Let’s travel together.

Matka dwójki dzieci zniknęła na lotnisku w drodze na rodzinne wakacje w Egipcie.

0

33-letnia Luiri El-Hagrasi nazywana przez znajomych Laura, mieszkała w Cliftonville w Margate w Wielkiej Brytanii. Kobieta pochodziła z Rygi na Łotwie, ale wyszła za mąż za Egipcjanina, z którym zamieszkała, a następnie założyła rodzinę w Anglii.

Lotnisko

22 kwietnia 2015 r. Luiri wraz z rodziną udała się na lotnisko Heathrow, skąd mieli wylecieć na wakacje do Egiptu. Rodzina opuściła swój dom o godzinie 3:20 i poruszała się wynajętym srebrnym Peugeotem 208, rejestracja AK13 VHT . Na lotnisko dotarli tuż przed godziną 10 rano, po czym zostawili samochód na parkingu i udali się na terminal, gdzie doszło do bardzo dziwnego zdarzenia. W pewnym momencie, rodzina zorientowała się, że Luiri zniknęła. Co więcej, nigdy jej nie odnaleziono.

Po tym odkryciu, mąż kobiety zabrał dzieci do samochodu i wrócił do domu w Cliftonville. Zaginięcie żony zgłosił dopiero w czwartek 23 kwietnia o godzinie 19:00, czyli przeszło 30 godzin, po tym zauważył jej zniknięcie.

Bez śladu

Czy jest możliwe, aby dorosła kobieta, która była w towarzystwie rodziny, zniknęła z jednego z najbardziej ruchliwych lotnisk na świecie? Każdego dnia miejsce to jest odwiedzane przez około 219 458 osób i monitorowane przez ponad 6500 kamer CCTV. Ciekawym jest fakt, że policja nie opublikowała żadnego ujęcia z kamer monitoringu z tamtego dnia, na którym widać by było Luiri. Wygląda na to, że takie po prostu nie istnieje, bądź z jakiegoś powodu nie zdecydowano się go publikować. Co więcej, kamery nie zarejestrowały kobiety opuszczającej teren lotniska, ani nie ma żadnych potwierdzających tego dowodów. Wiadomo, że Luiri Ale nigdy nie wsiadła do samolotu lecącego do Egiptu i nie jest jasne, czy próbowała opuścić kraj w inny sposób, oraz czy nadal przebywa w Anglii.

Jako, że źródeł dotyczącej tej sprawy jest naprawdę niewiele, a każde z nich oferuje te same skąpe informacje, nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć wielu jej aspektów, ale możemy przyjrzeć się kilku interesującym szczegółom.

Droga

Według oficjalnych doniesień rodzina opuściła dom o godzinie 3:20 rano, ale do celu dotarła dopiero tuż przed 10:00. Sugeruje to, że ich podróż zajęła około 6 i pół godziny, podczas gdy średni czas przejazdu z Cliftonville do Heathrow we wczesnych godzinach porannych wynosi nieco poniżej 2 godzin. Oznacza to, że ich podróż zajęła ponad 4 i pół godziny dłużej niż powinna. Co się działo po drodze? Na drodze w tamtym czasie nie było żadnych utrudnień w postaci robót drogowych czy objazdów. Podróż z małymi dziećmi również może przedłużyć czas jazdy, ale żeby aż tak?

Rodzina

W głowach ludzi interesujących się tą sprawą szybko zrodziło się pytanie, czy Luiri w ogóle dotarła na lotnisko?

Teoria, że ​​kobieta nigdy nie dotarł na lotnisko, jest kwestionowana, ponieważ istnieje świadek widział Luirię z rodziną na terminalu. Co jednak zastanawia, to fakt, że policja nie podała do wiadomości publicznej żadnych konkretnych informacji dotyczących tej sytuacji, ani nie opublikowano żadnych zdjęć z monitoringu, jak to zwykło się robić przy tego typu sprawach.

Innym nurtującym pytaniem jest: Dlaczego mąż zgłosił jej zaginięcie dopiero po dotarciu do domu, 33 godziny po jej zaginięciu? Rzekomo mężczyzna tłumaczył, że oczekiwał, że jego żona w końcu wróci do domu. Gdy się jednak tak nie stało, postanowił zgłosić sprawę na policję.

Czy dzieci nie zauważyły nieobecności matki w drodze powrotnej? Na to pytanie również nie znamy odpowiedzi. Nie ujawniono nazwiska małżonka zaginionej, ani tożsamości i wieku jej dzieci. Sprawa, choć bardzo intrygująca nie doczekała się do tej pory większej uwagi ze strony mediów, w związku z czym nie istnieje na jej temat zbyt wielu informacji, a wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Morderstwo

Czy zaginiona miała ze sobą telefon komórkowy? Jeśli tak, to czy próbowano go namierzyć? O której godzinie rodzina miała odlatywać z Heathrow? Dlaczego nie zostały opublikowane żadne zapisy z kamer, które potwierdzają jej obecność na lotnisku tamtego dnia?

A co najciekawsze, dlaczego angielska policja zakwalifikowała sprawę Luiri jako zabójstwo? Tak, Luiri została uznana za zmarłą, a jej nazwisko figuruje na liście nierozwiązanych spraw morderstw policji w Kent.

Bez odpowiedzi

Zastanawia też apel brytyjskiej policji do społeczeństwa, w którym proszą o kontakt osoby, które widziały pojazd, którym poruszała się rodzina tamtego dnia rano. Oto jego treść:

Policja apeluje do każdego, kto widział lub słyszał Laurę, lub kto widział pojazd jadący na Heathrow w dniu 22 kwietnia, o skontaktowanie się z nimi pod numerem 01634 884010. Ewentualnie zadzwoń do Kent Crimestoppers pod numer 0800 555111.

Czyżby jednak policja miała wątpliwości dotyczące historii opowiedzianej przez męża zaginionej?

Od roku 2015, w sprawie nie pojawiły się żadne nowe informacje, które mogłyby pomóc w odnalezieniu Luiri. Laura jest opisywana jako biała kobieta, mierząca 5 stóp i 4 cale, średniej budowy ciała, z prostymi brązowymi włosami do ramion, zielonymi oczami i wschodnioeuropejskim akcentem. Może posługiwać się nazwiskiem „Ahmed” lub „Priede”.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.