Let’s travel together.

Zniknęła w drodze do szpitala. Do czyjego samochodu wsiadła 22-letnia Jamie?

0

Jamie Fraley urodziła się w 1986 roku, a w chwili swojego zaginięcia miała 22 lata i mieszkała z Gastonii w Karolinie Północnej. Fraley opisywana jest jako mądra i ciepła młoda kobieta, która w swoim życiu napotkała wiele trudności, ale sukcesywnie pokonywała każdą z nich.

Jamie i Ricky

Jamie nie miała łatwego życia. Zmagała się z chorobą afektywną dwubiegunową i lękami, które utrudniały jej ukończenie szkoły średniej i uzyskanie prawa jazdy. W rezultacie, często zmuszona była polegać na innych.
Ostatecznie zapisała się do Gaston College, w nadziei, że ta szkoła pomoże jej znaleźć pracę w klinice odwykowej. Uwielbiała pomagać ludziom w walce z ich własnymi demonami. Niedługo przed zniknięciem, Jamie otrzymała nowe leki, na które reagowała bardzo dobrze i zaczęła robić duże postępy w swoim życiu.

W 2006 roku Jamie zamieszkała ze swoim narzeczonym, Rickym Simondsem Jr. Niestety, niedługo później, w styczniu 2007 roku Ricky został aresztowany za kradzież i skazany na 15 miesięcy więzienia. Kiedy Simonds był w więzieniu, Jamie regularnie pisała do niego listy, w których informowała go między innymi o swoich postępach w szkole.

Ricky Senior

W tamtym czasie ojciec Ricky’ego, Ricky Simonds Senior (Simonds Senior), mieszkał ze swoją dziewczyną Kim (ciotką Jamie), zaledwie kilka domów od Jamie i Ricky’ego, w tym samym kompleksie apartamentowców. Simonds Sr. był karany, a jego kartoteka kryminalna zawierała między innymi wyrok skazujący za zabójstwo swojej dziewczyny. Mężczyzna udusił swoją partnerkę i został skazany na 20 lat więzienia. W 1992 roku został zwolniony warunkowo, a jakiś czas później został oskarżony o kradzież, przestępstwa związane z narkotykami i włamanie.

Simonds Sr. z zawodu był konserwatorem i pracował w swoim miejscu zamieszkania, na terenie kompleksu apartamentowców. Pod nieobecność syna, mężczyzna zaprzyjaźnił się z Jamie i pomagał jej w załatwianiu różnych spraw, a jego związek z Kim wkrótce się rozpadł.

Szpital

8 kwietnia 2008 roku Jamie zadzwoniła do swojej ciotki, aby ją poinformować, że właśnie wróciła ze szpitala. Tego dnia, kobieta obudziła się z silnym bólem brzucha. Lekarz stwierdził, że Jamie cierpi na grypę żołądkową i odesłał ją do domu z receptą na leki. Jamie miała zamiar cały dzień odpoczywać w domu, a Kim zaproponowała, że zrealizuje jej receptę. Ciotka była wyraźnie zaniepokojona jej stanem, zwłaszcza, że ból się nasilał.

Tego wieczoru Jamie zdecydowała się wrócić do szpitala i poprosiła Simondsa Seniora o podwiezienie. Mężczyzna zawiózł Jamie do szpitala i odjechał. Na miejscu, dowiedziała się, że lekarz będzie w stanie ją przyjąć dopiero za około 3 godziny i zaproponowano, aby wróciła do domu zamiast siedzieć tyle czasu w poczekalni. Jamie zadzwoniła do ojca swojego chłopaka, jednak ten nie odpowiedział. Zadzwoniła wtedy do znajomego, który odebrał ją z ostrego dyżuru i zawiózł do domu.

On

Tuż po północy 9 kwietnia 2008 roku świadkowie widzieli, jak Jamie wchodzi do swojego mieszkania. Będąc już w środku, zadzwoniła do swojej matki i opowiedziała jej o swoim stanie. Matka zaproponowała, że przyjedzie i zabierze ją do domu rodzinnego, aby móc się nią zaopiekować, ale Jamie odmówiła. Tego dnia miał ją odwiedzić pracownik opieki społecznej, który (ze względu na jej problemy ze zdrowiem psychicznym) był odpowiedzialny za pomoc Jamie w załatwianiu różnych spraw. Jamie przekonała matkę żeby ta została w domu, zapewniając że niedługo wraca do szpitala.

Po skończonej rozmowie z matką, Jamie zadzwoniła do swojej przyjaciółki. Podczas rozmowy, o godzinie 1:30 oświadczyła, że musi już kończyć, bo „on już tam jest”– mając na myśli mężczyznę, który miał ją zabrać do szpitala. Jamie nie zdradziła jednak przyjaciółce kim był „on”. Był to ostatni raz kiedy ktokolwiek z bliskich miał kontakt z Jamie Fraley.

Zaginięcie

Kilka godzin później, (9 kwietnia rano) do domu Jamie zapukał pracownik socjalny, ale nikt mu nie otworzył. O tym fakcie poinformowano rodzinę kobiety następnego dnia. Gdy tylko bliscy otrzymali tą wiadomość, poważnie się zaniepokoili, tym bardziej, że oni również nie mogli się z nią skontaktować. Nie czekając dłużej zgłosili swoje obawy na policję z prośbą, aby funkcjonariusze odwiedzili Jamie i sprawdzili czy wszystko z nią w porządku. Policjanci pojawili się pod domem Jamie 11 kwietnia i nie zauważyli tam niczego podejrzanego, śladów włamania czy walki.

Tego samego dnia, do mieszkania kobiety przyjechała jej matka, kuzynka i ciotka. Okazało się, że Jamie zostawiła w środku swoje klucze i torebkę. Brakowało natomiast jej telefonu. Zauważyły również, że Jamie zwymiotowała kilka razy na podłogę, a w butach, które zwykle nosiła brakowało sznurówek. Rodzina ponownie wezwała policję i czekała na miejscu na ich przybycie.

Telefon

W międzyczasie bliscy nadal dzwonili na telefon Jamie, aż w końcu odebrał go nieznajomy mężczyzna, który stwierdził, że jest pracownikiem telewizji kablowej i znalazł telefon podczas naprawy jednej z uszkodzonych linii. Telefon znajdował się na drodze, zaledwie trzy mile od mieszkania Jamie. Wyglądało to jakby został wyrzucony z pojazdu w trakcie jazdy. Na miejsce wezwano jednostki z psami tropiącymi, ale niczego nie znaleziono.

Władze szybko odtarły do zapisu połączeń z telefonu kobiety i odkryli, że ostatni raz dzwoniła do kogoś o godzinie 1:30. Jak wiemy rozmawiała wtedy z przyjaciółką, której powiedziała, że jej podwózka (tajemniczy „on”) jest już na miejscu, aby zabrać ją do szpitala. Jak się okazało, kobieta nie dotarła tego dnia do szpitala…

Dochodzenie

Jednym z sąsiadów zaginionej, z którymi rozmawiała policja był Simonds Senior. Zachowanie mężczyzny wydało się stróżom prawa na tyle podejrzane, że niedługo później otrzymali nakaz śledzenia go. W międzyczasie Ricky został zwolniony z więzienia i przez jakiś czas mieszkał z rodziną Jamie. Mężczyzna współpracował z policją i robił co w jego mocy, aby pomóc w odnalezieniu partnerki.

W trakcie dochodzenia policja dotarła do niepokojących faktów związanych z osobą Simondsa Seniora. Okazało się bowiem, że mężczyzna był agresywny i wybuchowy, miał na swoim koncie kilka wyroków, w tym za zabójstwo swojej partnerki, a w ostatnim czasie groził swojej byłej dziewczynie Kim. Kobieta wystąpiła do sądu o zakaz zbliżania się, który został wydany w maju 2009 roku.

Zwłoki

7 czerwca 2008 roku Kim odkryła coś przerażającego. Od jakiegoś czasu, czuła w swoim samochodzie bardzo nieprzyjemny zapach. W poszukiwaniu źródła tego zapachu, kobieta otworzyła bagażnik i znalazła tam zwłoki swojego byłego partnera. Pod jego ciałem znajdowało się kilka rzeczy osobistych Kim oraz nóż. Jak ustalono, mężczyzna nie żył od około dwóch dni i najwyraźniej zmarł z powodu udaru cieplnego. W jego organizmie wykryto obecność narkotyków i alkoholu. Simonds najwyraźniej zamknął się w bagażniku, planując atak na swoją byłą partnerkę.

Co się stało z Jamie?

Obecnie istnieje kilka teorii dotyczących tego co stało się z Jamie.
Najbardziej popularną jest ta, że za zaginięciem i śmiercią kobiety stoi Simonds Senior. Wskazuje na to wiele faktów, a jego historia kryminalna zdaje się potwierdzać, że mężczyzna jest zdolny do odebrania komuś życia.
Inną teoria głosi, że Jamie, nie przyjmowała przepisanych leków od psychiatry, w związku z czym działała irracjonalnie. Mogła wyjść w środku nocy, udając się w jedynie sobie znanym kierunku.
Trzecia teoria głosi, że Jamie została skrzywdzona przez nieznaną sobie osobę. W drodze do szpitala mogła stać się przypadkową ofiarą przestępstwa.

Bez odpowiedzi

Zastanawiającym jest fakt, że wychodząc z domu w celu udania się do szpitala, nie zabrała ze sobą dokumentów. Wszystko też wskazuje na to, że kobieta wyszła z domu bez butów.

Wydaje się, że jedyną osobą, która znała prawdę na temat tego co spotkało Jamie był ojciec jej chłopaka. Jednak ten już nie może pomóc w rozwiązaniu tej zagadki.

W chwili zaginięcia Jamie Fraley miała 22 lata, mierzyła 4’8 i ważyła około 95 funtów. Miała blond włosy i niebieskie oczy. Na kostce miała tatuaż z napisem „Ricky”.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.