Let’s travel together.

Czy dziewięciolatka w dniu swojego zaginięcia, została potrącona przez samochód? Sprawa Ericy

0

Minęło już wiele lat, a sprawa zaginięcia 9-letniej dziewczynki wciąż pozostaje nierozwiązana. Byli podejrzani, anonimowe wskazówki, a nawet przyznanie się do winy. Mimo tego śledztwo utknęło w martwym punkcie, a ciała nigdy nie znaleziono.

Weekend z tatą

Erica Nicole Baker była blondynką o brązowych oczach, która mieszkała w Kettering w stanie Ohio. Dziewięciolatka była bardzo towarzyska i wesoła, kochała zwierzęta, lubiła czytać powieści fantasty i rysować. Była najmłodszą z czworga rodzeństwa i z uwagi na rozwód rodziców mieszkała z mamą i trzema braćmi, a tatę mieszkającego w pobliskim miasteczku, regularnie odwiedzała. Nie inaczej było  w weekend 6-7 lutego 1999 r. 

W niedzielę Erica obraziła się na swojego ojca Grega, ponieważ zapomniał on kupić bilety na nadchodzące wydarzenie:„Taniec taty z córką”, w którym dziewczynka bardzo chciała wziąć udział. Mężczyzna obiecał, że jeszcze tego samego dnia kupi bilety, czym udobruchał naburmuszoną córkę. Kiedy o godzinie 15:00 odwodził ją do mamy, pocałowała go w policzek i powiedziała: „Tatusiu!Nie mogę się doczekać kiedy razem zatańczymy”. Wtedy właśnie Greg widział swoją małą księżniczkę ostatni raz.

Deszczowe popołudnie

Około 16:00 Erica poprosiła mamę o pozwolenie na wyjście do koleżanki Sary. Niestety jej niezastała i smutna wróciła do domu, pytając czy może iść do innej dziewczynki. Kiedy okazało się, że i druga koleżanka pojechała gdzieś ze swoimi rodzicami, Erica wpadła na pomysł, że pójdzie do mieszkającej w sąsiedztwie cioci. Ciocia miała pieska Shih Tzu Jamiego, którego często wyprowadzała na spacery. W tym momencie zaczął padać deszcz, więc mama prosiła, żeby córka została w domu, ale ona jak zawsze postawiła na swoim i ubrana w różowy płaszcz przeciwdeszczowy, różową bluzę z Kubusiem Puchatkiem, jasnoniebieskie dżinsy i białe tenisówki z fioletowymi wstawkami wyszła na dwór.

W parku

Tego samego popołudnia, świadkowie widzieli Erikę z psem. Siedziała na ławce w pobliżu stawu, w miejskim parku, a później kierowała się w stronę szkoły, co było jej ostatnią potwierdzoną obserwacją. Później ta sama para, znalazła psa, z którym wcześniej spacerowała Erica. Jimmy siedział skulony, mokry i trzęsący się z zimna, przed drzwiami gimnazjum. Małżeństwo zadzwoniło do Animal Control, a późnym wieczorem, kiedy oglądali wiadomości dowiedzieli się, że dziewczynka, którą wcześniej z tym psem widzieli, zniknęła.

Różowa bluza

Kiedy zaczęło się ściemniać, mama Ericy zawiadomiła sąsiadów i wraz z ich pomocą przeszukiwała okolicę. Kiedy te poszukiwania okazały się nieskuteczne, zadzwoniła na policję, dając tym samym początek masowym poszukiwaniom, w których udział wzięło setki wolontariuszy i FBI. Jeszcze tej samej nocy zorganizowano konferencję prasową, na której upubliczniono wizerunek zaginionej i osuszono staw przy którym była widziana. Po kilku dniach pojawił się pierwszy trop w sprawie. Na stanowej drodze w Ohio, odnaleziono różową bluzę z Kubusiem Puchatkiem. Ogary pozytywnie zareagowały na zapach Eriki na ubraniu.

Podejrzani

Zgodnie z procedurami, rodzice dziewczynki przeszli testy wariograficzne i nigdy nie byli podejrzani w jej sprawie, ale pięć miesięcy po zaginięciu, w styczniu 2000 r. Zatrzymano potencjalnych podejrzanych, których wskazał dzwoniący na komisariat anonimowy świadek. Z przesłuchań prowadzonych z Christianem Gabrielem, jego dziewczyną Janą Frankse i ich wspólnym przyjacielem Cliffordem Buttsem wynikło, że w dniu zaginięcia Ericy, cała trójka dokonała rabunku w sklepie, po czym wsiadła do auta i uciekła. Jak stwierdził Christian, kiedy uciekali „mogło się coś stać coś tragicznego na drodze”. Nie rozwodził się jednak dalej i na tym skończył swoje zeznania, a detektywi nie mogli nic więcej zrobić, bo nie posiadali ani jednego dowodu, łączącego tą trójkę ze zniknięciem Ericy.

Kolejna wskazówka od świadka

Wszystko zmieniło się w 2004 r. Kiedy śledczy dostali kolejną anonimową wskazówkę zgodnie, z którą Erica miała zostać potrącona samochodem, a jej ciało ukryto. Auto prowadziła dziewczyna Christiana, Jana, która była pod wpływem narkotyków. Ponowne przesłuchanie kobiety było niemożliwe, ponieważ zmarła w 2001 r. Śledczy postanowili więc dotrzeć do prawniczki zmarłej, która prowadziła jej sprawę po zatrzymaniu w 2000 r. Ta jednak odmówiła złożenia zeznań. Rozpoczęto także obławę za mężczyznami i ostatecznie okazało się, że w momencie, w którym miało dojść do wypadku, byli w nim tylko Christian i jego dziewczyna.

Zeznania Christiana

19 lipca 2004 r. Mężczyzna zeznał, że Jane potrąciła dziewczynkę. Nie udzielili jej pomocy, ani nie zadzwonili na pogotowie ponieważ byli pod wpływem narkotyków i mieli zawieszone prawa jazdy. Włożyli więc ranne dziecko do samochodu i zawieźli do domu, w którym palili crack, podczas gdy Erica umierała. Następnie wywieźli jej ciało do lasu i pochowali. Po tym wyznaniu mężczyzna poprowadził funkcjonariuszy do miejsca ukrycia zwłok, ale niczego nie znaleziono.

Detektywi rozmawiali z Christianem jeszcze kilka razy w listopadzie i grudniu 2004 r. 13 grudnia 2004 r. Mężczyzna wyznał, że tak naprawdę to on prowadził samochód, który uderzył w dziewczynkę i poprowadził śledczych do parku, w którym pochował Ericę. Nie umiał jednak sprecyzować miejsca, w którym znajdował się grób, a park był ogromny. Pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań, ciała nie odnaleziono.

Niewienny

Ostatecznie mężczyzna wycofał swoje wcześniejsze zeznania i utrzymuje niewinność w sprawie Ericy. Stwierdził, że przyznał się do winy pod naciskiem policji. Niemniej jednak w październiku 2005 r. Za utrudnianie śledztwa, został skazany na maksymalny okres sześciu lat więzienia. Został zwolniony z aresztu w czerwcu 2011 roku. Erica nigdy nie została zlokalizowana, ale uważa się, że nie żyje.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.