Let’s travel together.

Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu, część 84- Rose, Angela, Frederick

0

Rose uciekła z ośrodka terapii uzależnień,  Angela była pod opieką swojej matki, a Frederick bawił się w okolicy domu. Te obce sobie dzieci łączy jeden wspólny mianownik- Wszystkie zniknęły bez śladu.

Rose Cole

Oakland, Kalifornia- 16- letnia Rose pochodząca z z Flint w stanie Michigan, w momencie zniknięcia przebywała w Oakland w Kalifornii, w ośrodku leczenia uzależnień od narkotyków i alkoholu, który działał pod nazwą Synanon Foundation. Nastolatka wielokrotnie uciekała z domu, a że była osobą niepełnoletnią, za swoje wybryki stanęła przed sądem. Podczas rozprawy przyznała sędziemu, że jest uzależniona od narkotyków, a do tego zarabia jako diler. Decyzją sądu została skierowana na leczenie do placówki.

Po kilku miesiącach pobytu w ośrodku, pod koniec 1972 r. Rose uciekła, po czym napisała list skierowany do rodziców i rodzeństwa. Informowała w nim, że jest bezpieczna i mieszka w dzielnicy Chinatown w San Francisco. Na początku 1973 r. Napisała drugi list i oznajmiła, że nie skontaktuje się z rodziną do ukończenia osiemnastego roku życia. Swoją decyzję motywowała faktem, że nie chce zostać zlokalizowana i wrócić do ośrodka, gdzie leczono ją wbrew jej woli. Dodała także, że cierpi na infekcję nerek. To był ostatni kontakt z Rose. Niedługo później zarzuty przeciwko niej zostały wycofane, ale nie skontaktowała się z rodzicami. Nie zrobiła tego także po tym jak skończyła osiemnaście lat, mimo iż obiecywała.

Warto zauważyć, że Fundacja Synanon, której główna siedziba znajdowała się w Santa Monica w Kalifornii, z biegiem lat zyskała taką popularność, że jej oddziały otworzono nawet w Niemczech i Malezji. Ośrodek leczenia uzależnień został założony w 1958 r. Ale już w latach sześćdziesiątych działał jako alternatywna społeczność, która w latach siedemdziesiątych stała się kościołem, przez co ostatecznie zyskała miano kultu.

Od tamtego czasu uczestnicy zmuszeni byli oddać cały majątek grupie i dołączyć do wspólnoty na całe życie. Synanon zaczął brać także udział w oszustwach finansowych, usiłowaniach zabójstwa i napaściach. Wiadomo, że Ci, którzy zdołali uciec z sekty byli przez pozostałych członków prześladowani, a nawet napadani i bici.

Grupę ostatecznie zamknięto w 1991 r. A tym samym stała się ona zanana jako:

„Najbardziej niebezpieczny i brutalny kult jaki kiedykolwiek widziała Ameryka”.

Zaginięcie Rose nie było związane z kryminalnymi czasami organizacji, dlatego nadal jest ona klasyfikowana jako uciekinierka.

This slideshow requires JavaScript.

Angela Dufrene

Miami, Floryda – Historia rodzinna ośmiomiesięcznej Angeli jest w dzisiejszych czasach bardzo powszechna. Przed urodzeniem dziewczynki i jej brata bliźniaka, matka Marjorie Dufrene miała historię zaniedbywania i znęcania się nad dwójką swoich starszych dzieci. W 2011 r. Uderzyła swojego syna pasem w twarz i zrobiła to tak mocno, że dziecko wymagało operacji oka. W konsekwencji tego zdarzenia dzieci zostały jej odebrane i umieszczone pod opieką biologicznego ojca, który zdecydował się na separację z ciężarną już Marjorie.

*Chociaż Lewis Dufrene jest prawnym ojcem bliźniaków, ponieważ był żonaty z ich matką, kiedy się urodzili, może nie być ich biologicznym ojcem; Marjorie twierdzi, że zdradzała męża, a ojcem bliźniąt jest jej były chłopak Henry.

Pomimo faktu, że Marjorie nigdy nie była dobrą matką, Departament ds. Dzieci i Rodzin postanowił dać jej szansę. Tym samym pozostawiono bliźnięta pod jej opieką i to bez nadzoru ochronnego.

Około października lub listopada 2014 roku Marjorie przestała przyprowadzać Angelę do przedszkola. Zaprowadzała tam jedynie jej brata, a przedszkolankom tłumaczyła, że dziewczynką zajmuje się babcia. Ostatnia zweryfikowana obserwacja Angeli miała miejsce w grudniu 2014 r. Kiedy była z matką na obowiązkowym szczepieniu. Od tamtej pory dziewczynki nie widział już nikt, nawet Lewis, który widywał jedynie syna. Odnośnie nieobecności Angeli na widzeniach, matka zawsze miała jakąś wymówkę.

W tym czasie w domu Marjorie niejednokrotnie pojawiali się pracownicy DFC (Departament ds. Dzieci i Rodzin ), którzy badali kolejne doniesienia o znęcaniu się nad starszym rodzeństwem bliźniaków, co miało mieć miejsce podczas widzeń z matką.

Zniknięcie dziewczynki zostało zgłoszone dopiero w lipcu 2016 r. Wtedy też pojawiły się doniesienia, że jedna z sióstr Angeli miała być wykorzystywana seksualnie przez chłopaka jej matki, do czego dochodziło w weekendy podczas pobytów dzieci u Marjorie. W domu miało być także brudno, brakowało w nim jedzenia, a dzieci notorycznie były karane i musiały spać na podłodze. Podczas prowadzonego dochodzenia, pracownik DCF przeprowadził wywiad z właścicielem mieszkania, które zostało kobiecie wynajęte. Mężczyzna ten nawet nie miał pojęcia o istnieniu Angeli i był przekonany, że ma ona czwórkę dzieci, a nie pięcioro.

Kiedy sprawa została przekazana policji, Marjore została przesłuchana i szła w zaparte, że ma czworo dzieci. Do bycia matką Angeli przyznała się dopiero wtedy, kiedy skonfrontowano ją z jej aktem urodzenia. Od tamtej chwili kobieta ciągle zmieniała wersję dotyczącą miejsca pobytu córki. Raz twierdziła, że jest z faktycznym ojcem biologicznym, czyli mężczyzną imieniem Mathieu, innym razem, że jest z jego matką. W sprawie przesłuchano także najstarszego syna Marjorie. Jedenastolatek zeznał, że swoją siostrę widział po raz ostatni w 2015 r. Początkowo miał o nią pytać, ale za każdym razem gdy to robił, matka mu groziła: „Jeszcze raz wypowiesz jej imię, a gorzko tego pożałujesz”. Więc przestał zadawać pytania.

Następnie kobieta przyznała, że dziewczynka nie żyje. Miała upuścić ją z rąk podczas kłótni ze swoim partnerem. Angela uderzyła głową o podłogę i zmarła na miejscu, a chłopak miał pozbyć się jej ciała- mężczyzna wszystkiemu zaprzeczył. Ostatecznie Marjorie wyznała:

„Nie ma jej z nami. Nie żyje. Nie przestawała płakać…Byłam sfrustrowana i rzuciłam ją na ziemię, a następnie podniosłam i zapięłam w foteliku samochodowym. Wciąż płakała… Płakała jeszcze bardziej, a wkrótce zaczęła kaszleć krwią i zmarła. Nie wiedziałam co mam zrobić, więc włożyłam ją do czarnego worka i zostawiłam w pojemniku na śmieci, który należał do restauracji McDonald’s.”

Z powodu braku dowodów, a przede wszystkim ciała, nikt nie został oskarżony w sprawie Angeli, ale uważa się, że dziewczynka nie żyje. Jej sprawa pozostaje nierozwiązana.

This slideshow requires JavaScript.

Frederick Holmes

Grahamsville, Nowy Jork– Frederick Holmes , znany jako „Freddie” lub „Tookie”, zniknął 25 maja 1955 roku. Dwuletni chłopczyk ubrany w koszulkę typu polo z długim rękawem w paski i brązowy, sztruksowy kombinezon oraz brązowe buty za kostkę i szare skarpetki z jasnymi wykończeniami był widziany po raz ostatni około godziny 9:00 rano. Starsze rodzeństwo Fredericka było w szkole, matka pracowała w ogrodzie, a on bawił się w okolicy domu. Ostatnia znana obserwacja chłopca miała miejsce około godziny 9:30, kiedy pojawił się w szopie przy domu, w której pracował miejscowy szewc. Później ślad po nim zaginął, a policyjne śledztwo niczego nie wykazało. Zarówno szewc, najbliżsi sąsiedzi jak i rodzice chłopczyka przeszli testy na wykrywaczu kłamstw i nikt nigdy nie został oskarżony o udział w jego sprawie.

Matka Fredericka od zawsze wierzyła, że jej syn został porwany i sprzedany.  W chwili zniknięcia miał długie blond włosy, więc porywacz mógł przedstawiać go jako dziewczynkę, dzięki czemu uniknął wykrycia. Ojciec chłopca w 1968 r. Popełnił samobójstwo, a matka zmarła w 1979 r. Nie żyje także pięcioro z siedmiorga rodzeństwa, ale dwie z jego sióstr nadal szukają odpowiedzi na to co się wydarzyło 25 maja 1955 r.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.