Zamordowała dwójkę pięcioletnich dzieci bo dokuczały jej córce
Obywatelka Chin, Zheng Yongshan, w 1999 r. Przyjechała do Japonii, aby poślubić ukochanego i założyć z nim rodzinę. Para zamieszkała w małym miasteczku Nagahama w prefekturze Shiga w regionie Kansai. Kobieta szybko zaszła w ciążę i próbowała zaaklimatyzować się w nowej kulturze, języku i społeczeństwie. Aby bardziej dopasować się do otaczających jej ludzi, zmieniła nawet imię na japońskie- Mie Taniguchi.
Pomimo wielkich chęci, Mie miała problem z dopasowaniem się do innych matek z jej sąsiedztwa. Kobieta starała się jak mogła by wpasować się w japońskie społeczeństwo, ale cały czas, przez wzgląd na swoje pochodzenie, czuła się jak wyrzutek. Między nią, a innymi kobietami był mur, który za wszelką cenę chciała przebić. Dołączenie do kliki matek, które aktywnie działają w przedszkolach czy szkołach swoich dzieci, to dla wszystkich kobiet priorytet, coś w stylu być albo nie być. Bycie przez nie zaakceptowaną i przebywanie w ich kręgu, decydowało o przyszłości dziecka w szkole jak i dawało szansę na lepsze życie.
Mie czuła ogromną presję i próbowała robić wszystko by ona i jej córka stały się częścią tego cudownego kręgu…Niestety…Podczas gdy grupa mamusiek, wymieniała się soczystymi SMS-ami, dotyczącymi najświeższych plotek, albo umawiały się na wspólne wypady z dziećmi, Mie i jej córka były zawsze pomijane. Do tego dziewczynce dokuczały w przedszkolu dzieci tych „perfekcyjnych matek”. Wraz z poczuciem odosobnienia i izolacji, w kobiecie uaktywniła się schizofrenia, co wkrótce doprowadziło do tragedii…
Dzień 17 lutego 2006 r. Rozpoczął się tak jak każdy inny roboczy dzień tygodnia. Mie wyszykowała swoją pięcioletnią córkę do przedszkola, po czym wsiadła do samochodu i udała się w drogę po dwójkę innych dzieci. Mie i kilka innych matek ustalały na zmianę przewozy dzieci, tak więc tego poranka Mie przewoziła Jina i Wakane. Podczas kiedy dzieci sennie patrzyły w okna, licząc na krótką drzemkę podczas drogi do przedszkola, Mie miała inne plany.
Zamiast odwieźć dzieci do miejsca docelowego, udała się do odległej części miasta i zatrzymała pojazd na poboczu drogi. Następnie wyjęła cienki nóż, którym w Japonii kroi się ryby bądź przyrządza Sashimi i na oczach swojej córki, zaczęła nim dźgać siedzące na tyłach auta dzieci. Kiedy jej szał minął, wyjęła ciała z auta i wrzuciła je do kanału irygacyjnego, po czym odjechała z wciąż płaczącą córką.
Jakiś czas później przechodzień zauważył zakrwawione dzieci i zawiadomił policję. Okazało się, że oboje żyli. Niestety Wakana zmarła zaraz po przewiezieniu do szpitala, a Jin kilka godzin później. Policja znalazła morderczynię w odległości 30 mil od miejsca, w którym brutalnie zasztyletowała dwójkę pięciolatków. Zakrwawiony nóż, wciąż był w jej posiadaniu.
W 2007 roku Mie została oskarżona o zamordowanie Jina i Wakany i skazana na dożywotnie pozbawienie wolności. Początkowo prokuratura domagała się kary śmierci, ale biegli psychiatrzy orzekli, że w momencie popełniania przestępstwa, kobieta była niepoczytalna i wierzyła, że dźga nożem szmaciane lalki.
Autor, Dorota Ortakci.