Let’s travel together.

Zagadka „Girl in Blue”, która po 60 latach odzyskała tożsamość. Tajemnica panny Klimczak.

0

Pojawienie się „Girl in Blue”, (Dziewczyna w Niebieskim) w mieście Willoughby było równie tajemnicze i zagadkowe, jak jej późniejsza śmierć.

Dziewczyna w Niebieskim

Był grudzień 1933 roku, kiedy młoda, ubrana na niebiesko kobieta przybyła do miasteczka Willoughby w stanie Ohio. Kobieta podróżowała sama, a do miasta przyjechała autobusem Greyhound. Motywy jej pobytu w mieście były nieznane, podobnie jak jej tożsamość, której nie pozna nikt przez następnych sześćdziesiąt lat, a jej historia stanie się miejską legendą.

Kobieta została opisana jako niewysoka, mierząca około 160 cm wzrostu, o kasztanowych włosach i piwnych oczach. Ubrana była w niebieską spódniczkę, białą bluzkę, niebieskie buty, kapelusz i płaszcz. Na szyi miała luźno zawiązaną apaszkę z kwiatowym wzorem, a w ręce trzymała walizkę. Jej przybliżony wiek to 20 – 25 lat.

Kate

Po opuszczeniu autobusu, kobieta udała się do pensjonatu, który polecił jej jeden z mieszkańców, którego poprosiła o pomoc. Nieznajoma zameldowała się anonimowo w pensjonacie należącym do pani Mary Judd znajdującym się w centrum miasta. Pani Judd wspomina, że tajemnicza kobieta przedstawiła się jedynie jako „Kate”.

Po zameldowaniu się, około godziny 20:00 udała się prosto do swojego pokoju. Następnego ranka, zanim podano śniadanie kobieta zeszła na dół i spędziła trochę czasu czytając. Podczas śniadania spytała panią Judd, jak dostać się na główny dworzec kolejowy, a także do miejscowego kościoła. Potem zeszła po schodach na werandę i około 11:00 skierowała się w stronę centrum miasta.

Pociąg

Godzinę później wróciła do pensjonatu, wyglądając na „trochę zmartwioną” i skierowała się prosto do swojego pokoju. Chwilę później zeszła na dół, trzymając swoją walizkę pod pachą. Wyraźnie podenerwowana podziękowała pani Judd za gościnność, oddała klucz do pokoju, uregulowała należność za pobyt i wyszła.

Młoda, nieznajoma kobieta chodziła po ulicach miasta, witając każdą napotkaną osobę serdecznym i ciepłym uśmiechem. Gdy zbliżyła się do stacji kolejowej i zobaczyła nadjeżdżający pociąg – zdaniem świadków – upuściła swoją walizkę i ruszyła biegiem w stronę torów. Silne uderzenie pociągu spowodowało, że jej ciało poszybowało w górę, a następnie wylądowało na żwirowej bocznicy.

Walizka

Niedługo po tragedii na miejsce przybyli policjanci i ze zdumieniem odkryli, że na ciele kobiety nie było widać krwi ani żadnych ran. Jednak po przeprowadzeniu badań stwierdzono, że przyczyną śmierci było pęknięcie czaszki w wyniku uderzenia pociągu. Po przeszukaniu torebki kobiety, nie znaleziono żadnego dokumentu tożsamości, a jedynie skromny zestaw do makijażu, kilka monet (90 centów) oraz bilet kolejowy do Corry w Pensylwanii.

W walizce, którą kobieta upuściła, również nie znaleziono żadnej rzeczy, która pomogłaby określić tożsamość zmarłej. Znajdowały się tam jedynie ręcznik, kilka ołówków oraz kopert.

Pogrzeb

Zasmuceni okolicznościami śmierci nieznajomej kobiety mieszkańcy Willoughby zadawali sobie pytania, czy popełniła samobójstwo, czy biegła tak szybko ponieważ chciała zdążyć na pociąg. Ale zarówno na to, jak na wiele innych pytań dotyczących tej niezwykłej postaci, nie znaleziono nigdy odpowiedzi. Miejscowy dom pogrzebowy McMahon Funeral Home zajął się organizacją pogrzebu, a lokalne datki pokryły koszty nagrobka i kwiatów. Mimo, iż żaden z mieszkańców nie znał tej młodej kobiety, to w nabożeństwie żałobnym wzięło udział ponad 3000 okolicznych mieszkańców.

Legenda

Z upływem lat historia Dziewczyny w Niebieskim przybrała postać legendy miejskiej, a jej tożsamość pozostawała zagadką, aż do grudnia 1993 roku, kiedy to News Herald opublikował artykuł upamiętniający sześćdziesiątą rocznicę jej śmierci. Na artykuł ten trafił agent nieruchomości z Pensylwanii, Edward Sekerak, który rozpoznał dziewczynę ze sporządzonego pośmiertnie portretu. Kiedyś Sekerak pośredniczył w sprzedaży rodzinnego gospodarstwa państwa Klimczak w Spring Creek. Mężczyzna będąc przekonany, że dziewczyną z portretu jest córka Klimczaków, skontaktował się z policją i przekazał im swoje spostrzeżenia. Jak się później okaże, istotnie, ​​tajemniczą Dziewczyną w Niebieskim była Josephine Klimczak, córka Jakuba i Katarzyny.

Emigranci

Państwo Klimczak byli polskimi emigrantami, którzy przyjechali do USA w 1901 roku. Josephine miała jeszcze 5 sióstr i 3 braci. Do jednego z braci Sophie – bo tak ją nazywali bliscy – udało się dotrzeć. Leo Klimczak publicznie potwierdził, że Dziewczyną w Niebieskim jest jego siostra. Wieść o tym szybko dotarła do Willoughby i wkrótce na cmentarzu, gdzie spoczywała tajemnicza kobieta, pojawił się drugi nagrobek z nazwiskiem Josephine „Sophie” Klimczak i datą jej śmierci.

Bez odpowiedzi

Od czasu śmierci Josephine, na jej grobie regularnie pojawiały się świeże kwiaty, a wielu odwiedzających pytało o drogę do miejsca jej pochówku. Wciąż to robią. W międzyczasie, krótko po jej śmierci, władze miasta założyły fundusz, który miał zapewnić coroczne sadzenie pelargonii na jej grobie. I tak jest do dzisiaj.

Mimo, iż udało się ustalić tożsamość zmarłej w tak tragicznych okolicznościach młodej kobiety, nadal nie wiadomo jakie pobudki nią kierowały. Dlaczego akurat Willoughby? Chciała zdążyć na pociąg, czy zakończyć swe życie? Czy przez ten cały czas nikt jej nie szukał? Tak jak często się zdarza w sprawach kryminalnych, czasem odpowiedź na jedno pytanie nie zamyka sprawy, a doprowadza do pojawienia się kilku następnych. I tak jest w tym przypadku.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.