Let’s travel together.

Dusiciel z Bańskiej Bystrzycy

0

Juraj Lupták urodził się 2 stycznia 1942 r. W Bańskiej Bystrzycy (Słowacja) w rodzinie o niskim statusie ekonomicznym. Jego matka była bezrobotną alkoholiczką, a ojciec kierowcą. Kiedy i on wpadł w nałóg i stracił pracę, dwunastoletni wówczas Juraj trafił do domu dziecka. Z uwagi na to, że nie był bystrym, ani nawet ładnym dzieckiem, nie zainteresowała się nim żadna rodzina adopcyjna. W sierocińcach spędził więc większość dzieciństwa i bardzo szybko zaczął przysparzać problemy. Już jako nastolatek uzależnił się od alkoholu i popadł w pierwsze konflikty z prawem: Był karany za kradzieże i czyny lubieżne. Juraj miał także bardzo niski iloraz inteligencji (IQ 70) i ledwo ukończył szkołę specjalną. Zaraz po niej wstąpił do szkoły górniczej jednak już jej nie skończył.

Juraj od zawsze kochał góry i to w nich czuł się najlepiej. W wieku 36 lat mieszkał ze swoją partnerką i córką w skromnej górskiej chacie, ale związek nie był udany. Mężczyzna nadal nadużywał alkoholu, dopuszczał się kradzieży i nie miał chęci do pracy. Czasami, kiedy brakowało na jego nałóg, dorabiał jako pasterz. Wtedy też zaczepiał przechodzące przez pole dziewczyny.  Jedna z nich podobała mu się szczególnie, ale ona odrzucała jego zaloty, a nawet powiedziała, że jest brzydki…

Było piękne, ciepłe i słoneczne popołudnie 6 maja 1978 r. Kiedy Juraj wypasał owce, a 20- letnia Helena wracała do domu, przecinając pole. Nie mogła mieć pojęcia, że nie groźny na pierwszy rzut oka amant, ma w stosunku co do niej o wiele gorsze zamiary. Tego dnia na nią czekał i dobrze wiedział co się wydarzy- w końcu planował to od dawna.

W momencie, w którym Helena doszła do skraju lasu, Juraj rzucił się biegiem w jej stronę i uderzył ją w głowę kamieniem. W wyniku silnego uderzenia kobieta straciła przytomność, a napastnik zaciągnął ją do lasu, rozebrał i zgwałcił. Kiedy ocknęła się na tyle by stawić opór i podjąć próbę walki, została brutalnie pobita, a następnie uduszona. Po wszystkim Juraj ukrył ciało w gęstych zaroślach, zabrał z torebki 500 koron i uciekł.

Niedługo po morderstwie, Lupták został aresztowany za oszustwa podatkowe. Nikt nawet nie przypuszczał, że to on stoi za zniknięciem 20- latki. Szczątki Heleny odnaleziono dopiero rok później.

 

Po czterech lata Juraj wyszedł z więzienia i szczęśliwy, że nikt nie powiązał go ze zbrodnią, dopuścił się kolejnej. Tym razem jego ofiarą padła 15- letnia dziewczynka. 2 czerwca 1982 r. Opuścił dom będąc pod wpływem alkoholu i poszedł do lasu, przez który każdego dnia wracała do domu Lýdia Rydlova. Zaatakował ją od tyłu i zaczął dusić, a kiedy myślał, że jest już martwa, zgwałcił i okradł zabierając plecak, kolczyki i zegarek. Ciało zakopał w przygotowanym przez siebie dole. Znaleziono je po miesiącu, a sekcja zwłok dowiodła, że dziewczynka została pogrzebana żywcem, ponieważ w jej płucach znaleziono kawałki gliny. Lupták będzie się później zarzekał, iż był pewny, że ofiara w momencie zakopywania była martwa.

Uciekając zgubił szpadel. Został także zauważony przez świadków.

Śledczy powiązali morderstwo 15- latki ze zbrodnią sprzed czterech  lat i szukali zabójcy, który nadal pozostawał na wolności i polował na kolejną ofiarę.

18 lipca 1982 r. Wzrosła jego zuchwałość, ponieważ swoją trzecią i ostatnią ofiarę zamordował praktycznie w centrum miasta. Tego dnia, w godzinach wieczornych kręcił się wokół budynku Regionalnego Komitetu Narodowego, dzierżąc w dłoni duży kamień. Zaatakował nim przechodzącą obok niego dziewczynę. Tym razem nie popełnił jednak gwałtu, ponieważ nastolatka miała akurat miesiączkę, co bardzo go obrzydziło. Rozwścieczony tym faktem zaczął, bić ją kamieniem, po czym zacisnął dłonie na jej szyi. Swojej ofierze ukradł kolczyki, po czym ukrył się w górach.

 

Zabójstwa dwóch 15- latek zszokowały mieszkańców. Kobiety bały się wychodzić z domów, a policjanci mieli ręce pełne roboty. Na szczęście dzięki zeznaniom świadków udało się stworzyć portret pamięciowy, który doprowadził do mordercy. Lupták przyznał się do trzech popełnionych zbrodni, a nawet wyznał, że ma na koncie cztery morderstwa ( ciała jednak nigdy nie odnaleziono). Współpracował ze śledczymi i dobrze się przy tym bawił. Był dumny z popełnionych przez siebie czynów, a rekonstrukcja wydarzeń sprawiała mu ogromną frajdę, co szokowało policjantów.

W trakcie badań, biegli psychiatrzy zdiagnozowali u niego osobowość psychopatyczną oraz zaburzenie preferencji seksualnych. Nie zabijał jednak tylko dlatego, że go to podniecało, ale także by pozbyć się świadków. Alkohol natomiast zwiększał jego agresywność. Wybierał młode ofiary ponieważ liczył na to, że będą słabsze.

W chwili, gdy Juraj Lupták dowiedział się, że grozi mu kara śmierci wycofał wszystkie swoje zeznania. To jednak w niczym mu nie pomogło.  Za trzy zarzuty morderstwa, trzy zarzuty kradzieży i dwa zarzuty gwałtu został skazany na karę śmierci. Został stracony 16 lipca 1987 roku w Bratysławie.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.