Let’s travel together.

Zmumifikowany za życia

1

Alexandru (Alex) Radita mieszkał z rodzicami w miejscowości Calgary w Kanadzie. Przez całe swoje życie był głodzony i izolowany od rówieśników. Tuż przed śmiercią ważył niecałe 20 kg, a przez jego skórę było widać kości. Obwód jego talii wynosił zaledwie 27 cm.

 

Szczęśliwa rodzina?

Małżeństwo, Emil i Rodica Radita, mieszkali wraz z ośmiorgiem dzieci w domu jednorodzinnym w Calgary. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to rodzina nieróżniąca się niczym od innych. Rzeczywistość była niestety zupełnie inna. Choć sami nazywali się „gorliwymi katolikami”, nie przeszkodziło im to w znęcaniu się nad własnymi dziećmi. Ofiarą, która przepłaciła za to życiem był 15-letni Alexandru. Należy jednak zacząć od samego początku.

Gdy Alex był jeszcze niemowlakiem, zdiagnozowano u niego cukrzycę typu pierwszego. Rodzice od samego początku niechętnie podchodzili do zaleceń lekarzy. Nie zabierali syna na badania, a co gorsza – nie podawali mu insuliny. Pracownicy szpitala, widząc brak zainteresowania Emila i Rodicy zdrowiem syna, wezwali pracowników socjalnych.

Alex był jeszcze mały, gdy postanowiono odebrać go spod opieki rodziców na rok. Chłopiec był odpowiednio leczony, stał się „pucołowaty” i bardzo dobrze radził sobie w szkole. W 2005 roku, sąd zdecydował oddać go pod opiekę rodziców ale zalecił stałe monitorowanie chłopca. Niestety, Raditowie unikali spotkań z pracownikami socjalnymi i przestali dbać o zdrowie syna. Wkrótce jego sprawa całkowicie ucichła, a rodzina przeniosła się do wspomnianego już Calgary w Kanadzie.

 

Jakby nie istniał

Alexandru Radita żył poza systemem. Mieszkając w Calgary, został całkowicie odsunięty od rówieśników, lekarzy i szkoły. Wkrótce zaczęto go głodzić. W najgorszym momencie, Alex ważył około 16 kilogramów, jego ciało pokrywały wrzody, a zęby całkowicie zgniły. Jak później zezna patolog sądowy, na szyi chłopca była rana tak głęboka, że zobaczyć można było przez nią kość szczęki.

7 maja 2013 roku, stan Alexa znacznie się pogorszył. Gdy chłopiec umierał z wycieńczenia we własnym łóżku, jego rodzice zostawili go samego w domu, aby pójść do kościoła i pomodlić się w jego intencji. Według ich relacji, dzięki modlitwie, chłopiec wrócił do zdrowia.

Alexandru Radita zmarł w tym samym dniu, w wieku 15 lat.

 

Wstrząsający widok

Jak zeznali ratownicy medyczni, którzy przybyli do domów Raditów, chłopiec był wychudzony do tego stopnia, że przypominał mumię. Przez skórę chłopca było widać kości, a na jego ciele znajdowały się liczne rany. Praktycznie nie miał mięśni i żołądka. W chwili śmierci miał na sobie pieluszkę i t-shirt. Jego oczy pozostawały otwarte ale nie oddychał.

Według nich, Alex zmarł z powodu szalejącej infekcji bakteryjnej będącej następstwem niedożywienia oraz nieleczonej i źle leczonej cukrzycy typu pierwszego. Rodzice chłopca powiedzieli ratownikom, że nie wierzą w zdiagnozowaną u syna cukrzycę.

 

Proces

Podczas procesu na jaw wyszło, że Alex zmarł długo przed wyjściem rodziców do kościoła. Wszystko wskazuje na to, że leżał martwy w swoim łóżku kilka godzin, zanim zdecydowano się wezwać ratowników medycznych.

Powiedzieli, że poszli do kościoła około godziny 18, a wrócili do domu około 20.  Wtedy ojciec powiedział, że nie Alex oddycha, więc pomodlili się i nie zadzwonili po pogotowie aż do godziny 22.

Rodzice zmarłego 15-latka nie okazywali żadnych emocji na sali sądowej. W skupieniu słuchali zeznań świadków, którzy każdym swoim słowem udowadniali ich winę.

Dowody podkreślają, że Raditowie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak chory był Alex i nadal odmawiali leczenia jego stanu chorobowego za pomocą odpowiedniego protokołu insulinowego i opieki medycznej.

Zarówno Emil, jak i Radita, zostali skazani na dożywotne pozbawienie wolności. O wcześniejsze zwolnienie będą mogli ubiegać się najwcześniej po 25 latach.

 

Alex Alarm

W 2016 roku, władze Kanady podpisały międzyprowincjonalny protokół opieki nad dziećmi. Dokument ma usprawnić działanie systemu krajowego, poprzez wymianę informacji pomiędzy prowincjami oraz monitorowanie wszelkich nadużyć i zaniedbań.

Jeśli chcemy zwiększyć prawa dziecka, musimy zastanowić się, w jakim stopniu możemy ingerować w prawa rodziców. Pod względem etycznym to jest kompromis, przez który staramy się wypracować.

Rozważano także zmiany w tamtejszym kodeksie karnym, które umożliwiałyby pociąganie do odpowiedzialności dorosłych niebędących rodzicami, którzy są świadomi zaniedbywania dzieci ale nie zgłosili tego do odpowiednich instytucji.

Wierzymy, że śmierć Alexa przyniesie coś dobrego.

autor, Daria

This slideshow requires JavaScript.

 

1 komentarz
  1. Marta mówi

    Dlaczego takie bestie chodzą po świecie….

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.