Let’s travel together.

Zwabiona na melona- Dziewczynka w kartonowym pudełku

0

Kiedy 10 października 2004 r. Zaginęła 8- letnia dziewczynka, w poszukiwania zaangażowali się Singapurczycy z różnych środowisk. Każdy miał nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie sprawy, jednak ona już nie żyła. Została zabita przez mężczyznę, którego traktowała jak wujka.

Z Chin do Singapuru

Rodzice Huang Na– ojciec Huang Qingrong i matka Huang Shuying poznali się w 1995 roku i wkrótce wzięli ślub, ponieważ Shuying zaszła w ciążę. Po narodzinach córki, ojciec opuścił Chiny i osiedlił się w Singapurze, chcąc znaleźć lepszą pracę i zapewnić byt rodzinie. Zamiast tego znalazł kochankę, o czym wkrótce dowiedziała się jego żona. Kobieta rozwiodła się z mężem i otrzymała pełnoprawną opiekę nad Huang Na.

W 2003 r. Shuying, dla dobra swojej córki także postanowiła wyemigrować. Huang Na marzyła o tym, że w przyszłości zostanie lekarzem i zapewni swojej matce godne życie. Jej marzenia mogły zostać spełnione tylko i wyłącznie dzięki pieniądzom i nauce w prestiżowej szkole.

Nowe życie

Matka z córką osiedliły się w Pasir Panjang, gdzie kobieta dostała pracę w ogromnej hurtowni warzyw i owoców, a jej inteligentna, aktywna i towarzyska Huang Na, została zapisana do znanej i cenionej szkoły podstawowej.

Dziewczynka szybko nauczyła się także samodzielności i niezależności ponieważ jej matka dosyć często podróżowała między Singapurem a Fujian, aby opiekować się swoją 11-miesięczną córką, którą miała ze swoim drugim mężem.

Dzień, w którym Huang Na zniknęła

10 października 2004 r. Na dzień przed swoimi ósmymi urodzinami, uczennica drugiej klasy szkoły podstawowej po raz kolejny została sama, ponieważ jej matka wyjechała na tydzień do Chin. Podczas nieobecności Shuying jej córką opiekowali się przyjaciele, z którymi pracowała w hurtowni. Huang Na największą sympatią obdarzyła 22- letniego Took Leng How, który pracował na stanowisku pakowacza. Malezyjczyk poślubił Chinkę i miał małego synka. Do Singapuru wyjechał tak jak wszyscy, za pieniędzmi. Took często bawił się z Huang Na, kupował jej jedzenie i woził na swoim motocyklu. „Traktował ją jak swoją córkę. Zawsze myślałam, że w ten sposób wynagradza sobie rozłąkę z rodziną”– mówiła Shuying. Tego dnia, kiedy dziewczynka przepadła bez śladu, był pierwszym który pomagał organizować poszukiwania, które wkrótce osiągnęły ogólnokrajowy zasięg.

Ostatni telefon do mamy

Dziewczynkę po raz ostatni widziano w strefie gastronomicznej w pobliżu hurtowni. Każdego dnia po szkole jadała tam posiłki. W momencie zniknięcia miała na sobie niebieską dżinsową kurtkę, bermudy i była boso. Około godziny 15:00 zadzwoniła z budki telefonicznej do matki i poprosiła ją o zakup komputerowego słownika języka. Rozmawiały około 6 minut i był to ostatni raz kiedy Shuying słyszała swoje dziecko.

Kilka godzin później kobieta została poinformowana o zaginięciu Huang Na. Dwa dni później wróciła do Singapuru i przez kolejne 3 tygodnie, każdego dnia od 7 rano do północy, poszukiwała swojej ukochanej córki.

„Rozglądałam się wszędzie, od Clementi po Geylang, od Race Course Road po Woodlands. Nie potrafię sobie wyobrazić dlaczego ktokolwiek chciałby skrzywdzić moją córkę. Pracuję tutaj aby zarobić pieniądze na jej naukę. Prowadzimy proste życie. Nie mam wrogów, nikogo nie uraziłam”.

„Wujek” Took

Poszukiwania zaginionej dziewczynki zjednoczyły całe rzesze ludzi. W ciągu trzech tygodni rozdano łącznie 70 000 tysięcy ulotek, a ludzie dobrej woli przekazali pieniądze na nagrodę- Łącznie 15 tysięcy dolarów. W akcję zaangażowały się największe firmy, a także taksówkarze, którzy wizerunkiem Huang Na, obklejali swoje samochody. Z czasem poszukiwania rozszerzyły się na Malezję…

Took Leng How, 22-letni pakowacz warzyw i najlepszy przyjaciel Shuying był przesłuchiwany przez policję aż dwukrotnie. Mimo tego Shuying nie wierzyła w jego winę: „Moja córka mówiła na niego „shu shu” (wujek), a on ją rozpieszczał. Nigdy niczego od niego nie wymagałam. Sądzę, że on po prostu kocha dzieci”. 

Ucieczka

Podczas pierwszego przesłuchania, które miało miejsce 19 października, Took twierdził, że Huang Na została uprowadzona przez czterech członków gangu, czego miał być świadkiem. Następnego dnia, 20 października jego zeznania znacznie się różniły, dlatego też zaproponowano mu badanie na wariografie na co się zgodził.

Termin testu ustalono na 21 października, jednak nigdy go nie wykonano ponieważ mężczyzna uciekł do Penang w Malezji, gdzie zdołał się przedostać pomimo zatrzymania paszportu. Took ukrywał się do 30 października. Tego dnia sam udał się na policję. Twierdził, że całe to śledztwo dotyczące zaginięcia Huang Na bardzo go zmęczyło i postanowił wyjechać by zobaczyć się ze swoim 14- miesięcznym synem. Szybko okazało się, że do rodziny wcale nie dotarł.

W kartonie

Postawiony w obliczu swoich własnych kłamstw Took, zdecydował się wyjawić „prawdę”. Mężczyzna  wyznał, że przypadkowo udusił Huang Na co miało miejsce podczas gry w chowanego. Następnego dnia, we wskazanym przez niego miejscu, czyli parku Telok Blangah Hill natrafiono na kartonowe pudło o wymiarach 50 cm na 40 cm na 30 cm, które porzucono w gęstej roślinności. Pudło zostało zabezpieczone taśmą do pakowania, ale mimo tego emanował z niego okropny fetor.

Materiał dowodowy

Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została brutalnie zgwałcona, a następnie uduszona. Ustalono także, że przed śmiercią jadła mango. Przeszukanie stanowiska pracy, na którym w hurtowni warzyw pracował oskarżony, ujawniło wiele dowodów fizycznych, w tym włókna dżinsowe na biurowym stole, na rolce taśmy samoprzylepnej oraz na parze nożyczek i nożu do pudełek. Na ścianie tuż za stołem zabezpieczono pojedyncze włosy, a na dywanie plamki krwi i moczu. Wszystko to dopasowano do Huang Na.

Wyrok

„Zwabiłeś ją do magazynu kusząc mango, a następnie brutalnie zgwałciłeś i udusiłeś. Pociąłeś jej kurtkę i owinąłeś ciało w folię po czym zapakowałeś je w karton i przetransportowałeś do opuszczonego parku, gdzie je porzuciłeś. Ta biedna dziewczynka traktowała cię jak przyjaciela, mówiła do ciebie „wujku”, a ty w najgorszy z możliwych sposobów wykorzystałeś jej zaufanie”– Tymi słowami 11 lipca 2005 r. Rozpoczął się 14 dniowy proces.

Decyzją sądu Took Leng How został skazany na karę śmierci i mimo wielu odwołań, wyrok podtrzymano. 3 listopada mężczyzna został powieszony.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.