Let’s travel together.

15 minut- tyle dzieliło ją od domu

0

Piętnaście minut. Tyle powinien zająć Audrey  Herron, powrót z pracy do domu. Zaledwie 15 minut. Więc jak to się stało, że matka trójki dzieci, zaginęła podczas jazdy? To już 17 lat wciąż trwającej tajemnicy. 

Audrey uwielbiała być pielęgniarką. Kochali ją jej pacjenci i współpracownicy, którzy zapamiętali ją jako odważną i pełną energii. Kobieta miała córkę Sonsię i chociaż nie ułożyło jej się z jej ojcem, pozostali przyjaciółmi, a ona dostała szansę na nową miłość. Jeff Herron był synem bogatego właściciela pola golfowego. Para szybko zdecydowała się na ślub, a Sonsia nazywała go tatą. Wkrótce Audrey zaszła w ciążę i na świecie pojawiła się dziewczynka o imieniu Kate, a już dwa lata później chłopczyk o imieniu Quinn. Sonsia miała 10 lat, kiedy zaginęła jej mama. To był czwartek 29 sierpnia 2002 roku. Audrey pracowała na wieczornej zmianie w centrum medycznym, podczas gdy Sonsia i matka Audrey właśnie wracały z miesięcznych wakacji.” Rozmawiałam z nią tego wieczoru. Była podekscytowana i nie mogła doczekać się poranka kiedy będzie mogła uściskać mnie i swoją córkę”– mówiła Shirley. Powodów do ekscytacji było jeszcze więcej. Około 21;30  zadzwoniła także do męża, informując, że dostała podwyżkę. Ale szczęście nie trwało długo. Wczesnym rankiem Jeff obudził się i zastał puste łóżko.Około 6;30 zadzwonił do centrum medycznego gdzie poinformowano go, że Audrey skończyła pracę o normalnej porze czyli o 23:00. Mężczyzna zaczął obdzwaniać rodzinę i znajomych a o 9;30 zawiadomił policję. Założono, że kobieta mogła mieć wypadek, ponieważ padało, a droga prowadząca do jej domu była mocno zalesiona i słabo oświetlona. Już kilka godzin później trasę patrolował helikopter, ale wyczerpujące przeszukanie 12 mil między pracą Audrey a domem nie ujawniło śladów poślizgu, żadnych wgniecionych barier ochronnych, żadnych śladów Audrey lub jej 4000-funtowego jeepa Grand Cherokee. Następne śledczy skierowali  swoje kroki do pracy zaginionej kobiety. Współpracownicy zgodnie potwierdzili, że prace opuściła o 23:00, a z kilkoma rozmawiała na parkingu. Była w bardzo dobrym humorze. Mąż zaginionej kobiety został także przesłuchany. Przeszedł test na wykrywaczu kłamstw, a posesję przeszukano trzykrotnie. Do tej pory nie wiadomo co spotkało Audrey tamtej nocy, ale policja prowadzi śledztwo pod kątem morderstwa. Nikt nie został nazwany podejrzanym, nie znaleziono żadnych wskazówek ani samochodu zaginionej. 

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.