Let’s travel together.

Nabił trójkę dzieci na ogrodzenie – Potwór z Worcester

0

Odsiedział 45 lata więzienia za potworną zbrodnie, której dopuścił się w Wielkiej Brytanii w 1973 r. Przez ten czas, co najmniej 9 razy starał się o zwolnienie, jednak ze względu na falę nienawiści publicznej, zawsze mu odmawiano.  „Monster Of Worcester” lub „The Real Friday the 13th Killer” w grudniu 2018 r. Wyszedł na wolność.

Dzieciństwo

David McGreavy urodził się w Southport w 1951 r. Jako jedno z sześciorga dzieci Belli i Thomasa. Chociaż z uwagi na pracę ojca, rodzina często przenosiła się z jednej bazy wojskowej do drugiej, dzieciństwo Davida jak i jego rodzeństwa było normalne i szczęśliwe. Chłopak nie sprawiał rodzicom problemów wychowawczych, poza jednym incydentem, kiedy to ukradł matce pieniądze, aby wybrać się na wycieczkę do Liverpoolu.

W ślady ojca

W 1967 r. 15-letni David, porzucił szkołę i chcąc iść w ślady ojca, wstąpił do Marynarki Wojennej Royal Navy, która jest najstarszą zorganizowaną siłą zbrojną Zjednoczonego Królestwa. Podczas służby szybko wpadł w problemy z alkoholem przez co dał się poznać z tej drugiej, gorszej strony. Koledzy zapamiętali go jako gburowatego, aroganckiego zarozumialca, który zawsze musiał mieć ostatnie słowo. Przez swój gwałtowny temperament David niejednokrotnie został poddany procedurom dyscyplinarnym. Jego kariera zakończyła się 90 dniowym aresztem, po tym jak pod wpływem alkoholu włamał się do pokoju oficerskiego i podpalił kosz na śmieci.

Przyjacielska pomoc

Po zwolnieniu z marynarki, 20-latek wrócił do swoich rodziców, którzy mieszkali w Worcester, skąd słał długie listy miłosne do kobiety imieniem Mary- siostry jego kolegi marynarza. David oświadczył się jej zaledwie tydzień po pierwszym spotkaniu, czego nie zaakceptowali rodzice, którzy zresztą z dnia na dzień mieli syna coraz bardziej dość. David nadużywał alkoholu, a do tego nie mógł znaleźć zatrudnienia. Mary wkrótce odeszła, a rodzice wyrzucili go z domu.

W 1972 r. Bezrobotny i wciąż sięgający po alkohol David, otrzymał pomocną dłoń od swojego serdecznego przyjaciela Clive’a Ralpha i wkrótce zamieszkał z jego rodziną: ciężarną żoną Elsie, 3- letnim Paulem i roczną Dawn. Kiedy David załapał jakąś dorywczą pracę, dokładał się do czynszu, a po za tym pomagał w domu, gotował obiady i przede wszystkim opiekował się dziećmi, które traktował tak jakby sam był ich ojcem. Kiedy we wrześniu 1972 r. Elsie urodziła Samantę, potrzeby rodziny wzrosły, a kobiecie zależało na tym by szybko wrócić do swojej pracy w pubie. Wkrótce, gdy Elsie wróciła do zawodu kelnerki, a Clive każdego dnia jeździł ciężarówką w firmie swojego ojca, David stał się kimś w rodzaju pełnoetatowej opiekunki. Nikt nie mógł przypuszczać, że wkrótce rozegra się horror.

Piątek 13- tego

W noc poprzedzającą tragiczny piątek trzynastego, Elsie po raz ostatni pocałowała swoje dzieci na dobranoc, a następnego dnia ostatni raz włączyła im bajki i podła obiad, po czym wyszła do pracy. Około godziny 23:00, Clive jak zawsze zostawił śpiące już dzieci z Davidem, który właśnie co wrócił z baru, po czym  pojechał odebrać żonę z pracy. Po przybyciu na miejsce, Clive wypił piwo, a następnie pomógł żonie zamknąć pub i posprzątać, co zwykle zajmowało im około 1,5 h. Następnie para wróciła do domu i była zszokowana, gdy zobaczyła przed nim niebieskie, migoczące światła i dużą liczbę policjantów.

Zdezorientowane małżeństwo nie zostało wpuszczone do środka. Nie przeżyliby takiego widoku, na który nawet śledczy zareagowali torsjami. Elsie i Clive zostali przewiezieni na posterunek, gdzie poinformowano, że trójka ich dzieci została bestialsko zamordowana. Do zbrodni przyznał się David McGreavy, którego zatrzymano niedługo później jak błąkał się po ulicach.

Nabił na ogrodzenie

Gdzieś między 23:15, a 23:30 David wpadł w furię z powodu małej Samanty, która nieustannie płakała. Zaczął krzyczeć na dziecko, które w odpowiedzi płakało jeszcze głośniej. Wtedy wpadł w furię i zaczął dziewczynkę bić. Zmarła wskutek złożonego pęknięcia czaszki. Następnie skierował swoje kroki do pokoju, w którym byli Paul i Dawn. Chłopczyk został uduszony kawałkiem drutu, a dziewczynce poderżnięto gardło. Następnie wyżył się na ciałach dzieci, okaleczając je brzytwom i przyniesionym z piwnicy kilofem. Na tym nie poprzestał. Wywlókł z domu zakrwawione, zmaltretowane ciała i kolejno ponabijał na metalowym ogrodzeniu sąsiada. 

Brak motywu

Wszyscy, którzy znali Davida, nie mogli uwierzyć, że dopuścił się takiego okrucieństwa, dla którego nie można było nawet znaleźć motywu. Mężczyzna zawsze mówił, że kocha dzieci co zresztą było widać gołym okiem. „Mógł przecież zabić mnie! Nigdy nie rozumiem dlaczego to zrobił! Twierdził, że je kocha, spędzał z nimi większość swojego wolnego czasu, bawił się, podrzucał na kolanach, a raz nawet nakrzyczał na mnie bo ukarałam syna” – Mówiła wstrząśnięta Elsie. Motyw śmierci dzieci do dziś nie został wyjaśniony. Sam Mcgreavy, zapytany, dlaczego popełnił morderstwa, powiedział po prostu: „Właśnie to chciałbym zrozumieć”.

Następstwa

28 czerwca 1973 roku David pojawił się w sądzie i przyznał się do zabójstwa wszystkich trojga dzieci. Rozprawa trwała tylko osiem minut. David McGreavy został skazany na trzy dożywocia z minimalną karą 20 lat. W więzieniu David był maltretowany przez innych więźniów, więc większość czasu spędził w w chronionych warunkach. W tym czasie przeszedł resocjalizację i zajął się malowaniem obrazów.

W 2006 roku David był na pierwszych stronach gazet po tym, jak został przeniesiony do otwartego więzienia i pozwolono mu pozostać w hostelu w Liverpoolu, za kaucją. W momencie, w którym szedł ulicą, został sfotografowany przez reporterów Gazety The Sun, czego następstwem było ponowne przeniesienie mężczyzny do zakładu zamkniętego, co uczyniono dla jego bezpieczeństwa. 

W 2009 roku Wysoki Trybunał Sprawiedliwości wydał nakaz zachowania anonimowości, co oznacza, że ​​od tamtej pory, tożsamość mężczyzny nie mogła zostać ujawniona przez media i prasę. W 2018 r. Morderca trójki dzieci wyszedł na wolność.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.