeczny. Richmond został aresztowany w 1992 roku po tym, jak jego odciski palców znaleziono w samochodzie Penny. Został jednak zwolniony bez postawienia zarzutów. Po tym wszystkim odmówił współpracy ze śledczymi. 

W trakcie śledztwa przeprowadzono wywiady z ponad 8 000 osób i zarejestrowano ponad 2500 pisemnych oświadczeń. W pewnym momencie zaoferowano nagrodę w wysokości 20 000 funtów dla każdego, kto mógłby dostarczyć informacje, które mogłyby doprowadzić do zabójcy Penny. Ta zbrodnia pozostaje nierozwiązana do dnia dzisiejszego. 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.