Let’s travel together.

Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu, część 91- Azize, Anthony, Rosa

0

Azize wyszła z domu aby pobawić się w parku, Anthony jechał na rowerze do przyjaciela, a Rosa wyszła z mamą do sklepu. Te obce sobie dzieci łączy jeden wspólny mianownik- wszystkie zniknęły bez śladu.

Azize Mirlak

Stambuł11 lipca 2003 r. Był zwykłym dniem dla albańskiej rodziny Mirlak. 7- letnia Azize właśnie skończyła pierwszą klasę szkoły podstawowej i jak każdego ciepłego dnia, w trakcie trwania wakacyjnej przerwy, wyszła na dwór. Jej ulubionym miejscem do zabaw był Javus Selim Park, który znajdował się w odległości zaledwie kilku metrów od domu.

Wcześniej, na prośbę taty Azize miała odwiedzić pobliski sklep budowlany by zakupić dla niego kilka narzędzi. Ali Mirlak miał je odebrać w drodze do pracy, jednak kiedy wyszedł z domu odkrył, że tego dnia sklep był zamknięty. Zakładając, że jego córka bawi się z dziećmi, nie skręcił w uliczkę prowadzącą do parku, ale udał się prosto do pracy.

Kiedy siedmiolatka nie wróciła do domu w porze obiadu, a także później, jej mama Manuela była przekonana, że Azize poszła z tatą do pracy. Dziewczynka bardzo lubiła tam chodzić, a tata często zabierał ją ze sobą. Zniknięcie dziecka odkryto dopiero w godzinach wieczornych kiedy Ali wrócił do domu. Ponieważ dziewczynki nie było u żadnego z krewnych, zawiadomiono policję.

Sprawa tajemniczego zniknięcia Azize Mirlak wywołała duże zamieszanie w tureckich mediach: czy to w telewizji, czy w gazetach. Był to niezwykle rzadki przypadek w tej okolicy, ponieważ nigdy wcześniej nie zniknęło tam dziecko. Z oficjalnych statystyk stambulskiej policji wynika, że ​​99% przypadków uprowadzenia dzieci zostało całkowicie rozwiązanych i znaczna ich część dotyczyła uprowadzeń rodzicielskich.

Kilka dni po zaginięciu Azize, Ali odebrał dziwny telefon. W słuchawce było słychać głos dziecka, które prosiło o pomoc. Nie udało się jednak ustalić źródła pochodzenia połączenia. Świadkowie natomiast zeznali, że w dniu, w którym siedmiolatka zaginęła widziano ją żebrzącą na ulicy.

W trakcie śledztwa odkryto nazwisko osobo związanej z przestępczym półświatkiem. Różne osoby odważyły ​​się zeznać, że człowiek ten był zamieszany w porwania dzieci, co miało miejsce w różnych częściach w Turcji. Dzieci te zmuszano do żebractwa. Zaraz po zniknięciu małej Azizy osoba ta zmieniła miejsce zamieszkania i uciekła setki kilometrów dalej. Chociaż człowiek ten został później zatrzymany i przesłuchany, zaprzeczył jakiemukolwiek powiązaniu ze sprawą Azize i nigdy niczego mu nie udowodniono.

 

This slideshow requires JavaScript.

Anthony Tumolo

Filadelfia, Pensylwania–  15 października 1966 r. W godzinach popołudniowych, 14- letni Anthony wsiadł na rower i pojechał do domu swojego najlepszego przyjaciela Jacka Marino. Tego dnia chłopcy widzieli się już przed południem i zaplanowali, że po zjedzonym obiedzie spotkają się ponownie. Nie umówili się jednak dokładnie- kto przyjeżdża do kogo, więc zarówno Anthony jak i Jack opuścili swoje domy z tym samym zamiarem.

Kiedy Jack dowiedział się, że jego najlepszy przyjaciel właśnie do niego pojechał, wrócił do domu przekonany, że ten na niego czeka. Na miejscu okazało się, że Anthony do niego nie dotarł. W kolejnych godzinach Jack jeździł po okolicy, ale nie mógł go nigdzie znaleźć.

Kiedy Anthony nie wrócił do domu na noc, jego rodzice nie byli zdziwieni, ponieważ sądzili, że ich syn postanowił przenocować u kolegi. O tym, że stało się coś złego zdali sobie sprawę dopiero nad ranem, kiedy zaczęli odbierać telefony od klientów prenumerujących poranną gazetę, którą chłopiec co rano dostarczał. Tego poranka nie otrzymał jej nikt, co było niepokojące ponieważ Anthony bardzo poważnie traktował to zajęcie. Na tyle poważnie, że roznoszenie gazet było powodem jego kłótni z rodzicami.

W tygodniach poprzedzających zniknięcie, Anthony znacznie opuścił się w nauce, a rodzice domagali się by zrezygnował z dostarczania gazet i skupił się na poprawianiu ocen. Nastolatek nawet nie chciał o tym słyszeć, bo dzięki porannej pracy, miał drobne pieniądze na swoje wydatki.

Przez to, że chłopiec był skłócony z rodzicami śledczy założyli, że uciekł tym bardziej, że pięć dni później, dwóch kolegów z klasy Anthony’ego, zeznało, że go widzieli. Zaraz potem zawieszono poszukiwania, uznając, że nastolatek jest bezpieczny, ale nie chce zostać odnaleziony. Ani jego rodzice, ani najlepszy przyjaciel Jack, nigdy nie uwierzyli w teorię o ucieczce, tym bardziej, że Anthony zostawił wszystkie swoje rzeczy osobiste i oszczędności.

Jack jest teraz policjantem i od lat próbuje rozwiązać zagadkę zaginięcia swojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. Zdołał nawet zlokalizować jednego ze świadków, który w 1966 twierdził, że widział Anthony’ego. Mężczyzna przyznał, że było to kłamstwo.

Jack teoretyzuje, że Anthony został potrącony przez samochód, a spanikowany sprawca ukrył jego ciało i rower, którego także nie odnaleziono. Droga, którą jechał chłopiec była wówczas w budowie i stosunkowo łatwo było ukryć tam ciało. Obecnie jest dużą autostradą i niewykluczone, że miejscem spoczynku chłopca.

This slideshow requires JavaScript.

Rosa Camacho

Hartford, Connecticut- 24 października 1997 r. 4- letnia Rosa wyszła ze swoją mamą Rosą Delgado na zakupy. Jej pięciomiesięczna siostrzyczka została w domu pod opieką cioci. Sklep, w którym sprzedawano mleko dla niemowląt i pampersy znajdował się zaledwie kilka przecznic dalej. Kobieta zabrała tylko 10 dolarów w gotówce i obiecała siostrze, że szybko wróci, jednak wraz z córką zniknęła.

Miesiąc później, w jeziorze Columbia, w zachodnim New Jersey odkryto kobiece szczątki, którym brakowało głowy i rąk. Tożsamość zamordowanej pozostawała tajemnicą, aż do 1999 r. Kiedy to przeprowadzono testy DNA. Wykazały one, że szczątki należały do Rosy Delgado. Jej córeczki nigdy nie odnaleziono.
Chociaż w całej tej sprawie nie dokonano żadnych aresztowań, głównym podejrzanym jest były partner Delgado, a tym samym ojciec Rosy. Julio Camacho zaczął spotykać się z Delgado w 1992 r. Kiedy miała 16- lat. Funkcjonariusz policji był wówczas żonaty. To własnie z nim widziano kobietę i dziewczynkę na chwilę przed ich zniknięciem. Świadkowie donieśli, że mężczyzna był zdenerwowany- można się tylko domyślać jaki był powód jego nerwów.
Otóż Delgado złożyła wniosek o zasiłek państwowy, czego rezultatem było wezwanie mężczyzny do płacenia alimentów na Rosę. Kwota jaką zasądzono to 200 dolarów tygodniowo. Julio płacił już alimenty na trójkę dzieci z poprzednich związków, jednocześnie wychowując dwójkę dzieci swojej drugiej żony. Nic więc dziwnego, że sytuacja powoli go przerastała.
Według bliskich zamordowanej, Julio, który wcześniej utrzymywał regularny kontakt z całą rodziną Delago, zerwał go wraz z chwilą zaginięcia matki i córki. Nigdy nie zapytał także, czy w śledztwie jest jakiś postęp- zupełnie jak by wiedział. Wiadomo także, że w dniu zaginięcia Rosy i jej mamy, poprosił swojego brata o zapewnienie mu fałszywego alibi. Władze przeszukiwały samochód Julio, kiedy wyszło na jaw, że był widziany z Delago i Rosą w dniu ich zaginięcia i odkryto, że brakuje wykładziny w bagażniku. Zabezpieczono także ręcznie robiony topór i piłę. Nie znaleziono jednak śladów krwi, a wszystkie elementy były bardzo czyste.

W 1989 r. Julio został oskarżony o napaść na swoją byłą żonę. Wtedy też wyszło na jaw, że maltretował wszystkie swoje poprzednie partnerki. Wykorzystując swoją władzę, skuwał kobiety w kajdanki i brutalnie gwałcił. Był także jednym z siedmiu policjantów z Hartford oskarżonych o popełnienie przestępstw sek*ualnych podczas pełnienia służby.

W 2001 roku Julio przyznał się do gwałtów, które popełnił w latach 1995-1997. Po zwolnieniu z więzienia zamieszkał w Wirginii.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.