Zamordowali z zimną krwią, bo pragnęła rozpocząć nowe życie – Rodzina Slover
Sprawa Karyn jest jedną z pierwszych spraw karnych, w której wykorzystano psie DNA, jako dowód w procesie o morderstwo.
Samotna matka zaginęła
23- letnia Karyn Slover, zamieszkała w Decatur w Illinois, była rozwódką samotnie wychowującą syna Koltena. Mimo ciężkiej sytuacji, kobieta spełniała się zawodowo i pracowała w gazecie w dziale sprzedaży reklamy, a prócz tego zgłosiła się do agencji modelek. Celem Karyn było odłożenie takiej sumy pieniędzy, która pozwoliłaby jej rozpocząć nowe życie z dala od miasta.
27 września 1996 r. O godzinie 17:00 Karyn zakończyła swoją zmianę i udała się do teściów, aby odebrać synka. W drodze powrotnej planowała zatrzymać się w centrum handlowym, gdzie chciała kupić sukienkę. Kobieta nie zrealizowała swoich planów ponieważ w drodze po syna, ślad po niej zaginął. Później tej nocy odnaleziono porzucony samochód z pracującym silnikiem, włączonymi światłami i otwartymi drzwiami po stronie kierowcy. Czarny Pontiac Bonnerville zarejestrowany był na byłego chłopaka Karyn, Dawid’a Swann’a, ale zabezpieczono w nim przedmioty należące do zaginionej w tym torebkę zawierającą prawo jazdy, dokumenty i pieniądze. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że mimo rozstania, Karyn często pożyczała auto i tak było i tym razem.
Rozczłonkowane zwłoki
Cztery dni później, rybak spędzający czas nad zbiornikiem retencyjnym odkrył ludzkie szczątki, które zostały zapakowane w czarne worki na śmieci i dodatkowo obciążone kawałkami betonu. Karyn została zidentyfikowana przy pomocy dokumentacji dentystycznej, oraz odcisków palców i śladów krwi, które zabezpieczono na moście tuż nad zbiornikiem. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została postrzelona, aż siedmiokrotnie w głowę, a następnie rozczłonkowana przy pomocy piły mechanicznej. Worki, w które zapakowano szczątki, były posklejanie taśmą klejącą, z której odzyskano pojedyncze włoski sierści.
Podejrzenia
Pierwszym podejrzanym w sprawie morderstwa Karyn był jej były chłopak. Posiadał on taką samą broń z której strzelano do kobiety, a do tego jego alibi było nie spójne. Ostatecznie potwierdził je film z kamer monitorujących bank, w którym spędzał czas w momencie popełnienia przestępstwa, co oczyściło go z zarzutów.
Drugim podejrzanym był Michael Slover, były mąż, a następnymi jego rodzice. Śledczy zwrócili uwagę, że na podjeździe sklepu należącego do teścia Karyn, brakuje fragmentów kostki brukowej, która jak potwierdzili później specjaliści, była zgodna w 100% z fragmentami betonu, którymi obciążono zwłoki.
Sierść psa kluczem do wyroku
Śledczy postanowili bliżej przyjrzeć się rodzinie, która jako jedyna miała powód do morderstwa. W końcu Karyn planowała karierę modelki i przeprowadzkę, a to oznaczało, że zabierze jedynego syna i wnuka ze sobą. Na poparcie swych podejrzeń zlecono analizę DNA sierści znalezionej na kleju taśmy, którą porównano później z sierścią należącą do psów pilnujących sklepu. To był strzał w dziesiątkę.
Były mąż zamordowanej z zimną krwią kobiety, oraz jego rodzice zostali aresztowani i oskarżeni o morderstwo pierwszego stopnia. Wyrok zapadł 18 maja 2002 r. Cała trójka otrzymała po 60 lat więzienia, a Michael i jego ojciec dodatkowo po 5 za ukrycie zwłok. Syn kobiety, trafił pod opiekę jej rodziców.
Autor, Dorota Ortakci.