Let’s travel together.

Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu, część 44 – Marble, Anna, Anthony,

0

„Zaginieni w ciemności, zniknęli bez śladu. Zostały po nich tylko zdjęcia i wspomnienia. Dzieci, bracia, siostry, przyjaciele…Wypatrywanie, czekanie, nasłuchiwanie. Czy drzwi się otworzą i zaginiony powróci?”

Marble Arvidson

17- letni Marble z Brattleboro w Vermont był dobrym uczniem, który właśnie miał rozpocząć ostatnią klasę i rozważał podjęcie nauki na uniwersytecie. W momencie zaginięcia, chłopiec mieszkał u rodziny zastępczej, u której przebywał od 9 klasy. Nadal był silnie związany ze swoją pierwszą rodziną zastępczą, którą co tydzień odwiedzał.

Marble widziany był ostatni raz 27 sierpnia 2011 r. W swoim domu. Około 13:15 jeden z domowników słyszał jak otwiera drzwi i rozmawia z jakimś mężczyzną. Chwilę później wyszedł, pozostawiając karteczkę z informacją dla przybranych rodziców, że idzie na spacer i wkrótce wróci. Na 16:00 umówiony był ze swoją sympatią, ale na randce się nie zjawił. Krótko po tym, jak ostatni raz widziano Marble, rozpętał się huragan Irene. Tropikalny cyklon spowodował powódź, która zalała większość hrabstwa. Spekulowano, że chłopiec utonął, jednak nigdy nie znaleziono jego ciała.

Przyjaciele i rodzice zastępczy Marble wielokrotnie apelowali do tego, który odwiedził chłopca w tamtą sobotę, jednak człowiek ten nigdy nie wystąpił i nadal pozostaje niezidentyfikowany.

This slideshow requires JavaScript.

 

Anna Arquello

2- letnia Anna mieszkała wraz z matką Anitą, ojczymem Luisem i sześciorgiem rodzeństwa, w tym dziewięcioletnią siostrą Margaritą, w Frankfort w stanie Indiana. Zaginięcie dziewczynki wyszło na jaw dopiero w 1992 r. Za sprawą 33- letniej wówczas Margarity. Kobieta zjawiła się na komisariacie i powiadomiła, że gdzieś pomiędzy 1969-1970 r. Jej matka dotkliwie biła Annę, stosowała wobec niej głodówki, wsadzała do zimnej wody, aż w końcu utopiła. Następnie miała zawinąć ciało dziecka w koc i włożyć do kartonu, który po powrocie z pracy zabrał ojczym. Margarita miała później podsłuchać rozmowę rodziców z której wywnioskowała, że zwłoki jej siostry zostały pochowane w pobliżu wiaduktu przy torach kolejowych. W 1985 r. Matka miała wykopać szczątki dziecka i pochować je w świeżym grobie na cmentarzu.

Margarita zgłosiła się na policję po miesięcznym pobycie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie leczyła stany lękowe. To właśnie tam, podczas sesji terapeutycznej wyjawiła sekret morderstwa swojej siostry i została namówiona przez pracowników do zgłoszenia sprawy na policję. Wcześniej tego nie zrobiła ponieważ się bała. Matka niejednokrotnie miała grozić jej śmiercią. Kobieta zgodziła się na test na wykrywaczu kłamstw, jednak wynik był niejednoznaczny. Śledczy przeszukali miejsce, w którym miała zostać pochowana Anna, a jedyne co znaleziono to kości indyka. Co ciekawe Louis pracował na farmie indyków.

Istnienie Anny potwierdził jej akt urodzenia i jedno zdjęcie. Luis zmarł w połowie lat 80- tych, ale Anita została w 1993 r. Oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci. Dopóki nie została skonfrontowana z aktem urodzenia Anny, zaprzeczała jej istnieniu. Później stwierdziła, że za morderstwem stoi ​​Margarita. Szybko zorientowała się jednak, że popełniła gafę ponieważ Margarita miała wtedy zaledwie 9 lat i zrzuciła winę na swojego męża. Ostatecznie stwierdziła jednak, że znalazła martwą Annę w łóżeczku. Śmierć dziecka ukryła ponieważ bała się, że jeśli prawda wyjdzie na jaw, Luis zostanie deportowany do Meksyku.

Podczas procesu, przeciwko Anicie zeznawała Margarita oraz syn Thomas, który twierdził, że widział ciało swojej siostrzyczki. Obrońca kobiety, sugerował, że historia ta została zmyślona, co było formą zemsty Margarity na matce, za to, że jej nie uwierzyła, kiedy wyznała, że Luis molestował ją seksualnie. Anita została skazana na 3 lata więzienia. Szczątków Anny nigdy nie odnaleziono.

This slideshow requires JavaScript.

Anthony Woodson

Wkrótce po narodzinach chłopca jego rodzice rozwiedli się, a opiekę nad nim zaczęła sprawować babcia. Niestety kiedy chłopczyk miał 4 lata, kobieta zaczęła tracić wzrok, skutkiem czego 10 miesięcy później oślepła całkowicie i przekazała dziecko pod opiekę ciotce i wujkowi. Pięcioletni Anthony zamieszkał z nimi w Mansfield w Teksasie.

Wujek Anthony’ego, Terry Woodson zeznał, że o godzinie 3:30 nad ranem, 29 sierpnia 1981 r. Chciał pojechać do sklepu po piwo, jednak z uwagi na to, że jego żona Della spała, nie chciał zostawiać Anthony’ego samego. Wyjął więc śpiącego chłopca z łóżeczka, ułożył na tylnym siedzeniu i pojechał do sklepu, w którym spędził kilka minut. Nie zdawał sobie sprawy, że pięciolatek zniknął z auta, dopóki nie zaparkował pod domem. O 3:50 zawiadomił policję. 

W pierwszej kolejności podejrzenia skierowały się w stronę biologicznego ojca Anthony’ego, jednak okazało się, że w momencie zniknięcia syna, przebywał on w więzieniu. Jeśli chodzi o historię wujka, śledczy także mieli co do niej wątpliwości, tym bardziej, że test na wykrywaczu kłamstw wykazał oszustwo. Po zniknięciu dziecka Woodsonowie się rozwiedli, a Della niedługo później zmarła. 

Śledztwo wznowiono w 2017 r. Kiedy to ponownie przesłuchano świadków. Terry zeznał, że tamtej nocy w 1981 r. Della pobiła Anthony’ego na śmierć, a on porzucił ciało przy autostradzie. Wskazał nawet przybliżoną lokalizację, jednak niczego nie znaleziono. W marcu 2018 r. Zmienił swoje zeznania i stwierdził, że miał swój udział w morderstwie dziecka. Della miała bić chłopca przedłużaczem w czym jej pomógł i bił go po plecach tak długo, aż przez jego koszulkę przesiąkła krew. Następnie położył go do łóżka, gdzie chłopczyk zmarł. Później jednak wycofał swoje zeznania i zaprzeczył by kiedykolwiek krzywdził swojego siostrzeńca. Obecnie oczekuje w areszcie na rozprawę. Anthony’ego nie odnaleziono.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.