Let’s travel together.

Zaginięcie Evi Rauter rozwiązane po 32 latach

0

Evi Rauter pochodziła z Lany, małej wioski położonej na Południowym Tyrolu we Włoszech. W sierpniu 1990 roku, wraz ze znajomymi, przyjechała do Florencji, gdzie mieszkała i studiowała jej starsza siostra. 3 września nastolatka zostawiła krótki list i wyszła z domu. Nigdy jednak nie powróciła…

 

Kim była Evi?

Evi Anna Rauter miała 19 lat, 170 cm wzrostu, kasztanowe włosy i niebieskie oczy. W 1990 roku ukończyła szkołę zawodową w Merano. Choć była świeżo po maturze, szybko udało jej się dostać etat w jednej z firm w Bolzano – 11 września miała stawić się do pracy po raz pierwszy. Wcześniej jednak postanowiła odwiedzić siostrę mieszkającą we Florencji. Na miejsce przybyła wraz z kilkoma znajomymi.

 

List

Poranek 3 września 1990 roku, nie różnił się niczym od pozostałych. Dziewczyny zjadły wspólnie śniadanie, a o godzinie 9 starsza siostra wyszła na uczelnię.

Około godziny 13 wróciła do domu, gdzie znalazła krótki list od Evi:

Jadę do Sieny. Wrócę wieczorem.

Nie było to niczym niezwykłym, bowiem 19-latka chciała zwiedzić całą Toskanię.

Po południu nie martwiłam się, że jeszcze jej nie ma. Wieczorem bałam się, ale dopiero rano byłam mocno przerażona.

Następnego dnia, do Florencji przyjechali rodzice dziewczyn. Zgłoszono zaginięcie Evi na pobliskim komisariacie policji.

 

Poszukiwania

Poszukiwania rozpoczęto we Florencji i w Siene, jednak nie udało się znaleźć żadnych istotnych śladów po Evi. Rozwieszono plakaty z jej wizerunkiem i rysopisem. Jak udało się ustalić, w dniu zaginięcia dziewczyna miała na sobie turkusową koszulkę, jeansowe ogrodniczki oraz czarne sandały. Na ręce nosiła zegarek cyfrowy firmy Casio. Tego dnia mogła mieć przy sobie niewielką sumę pieniędzy.

 

„Wisząca dziewczyna” z Portbou

Dobę po zaginięciu Evi, w sosnowym lesie niedaleko kempingu w hiszpańskim miasteczku Portbou, znaleziono ciało młodej dziewczyny. Jak wynika z policyjnych raportów, śledczy pobrali odciski palców i zrobili kilka zdjęć denatce, jednak nie pobrano od niej próbek DNA (nie było to rutynową czynnością przy tego typu sprawach). Przy ciele dziewczyny, nie znaleziono żadnych rzeczy osobistych. Jej wiek oszacowano na około 25 lat.

Przez wiele lat nie udawało się ustalić tożsamości dziewczyny z Portbou. Jej ciało złożono w bezimiennym grobie na cmentarzu Figueras. Oficjalnie uznano, że młoda kobieta sama odebrała sobie życie, choć funkcjonariusze policji mieli pewne wątpliwości. Jak się okazało, na podeszwach butów denatki nie znaleziono śladów zgodnych z otoczeniem (dziewczyna była powieszona na drzewie, w lesie), natomiast jej twarz zwrócona była w kierunku pnia, a nie na zewnątrz. A co najbardziej zadziwiające – pętla, na której zawisła, wydawała się być wykonana przez kogoś „doświadczonego”.

Nigdy nie połączono obu spraw.

 

Program Ungelöst

25 kwietnia 2022 roku, austriacka telewizja wyemitowała reportaż o „wiszącej dziewczynie z Portbou”. Jeden z dziennikarzy, Carles Porta, szczególnie zainteresował się tą sprawą. Udało mu się dowiedzieć, że w dniu „samobójstwa” dziewczyny, w lesie, nieopodal miejsca w którym została znaleziona, obozowało kilku chłopców.

Tuż po emisji, redakcja dostała mail od kobiety z Południowego Tyrolu, która sugerowała, że „wiszącą dziewczyną” może być Evi Rauter, która zaginęła we Florencji w tym samym czasie.

Wkrótce skontaktowano się z siostrą Evi. Kobieta potwierdziła, że ubrania „wiszącej dziewczyny z Portbou” należą do jej młodszej siostry.

Dziś wiemy już, że moja siostra nie żyje. Pozostaje pytanie, co wydarzyło się wcześniej? (…) Moja rodzina i ja jesteśmy przekonani, że to Evi, ale nie mamy żadnych oficjalnych dokumentów policyjnych, które mogłyby to potwierdzić.

Po latach okazało się także, że doszło do rażących zaniedbań:

Zabrakło komunikacji, współpracy międzynarodowej pomiędzy służbami. Zaginięcie zgłoszono we Włoszech, natomiast odnalezienie zwłok zarejestrowano w Hiszpanii.

Jak udało się ustalić, ciało Evi pogrzebano najpierw w grobie numer 134 na cmentarzu w Figueres, później jednak przeniesiono je do zbiorowej mogiły, co znacznie utrudni dalsze śledztwo.

 

autor, Daria

This slideshow requires JavaScript.

 

 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.