Let’s travel together.

Zniknęła na kilka tygodni przed planowanym rozwiązaniem – Gdzie jest Amanda?

0

W sierpniu 2005 r. Amanda Jones z Hillsboro w Missouri była szczęśliwą mamą 4- letniej córki. Hillsboro to małe miasteczko, które wówczas liczyło mniej niż 2500 mieszkańców i miało bardzo niski wskaźnik przestępczości. Nic więc dziwnego, że kiedy ta 26-letnia, samotna matka nagle zniknęła, wszyscy jego mieszkańcy spodziewali się najgorszego, tym bardziej, że Amanda była w 8 miesiącu ciąży. Spodziewała się synka, któremu planowała dać na imię Hayden.

Ciąża

Amanda była samotną mamą małej Hannah i chociaż rozwiodła się się z jej tatą Jeffreyem Jonesem, utrzymywali pozytywne stosunki. Na co dzień kobieta pracowała w banku jako doradca od spraw kredytów i chociaż sama utrzymywała siebie, córkę i dom, nigdy nie narzekała. W okresie Bożonarodzeniowym w 2004 r. Sieć banków, dla której pracowała, organizowała duże przyjęcie firmowe i to właśnie na nim, kobieta poznała Bryana Lee Westfalla, który obsługiwał imprezę jako kelner. Para nawiązała relację, ale skończyła się ona tak szybko jak zaczęła i to w momencie, w którym Amanda dowiedziała się, że jest w ciąży.

 Wizja samotnego macierzyństwa

Mężczyzna nie zareagował na wieść o poczęciu, tak jakby chciała tego każda kobieta. Powiedział, że nie chce mieć z tym dzieckiem nic wspólnego oraz wyznał, że w rzeczywistości jest w stałym związku, którego nie ma zamiaru kończyć. Zaproponował nawet pieniądze na przerwanie ciąży, ale Amanda kategorycznie odmówiła. Tym sposobem ich drogi się rozeszły. Kobieta postanowiła urodzić dziecko i pogodziła się z tym, że będzie musiała wychować je sama, ale zgodnie z relacją jej rodziny i znajomych gdzieś tam z tyłu głowy, cały czas pragnęła by jej synek miał chociaż minimalny kontakt z ojcem.

Wyczekiwany telefon

14 sierpnia 2005 r. Amanda odebrała telefon, na który od dawna czekała. Zadzwonił Bryan i zaproponował spotkanie podczas, którego mieli omówić jego role w życiu dziecka. Mężczyzna zaoferował nawet wspólny lunch w restauracji. Amanda chociaż bardzo zaskoczona, ochoczo przyjęła ofertę i umówiła się z mężczyzną na godzinę 13:00. Wcześniej spędzała czas z rodzicami i to właśnie pod ich opieką zostawiła swoją córeczkę, obiecując, że wróci za kilka godzin.

Porzucone auto

Kiedy nadeszła godzina 17:00, a Amanda nie wracała, jej bliscy zaczęli się martwić. Wielkimi krokami zbliżał się termin porodu, a do tego kobieta miała problemy zdrowotne. Jej poszukiwania rozpoczęli więc od obdzwonienia szpitali, jednak w żadnym z nich jej nie było. Z uwagi na fakt, że Amanda nie odbierała telefonu, nie było jej w domu, a żaden ze znajomych nie miał od niej informacji, rodzice zaczęli przeszukiwać okolicę. Samochód córki zlokalizowali na parkingu pomiędzy firmą, w której pracował Bryan, a restauracją z owocami morza, w której mieli jeść lunch. Auto było otwarte, w środku znajdowała się torebka Amandy, ale brakowało jej telefonu, kluczyków i portfela.

Niejasności

Jeśli chodzi o Bryana, przedstawił on sprzeczne historie dotyczące przebiegu ich spotkania. Początkowo twierdził, że spotkali się na krótko w samochodzie Amandy, gdzie oznajmił jej, że nie ma zamiaru odegrać żadnej roli w życiu dziecka, co miało ją bardzo wzburzyć. Rozstali się około godziny 14:00. Druga wersja była taka sama, ale rozmowę przeprowadzili w restauracji, a o 14:00 odprowadził Amandę do auta i niedługo później wrócił do pracy. Około godziny 16:00 miał przejeżdżać obok parkingu. Według niego Amanda wciąż siedziała w samochodzie i rozmawiała przez telefon. Według rodziców zaginionej wersja ta jest absurdalna. Amanda była w na dwa tygodnie przed terminem porodu, na dworze panował upał, a w samochodzie nie działała klimatyzacja. Co więc miałaby robić kilka godzin w nagrzanym jak piekarnik aucie?

 Prawnik

Kiedy w sprawę zaangażowano policję, Bryan początkowo z chęcią współpracował. Czynił to do momentu, w którym pozyskano biling rozmów Amandy i nie pokrywał się on z opowiedzianą przez niego historią. Ostatni raz kobieta rozmawiała przez telefon o 13:15, a nie o 16:00 jak twierdził. Kiedy Bryan poczuł, że znajduje się w kręgu podejrzanych, wynajął prawnika i odmówił składania wyjaśnień.

W toku dalszego śledztwa przesłuchano także byłego męża zaginionej, który na tamten dzień miał solidne alibi, a do tego współpracował i zgodził się pomóc na tyle ile mógł. Oprócz tego policja nie  miała zbyt wiele do zrobienia. Mimo, iż przesłuchano lokalnych mieszkańców nie znalazł się ani jeden świadek.

Niewiadoma

W międzyczasie, córeczka Amandy trafiła pod opiekę biologicznego ojca, który dwa lata później niespodziewanie zmarł. Wtedy dziewczynka wróciła pod opiekę dziadków. Dziś jest już dorosłą młodą kobietą, która nadal szuka swojej mamy.

Nie jest jasne, co naprawdę stało się z Amandą. Zarówno jej bliscy jak i policja nie wierzą, że odeszła dobrowolnie. Bryan przez cały ten czas utrzymuje, że jest niewinny i nie ma nic wspólnego z jej zniknięciem. W sprawę zaangażowano nawet FBI, które zdobyło nakaz przeszukania samochodu i dwóch posiadłości mężczyzny. Nie znaleziono niczego co mogłoby przemawiać za jego winą. Sprawa zaginięcia Amandy i jej nienarodzonego dziecka, pozostaje nierozwiązana.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.