Let’s travel together.

Zmarł w miejscu pracy – zaginiony mężczyzna, którego nikt nie usłyszał

0

Imię i nazwisko: Larry Ely Murillo Moncada, Wiek w dniu zaginięcia: 25 lat, Data urodzenia: 22 sierpnia 1984, Wzrost: 6 stóp (182 cm), Waga: 140 funtów (63 kg), Kolor oczu: Brązowe, Kolor włosów: Czarny, Rasa: Latynos, Ostatnio widziany: 28 listopada 2009 w Council Bluffs, Iowa

Takie informacje otrzymali od rodziny, policjanci, przyjmujący zgłoszenie dotyczące zaginięcia młodego mężczyzny.

Larry

Larry Murillo miał 25 lat i mieszkał z rodzicami przy 719 N. 14th Street w Council Bluffs, w stanie Iowa. W sobotę, 28 listopada 2009 r.około godziny 18.15, mężczyzna opuścił dom rodzinny, ubrany tylko w niebieskie dżinsy i niebieską koszulę z długim rękawem. Mimo panującej na dworze zamieci śnieżnej, Larry nie ubrał butów, kurtki ani nawet skarpetek. Murillo miał problemy ze zdrowiem psychicznym i dzień wcześniej zaczął przyjmować nowe leki na depresję. W dniu zaginięcia, mężczyzna doświadczał silnych halucynacji i zachowywał się irracjonalnie – zdaniem rodziny – w wyniku działania nowych leków.

Tego samego dnia, w nocy, jego zaniepokojona matka, Ana Moncada, zgłosiła zaginięcie syna w Departamencie Policji w Council Bluffs.

Wydawał się zdezorientowany

Pani Moncada opowiedziała policji, że ​​jej syn, poszedł do pracy 26 listopada, w Święto Dziękczynienia, a kiedy wrócił do domu 27 listopada rano, wyglądał na zdezorientowanego. Kobieta zabrała go do lekarza, który przepisał mu lek antydepresyjny, który miał złagodzić jego stany lękowe i uczucie niepokoju .

„Larry nadal czuł się zdezorientowany a w dodatku zaczął słyszeć głosy” powiedziała Moncada.

„Słyszał głosy, które mówiły „ jedz cukier– powiedziała Maria Stockton, przyjaciółka Larry’ego, która służyła jako tłumacz dla jego matki. „Czuł, że jego serce bije zbyt mocno, i pomyślał, że jeśli zje cukier, jego serce, na powrót, zacznie bić normalnie”.

W sobotę mężczyzna zaczął mieć halucynacje. „Powiedział, że ktoś go śledzi, bał się, był przerażony” – powiedziała matka.

„Ten strach najwyraźniej doprowadził Murillo do ucieczki tego wieczoru, bez butów i kurtki”, powiedziała Stockton.

Odwiedziny

Bardzo szybko okazało się, że Larry, udał się do swojego miejsca pracy. Pracownicy go widzieli ale nie dostrzegli niczego niezwykłego w jego zachowaniu. Pojawianie się w sklepie, pracowników, którzy akurat mieli wolne było uznawane za coś zupełnie normalnego. A wygląd ani zachowanie Murillo nie wzbudziło ich niepokoju. Ponoć porozmawiał chwilkę z pracownikami i wyszedł. Tam ślad po mężczyźnie się urywa.

This slideshow requires JavaScript.

Poszukiwania

Bliscy dzwonili do znajomych Larry’ego i rozdawali ulotki, odwiedzali miejsca gdzie Larry zwykł bywać ale bez skutku.

Larry zostawił w domu swój portfel, lekarstwa i wszystkie przedmioty osobiste, a na jego kontach nie odnotowano żadnych działań.

Władze przeprowadziły dokładne poszukiwania mężczyzny. Skontaktowali się z bliskimi w jego rodzinnym kraju oraz innymi organami ścigania, w tym: ośrodkami detencyjnymi dla emigrantów, amerykańską agencją imigracyjną oraz agencją celną.

Jakiś czas wcześniej, Murillo-Moncada został deportowany do Hondurasu (państwo w Ameryce Środkowej, pomiędzy Morzem Karaibskim a Oceanem Spokojnym). Potem wrócił do Stanów Zjednoczonych i rozpoczął pracę w supermarkecie No Frills

Los mężczyzny pozostawał nie znany aż do pewnego, styczniowego dnia, 2019 roku…

Wstrząsające odkrycie

Supermarket No Frills w Council Bluffs, w stanie Iowa, ten w którym pracował Larry przed swoim zniknięciem, został zamknięty w 2016 roku. Jednak dopiero na początku 2019 roku, kontrahenci wszczęli działania, mające na celu opróżnienie pomieszczeń dawnego marketu. Zdjęto półki, wyniesiono zamrażarki i chłodziarki.

24 stycznia 2019 roku. Tego dnia, członkowie ekipy sprzątającej odsunęli od ściany jedną z chłodziarek w celu wyniesienia jej z pomieszczenia, a ich oczom ukazał się przerażający widok. Na ziemi, pomiędzy ścianą a chłodziarką leżały ludzkie szczątki. Odległość między ścianą a tyłem chłodziarki, wynosiła 18 cali, czyli około 45 cm. Przerażeni pracownicy, od razu zgłosili swoje odkrycie na policję.

Identyfikacja

Odnalezione zwłoki, zostały zidentyfikowane jako należące do Larry’ego Ely Murillo-Moncady, byłego pracownika marketu No Frills, którego zaginięcie zgłoszono 10 lat wcześniej. Identyfikacji dokonano przez badanie DNA. W tym celu pobrano próbki DNA od rodziców Murillo i porównano je z DNA otrzymanym ze znalezionych zwłok. Badanie wykazało zgodność a ubrania pokrywające szczątki, pasowały do ​​opisu stroju Larry’ego w w dniu jego zaginięcia.

Sekcja zwłok przeprowadzona przez Iowa Division of Criminal Investigation, nie wykazała żadnych oznak przemocy ani urazów mogących świadczyć o udziale osób trzecich w śmierci mężczyzny. Uznano zatem, że oficjalną przyczyną śmierci Murillo-Moncady był wypadek.

Szok i niedowierzanie

Miejsce, w którym znaleziono ciało Murillo-Moncady, została uznane przez pracowników marketu, za nieoficjalne miejsce spotkań, było to miejsce tymczasowego schronienia przed pracą i klientami. Pomieszczenie było głównie wykorzystywane jako miejsce do przechowywania towarów, ale pracownicy urządzali sobie tam przerwy w pracy i często wspinali się na chłodziarki. Niestety, nikt nie pomyślał, aby tam zajrzeć po zaginięciu Larry’ego.

Odkrycie wzbudziło ogromne poruszenie wśród opinii publicznej a przed wszystkim rodziny zmarłego. Rodzice pytają jak to możliwe, że ich syn leżał tam 10 lat i nikt, niczego nie zauważył. Mają też żal do policji, która nie przeszukała sklepu, pomijając zupełnie tę lokalizację.

Wyjaśnienia i pytania

Śledczy tłumaczą, że mężczyzna, który wpadł za chłodziarkę, mógł wzywać pomocy ale biorąc pod uwagę hałas jaki wydają maszyny chłodnicze, jego wołanie mogło zostać nieusłyszane.

Po opublikowaniu informacji o znalezisku w sklepie, wielu ludzi przyznało, że czuło nieprzyjemny zapach podczas robienia zakupów. Niektórych mdliło do tego stopnia, że musieli opuścić lokal.

Dlaczego nikt, nigdy nie podjął działań, aby ustalić źródło fetoru unoszącego się w sklepie?  To pytanie pozostaje, niestety, bez odpowiedzi. Podobnie jak masa innych pytań, nasuwających się, po zapoznaniu ze sprawą. Dlaczego policja nie przeszukała sklepu? Dlaczego nikt z pracowników, nie zwrócił uwagi na niecodzienny widok, ich kolegi bez butów i skarpet, biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne panujące tego dnia?

Możemy sobie tylko wyobrażać w jakich cierpieniach i męczarniach umierał Larry Ely Murillo Moncada, mając świadomość obecności masy ludzi przebywających w pobliżu. Ludzi, którzy nigdy go nie usłyszeli…

Autor: KaPaMa
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.