W sieci znajdziemy wiele spraw dotyczących osób zaginionych, które nie zyskały wielkiego rozgłosu. W serii „Dzieci, które nigdy nie wróciły do domu”, skupiamy się na takich przypadkach, ponieważ każde z tych dzieci zasługuje na pamięć.
Erica Bradley
Karolina Południowa– 6 listopada 2006 r. 17- Erica pracowała na drugiej zmianie w restauracji Hardee’s, skąd miał odebrać ją chłopak Derek Maner. 18- latek się jednak nie zjawił, więc Erica zadzwoniła po swojego kuzyna. W drodze do domu, minęli Derek’a, a wkrótce potem Erica przesiadła się do jego samochodu. To wtedy widziano ją ostatni raz.
Zgodnie z twierdzeniami Derek’a, podczas jazdy wdali się w kłótnię. Erica oskarżała go o zdradę, a on zaproponował, że pojadą do kobiety, z którą miał mieć romans i tym samym udowodni jej, że to nie prawda. W pewnym momencie, Erica miała poprosić o zatrzymanie samochodu, po czym wysiadła, trzasnęła drzwiami i pobiegła do lasu, który przylegał do autostrady. Zdarzenie miało mieć miejsce 4 kilometry od ich domu. Chłopak miał jej szukać, aż w końcu się poddał i pomyślał, że pewnie ochłonie i wróci, jednak tak się nie stało. Mimo, że para miała pięciomiesięcznego synka, Derek zgłosił zaginięcie swojej dziewczyny, dopiero po dwóch dniach.
Policja przeprowadziła szeroko zakrojone przeszukiwania lasu, na który wskazał Derek. Znaleziono buty dziewczyny, jej ubranie, oraz pasma służące do przedłużenia włosów, jednak nic nie wskazywało jej miejsca pobytu. Do lasu sprowadzono psy od wykrywania zapachu zwłok, jednak nie podjęły one tropu.
Władze nigdy nie wierzyły, że Erika odeszła z własnej woli. Przez bliskich została opisana jako odpowiedzialna. Miała bardzo bliskie i pełne miłości relacje ze swoimi rodzicami, uwielbiała swojego synka, którego na pewno by nie porzuciła, a do tego była dobrą uczennicą i chciała pójść na studia.
W kwietniu 2008 r. Derek został aresztowany i oskarżony o morderstwo swojej dziewczyny. Na zawieszeniu jego auta znaleziono krew, włosy i fragmenty ludzkich tkanek. Badania dowiodły, że materiał biologiczny należał do Ericy, a to świadczy tylko o jednym – Dziewczyna została przejechana. Mimo niezbitych dowodów, Derek utrzymywał niewinność i twierdził, że krew i tkanki na spodzie jego auta pochodzą od psa, którego uderzył. W 2009 r. Został skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Ciała Ericy nigdy nie odnaleziono.
Ashani Creighton
Orlando Floryda- 21 marca 1997 r. 4- letnia Ashani została porwana przez swoich dziadków. Dziewczynka poszła ich tylko odwiedzić, a kiedy przyszła po nią mama, odmówili jej zwrotu i uciekli. Rok później zlokalizowano ich w Tusla w stanie Oklahoma, wraz z czwórką dzieci. Mniej więcej w tym czasie miała miejsce ostatnia potwierdzona obserwacja Ashani.
W 2000 r. Dziadkowie zostali oskarżeni o znęcanie się nad dziećmi. Zarzuty dotyczyły ich ośmioletniego syna, który w 1998 r. Uciekł z domu i skierował się do najbliższej restauracji. Dziecko było zdezorientowane, pokryte poparzeniami i innymi obrażeniami. Chłopiec wyznał, że rodzice go biją, a w pewnym momencie matka odmawiała mu jedzenia przez 15 dni. Kiedy przyłapała go jak wychodził przez okno i zrywał owoce z drzewa, pobiła go psem. Chłopczyk miał blizny na całym ciele, w tym po 30 na każdej dłoni. Po tym incydencie oboje rodzice uciekli i zostali złapani dopiero w 2000 r. Ich dzieci znajdowały się w Oklahomie, ale Ashani z nimi nie było. Dziadkowie Ashani są głównymi podejrzanymi o jej zniknięcie. Śledczy uważają, że została zamordowana na Florydzie około 1999 roku, a jej ciało zostało zabrane do Oklahomy i pochowane w rejonie Tulsa. Odmówili przesłuchania w sprawie wnuczki i z braku dowodów, nigdy nie zostali oskarżeni w związku z nią.
Jody Brant
Lawrenceville w stanie Georgia– 16- letnia Jody, śliczna blondynka o zielono-niebieskich oczach, mieszkała ze swoimi rodzicami w Lawrenceville, kiedy 27 maja 1994 r. Zdecydowała się na podróż do Pontiac w stanie Michigan, aby odwiedzić swoją kuzynkę. Nastolatka wyruszyła samotnie, prowadząc swojego czarnego dwudrzwiowego Forda Escorta z 1987 r. 28 maja o godzinie 18:00 Jody zadzwoniła do swojej kuzynki, mówiąc, że jest w Erie w stanie Michigan i że się zgubiła. Od tamtej pory nigdy więcej jej nie widziano ani nie słyszano.
Dzień później odnaleziono samochód nastolatki. Porzucony, spalony samochód stał przy wiejskiej, rzadko uczęszczanej drodze. Ekspertyza wykazała, że auto zostało podpalone celowo. Kluczyki wciąż były w stacyjce, a walizki Jody w bagażniku. Okazało się także, że fotel kierowcy był odsunięty, tak jakby auto było prowadzone przez większą i wyższą osobę, a na tylnym błotniku samochodu znajdowało się wgniecenie, którego wcześniej tam nie było. Na miejscu zdarzenia nie było śladu Jody, a szeroko zakrojone poszukiwania z udziałem psów i helikoptera nie przyniosły żadnego śladu.
Nie wykluczone, że zaginięcie Jody miało związek z narkotykami. Na kilka dni przed podróżą ona i dwójka jej przyjaciół, przewozili z Georgii do Michigan 10 funtów marihuany, za co dostali po kilkaset dolarów.
Joshua Davis
New Braunfels, Teksas– Joshua był ostatnio widziany w kuchni, w mobilnym domu swojej rodziny, pomiędzy 20:00 a 20:20 4 lutego 2011 r. 18- miesięczny chłopczyk mieszkał ze starszym bratem, tatą i ciężarną mamą. Tego wieczoru, rodzice wydawali przyjęcie, a w domku było łącznie około 9 osób. Chłopczyk jak na swój wiek był bardzo sprytny i nad wyraz ruchliwy, a z uwagi na to, że w drzwiach był popsuty zamek, podejrzewano, że wyszedł niezauważony.
Policja niezwłocznie rozpoczęła poszukiwania okolicy, ale nie znaleziono śladu chłopca, a psy nie wychwyciły jego zapachu. W nocy temperatura była minusowa, co oznacza, że jeśli dziecko byłoby na dworze, na pewno by tego nie przeżyło.
Po tym, jak przeszukania lotnicze i naziemne przeprowadzone przez organy ścigania i obywateli okazały się bezowocne, rodzice dziecka wystąpili w mediach oraz wyznaczyli nagrodę w wysokości 20 000 $ za informacje prowadzące do powrotu malucha.
Ponieważ nie znaleziono najmniejszego śladu chłopca, zaczęto badać teorię o porwaniu. Jego rodzice wierzyli, że został uprowadzony przez ich znajomego, który tamtego wieczoru odwiedził ich przyczepę, a odjechał na krótko przed odkryciem zaginięcia Joshuy. Mężczyzna podobno opowiedział sprzeczne historie o tamtej nocy i odmówił wykonania testu na wariografie.
Podejrzewano także, że podczas imprezy doszło do nieszczęśliwego wypadku, w trakcie którego chłopiec zmarł, a jego ciało ukryto i sfingowano zaginięcie. Chociaż rodzice twierdzili, że momentalnie zawiadomili policję, śledztwo wykazało, że od zaginięcia chłopca do wykonania telefonu na 911 minęło od 45 do 60 minut. W tym czasie usuwano narkotyki, które były w domu podczas przyjęcia.
Okoliczności zaginięcia Joshuy są niejasne, a jego rodzice utrzymują swoją niewinność w jego sprawie i twierdzą, że policja nie zrobiła wystarczająco dużo, aby spróbować znaleźć ich syna. Jego sprawa pozostaje nierozwiązana.