Let’s travel together.

Zostawiła z nim córkę tylko na 15 minut, tyle wystarczyło by znalazła ją w piekarniku

1

W styczniu 2013 roku, w wiosce Oldonda we w wschodniej Syberii, doszło do niewyobrażalnej tragedii. 29- letnia Elena Titova udała się z wizytą do sąsiadki, która przygotowała dla niej całą torbę ubranek po swoich dzieciach. Swoją 18- miesięczną córeczkę zostawiła pod opieką brata, 34- letniego Andreya Gadzhieva. Nie był to zresztą pierwszy raz i chociaż mężczyzna był alkoholikiem, nie był agresorem i nikt nie przypuszczał, że mógłby zrobić coś złego, a tym bardziej własnej siostrzenicy. Elena zresztą nigdy nie zostawiała swojej córki na dłużej niż 15- 20 minut.

Kiedy zaledwie 15 minut później Elena wróciła do domu, pierwsze co rzuciło jej się w oczy to widok pijanego brata leżącego na łóżku. Nie podejrzewając niczego złego, zdjęła płaszcz, zaniosła torbę pełną ubranek do łazienki, po czym udała się do pokoju, w którym zostawiła śpiącą córkę. Po dziewczynce nie było śladu.

Spanikowana zaczęła biegać po całym domu, szukając swojego dziecka- na próżno. Zamroczony alkoholem Andrey, nie potrafił wyjaśnić co się stało z dzieckiem, a podczas gdy zapłakana kobieta zaglądała w każdy kąt siedział, patrzył pustym wzrokiem i milczał jak zaklęty.

Elena ogarnięta coraz to większym niepokojem, pomyślała, że być może Andrey oddał komuś dziecko za alkohol. Bez płaszcza i w samych skarpetkach biegła przez wieś i krzyczała, alarmując wszystkich sąsiadów, którzy z kolei zawiadomili policję. Rozwiązanie tej ponurej zagadki było bliżej niż mogłoby się wydawać.

Kiedy zrozpaczona kobieta wróciła do domu, brat spał pijany. Elena udała się do kuchni by odpalić papierosa i wtedy poczuła okropny zapach, który wydobywał się z pracującego piekarnika. Tego co znajdzie za jego drzwiami nie mogła się spodziewać. Wewnątrz znajdowały się zmasakrowane, podpieczone szczątki jej córeczki. Chwilę później dostrzegła nóżkę dziecka leżącą w kuchennym zlewie.

Policja aresztowała Andreya, który nie okazywał żadnych emocji, przyznając się do zabicia swojej 18-miesięcznej siostrzenicy.

1 komentarz
  1. Agnieszka mówi

    Stwierdził, że zmarła po tym jak ją popchnął więc chciał zatrzeć ślady pozbywając się ciała.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.