Let’s travel together.

50 lat kłamstw- Zdjęcie zamieszczone na Facebooku doprowadziło do prawdy w sprawie śmierci dziecka

0

Dziewiętnastomiesięczny Paul Booth z Haverton Hill w Anglii zmarł w październiku 1968 roku. Przez kilka dekad sądzono, że chłopczyk poniósł śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Dopiero zdjęcie, które zostało udostępnione w 2018 r. Na Facebooku, doprowadziło do prawdy, która okazała się znacznie bardziej przerażająca.

Pod opieką ojczyma

Tamtego pamiętnego dnia Paul i jego 3- letni brat Peter i siostra Stephanie przebywali pod opieką ojczyma, David’a Dearlove. Kiedy do domu wróciła matka dzieci, Carol Booth, okazało się, że jej najmłodszy syn nie oddycha. David utrzymywał, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Mężczyzna miał położyć chłopca do łóżeczka i poszedł się umyć. W pewnym momencie usłyszał krzyk, a kiedy wbiegł do pokoju, okazało się, że Paul leży na podłodze. Mimo podjęcia natychmiastowej reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować. Chłopczyk zmarł cztery godziny później, w szpitalu.

Mimo, iż Paul miał zasinienia na kostkach, a kilka miesięcy wcześniej znaleziono aż dwadzieścia siniaków na jego ciele, policja dała wiarę wersji o nieszczęśliwym wypadku, a David dalej cieszył się życiem. Po rozstaniu z Carol, które miało miejsce w 1970 r. Ponownie się ożenił, spłodził syna i żył jak gdyby nigdy nic, w przekonaniu, że pozostanie bezkarny. Los zechciał jednak inaczej.

Fotografia, która przywołała wspomnienia

Kilkadziesiąt lat później i to przez zupełny przypadek, Peter natknął się na fotografię, która wstawił na Faceeboka syn Davida. Widząc swojego ojczyma, mężczyzna poczuł narastającą wściekłość, a wkrótce zaczął widzieć w głowie obrazy, które zatarł czas, a być może wyparła je dziecięca wówczas psychika. Po pewnym czasie złożył wszystko w całość, a następnie wyznał swojej kuzynce Tracy, że śmierć jego brata nie była wynikiem niefortunnego upadku. Peter miał widzieć przez szparę w drzwiach, jak ojczym trzyma jego braciszka za kostki, huśta nim i uderza jego głową o kominek. Zszokowana kobieta opowiedziała o wszystkim policji, a Peter został po raz pierwszy przesłuchany. Czemu nie zrobiono tego w 1968 r. Tego nie wiadomo.

Sadysta

Mężczyzna opowiedział o wszystkim policji i dodał, że bardzo bał się ojczyma. Nie tylko dlatego, że zabił jego brata, ale dlatego, że znęcał się także nad nim i jego siostrą: „Był agresywny. Kopał mnie i bił. Czasem zabierał do łazienki i wkładał mi głowę pod wodę. Znęcał się nad całą naszą trójką. Strasznie się go bałem”.

W związku z tymi zeznaniami, David Dearlove został aresztowany i oskarżony o tortury i morderstwo. Pojawiając się w Sądzie Koronnym w Teesside, 70-latek zaprzeczył postawionym mu zarzutom, upierając się, że chłopczyk wypadł z łóżeczka. Sąd dysponował jednak innymi zeznaniami, które wskazywały na to, że w domu dochodziło do przemocy.

Zeznania świadków

Sheila Plumer, pracowniczka socjalna odwiedziła dom rodziny na kilka miesięcy przed śmiercią Paula. Jej wizyta była odpowiedzią na telefon od pracowników żłobka, do którego uczęszczał Paul. Matka chłopca tłumaczyła wówczas, że 20 siniaków, które pokrywały ciało jej syna, są wynikiem upadków. Paul miał spaść z rowerka, ze schodów, z huśtawki: „Jest żywym i ruchliwym dzieckiem. to normalne. Małe dzieci cały czas się wywracają”– Mówiła, a Sheila dała wiarę jej słowom i nic więcej nie zrobiła.

Dorothy Hopton, sąsiadka, która była świadkiem reanimacji Paula zeznała: „Zapłakana Carol zapukała do moich drzwi. Błagała o pomoc. Mówiła, że jej dziecko nie oddycha. Kiedy weszłam do ich domu zobaczyłam Paula nieprzytomnego na kanapie. Pamiętam, że ubrany był w piżamkę i kamizelkę. David robił sztuczne oddychanie. Powtarzał w kółko, że mały wypadł z łóżeczka, a Carol? Carol tylko płakała. Pamiętam, że zapytałam skąd dziecko ma czerwone ślady na rękach, a on odpowiedział, że oparzył się o rury grzewcze”. 

Inna sąsiadka wspomniała, że niejednokrotnie widziała panią Booth ukrywającą podbite oczy: „Nigdy o nic nie pytałam, a ona na nic się nie skarżyła”.

Stephanie

W sądzie zeznawała także 51-letnia Stephanie, która opowiadała, że ojczym często ją bił, albo ciągnął po schodach.

„Pamiętam jak pewnego dnia położył się na mnie. Miałam twarz w jego klatce piersiowej i nie mogłam oddychać. Byłam pewna, że się uduszę. Próbowałam się uwolnić, a kiedy wreszcie udało mi się zaczerpnąć oddech, wstał, uderzył mnie i powiedział: ” To jest powód do płaczu”.

„Dzięki odwadze pana Bootha i jego siostry, która również pomagała w śledztwie, a także jasnym dowodom przedstawionym ławie przysięgłych, Dearlove zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za śmierć Paula Bootha”– Mówił sędzia.

Następstwa

David Dearlove nigdy nie przyznał się do winy. Pomimo tego resztę swpjego życia spędzi w więzieniu.

Carol nie mogła brać udziału w sprawie dotyczącym zabójstwa jej syna, ponieważ nie żyje.

Miejsce pochówku Paula jest nieznane- dokumenty zaginęły.

Autor , Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.