Let’s travel together.

Zamordował, wypatroszył i rozczłonkował ciało ciężarnej żony i dwóch córek. Zaspokajał się nad ich wnętrznościami.

0

Štefan Svitek urodził się 23 stycznia 1960 roku w Podbrezová na Słowacji (ówczesna Czechosłowacja). W historii swojego kraju zapisał się jako recydywista, który w 1987 roku w niezwykle brutalny sposób zamordował swoją ciężarną żonę i dwie córki. Za ten czyn został skazany na śmierć i tym samym był ostatnią osobą straconą w Czechosłowacji.

Ojciec Stefana był gwałcicielem i alkoholikiem. Często maltretował swoją rodzinę, a młody Svitek przyzwyczaił się do takiego zachowania i uważał je za całkowicie normalne. Już w okresie dojrzewania popełniał różne przestępstwa, m.in. kradł i gwałcił zwierzęta. Zwykle nie pozostawał na wolności dłużej niż 1 rok. Najpoważniejszego przestępstwa w latach młodzieńczych dopuścił się na upośledzonej umysłowo kobiecie, którą uprowadził, uwięził i regularnie gwałcił. Mężczyznę poddano leczeniu psychiatrycznemu i trafił na odwyk ze względu na uzależnienie od alkoholu. Jakiś czas później poślubił Marię, która miała już dwuletnią córkę z poprzedniego związku. Małżonkowie przeprowadzili się do Brezna w kraju bańskobystrzyckim, gdzie urodziła im się córka. Svitek szybko stał się bardzo agresywny i regularnie bił rodzinę.

Dwa wina

Rankiem 30 października 1987 r. Svitek i jego kolega ścinali i zabierali drewno, aby ogrzać dom swoich znajomych. Za tę usługę otrzymali 2 butelki wina porzeczkowego, z którym obaj mężczyźni udali się do pubu . Tam wypili je razem z zamówionym alkoholem, a następnie przenieśli się do hotelu Hron, gdzie pili do czasu jego zamknięcia. W drodze do domu pijany Svitek miał już poważne problemy z chodzeniem i zasnął na ławce. Jego towarzysz odłączył się od niego i udał się do swojego domu.

Siekiera

Godzinę później się obudził i wrócił do domu, gdzie nie było jego żony, ani dwóch córek (4 i 6 lat). Zdał sobie sprawę, że prawdopodobnie przenieśli się na noc do letniego domku/altanki, gdzie udał się w ich poszukiwaniu. Dotarł do sypialni budynku, ale drzwi były zamknięte. Svitek walił w drzwi i krzyczał żądając by żona wpuściła go do środka, ale ona kazała mu się wynosić. To go rozwścieczyło i postanowił wyważyć drzwi. Z pomocą siekiery wszedł do pokoju, stanął nad łóżkiem, gdzie leżała jego żona i córki i zaczął krzyczeć na kobietę za to, że mu nie otworzyła drzwi. Maria posłała mu tylko gniewne spojrzenie i bez odpowiedzi odwróciła się do niego plecami.

Cztery ofiary

Svitek stracił kontrolę nad sobą i zadał żonie 16 ciosów siekierą, praktycznie oddzielając jej głowę od ciała. Potem zauważył, że jego córki się budzą, więc je również zaatakował. Jednej zadał trzy, a drugiej cztery ciosy. Widok krwi bardzo go podniecił seksualnie. Nożem kuchennym, który przyniósł z sąsiedniego pokoju, rozpłatał ciało żony od łona po szyję i lewą ręką wyrywał z niego niektóre wnętrzności, które następnie wyrzucał na podłogę. Następnie odciął jej piersi, które również rzucił na ziemię. Usunął też z jej ciała 6-miesięczny płód, który wciąż był żywy. Do okaleczenia płodu użył brzytwy.

W jutowym worku

Postanowił zabrać ciała córek do lasu i w tym celu spakował je do jutowego worka. Jednak gdy był już w drodze do lasu, postanowił zawrócić i poznęcać się nad zwłokami dzieci. Zaniósł torbę do przedpokoju i rzucił ciała na podłogę. Użył brzytwy, aby otworzyć jamę brzuszną każdego z ciał i wyrwał część wnętrzności. Następnie pokroił je na kawałki. Mężczyzna był tak bardzo pobudzony, że kilkukrotnie masturb*wał się nad zwłokami. W pewnym momencie Svitek uświadomił sobie, że już świta i musi się gdzieś ukryć.

Najpierw poszedł do domu, gdzie się umył i przebrał, po czym ukrył zakrwawione ubrania pod stosem drewna przed domem. Następnie wyjechał z miasta i włamał się do opuszczonego budynku, gdzie się upił i postanowił popełnić samobójstwo. Mężczyzna był jednak tak pijany, że zasnął, zanim zdołał wprowadzić w życie swój plan.

Nieudana próba

Następnego dnia włamał się do innego domu, gdzie znalazł alkohol, który wypił. Tym razem postanowił się powiesić i przeciąć sobie jądra. Początkowo próbował się skaleczyć składanym nożem, ale ten okazał się być zbyt tępy. Kiedy sięgnął do kieszeni po papierosa, znalazł brzytwę, którą się okaleczył, a następnie powiesił na belce. Ale pętla nie utrzymała go długo i Svitek spadł z dużej wysokości, w wyniku czego doznał urazu głowy i zemdlał. Kiedy doszedł do siebie, usłyszał dźwięki jeżdżących samochodów i postanowił uciec. W tym czasie rodzina zamordowanych odkryła już ciała, a policja przeszukiwała okoliczne tereny. Ranny Svitek, silnie krwawiący z krocza zatrzymał jeden z radiowozów, który zabrał go do szpitala, a następnie na przesłuchanie. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa żony i córek.

Bez żalu

Krewni zamordowanych, którzy należeli do miejscowej społeczności romskiej chcieli osobiście zemścić się na Svitku. Zaczęli nawet spotykać się w grupach planując zbrodnię.

Według ekspertów Stefan Svitek był osobą agresywną i psychopatyczną ze skłonnościami od sad*masochizmu, nekr*filii i z*ofilii . Jednemu z psychiatrów przyznał, że kastrował byki przy użyciu zepsutej żarówki, a następnie masturbował się nad ich odciętymi genitaliami. Dopuszczał się stosunków seksualnych z końmi, krowami i owcami. Podniecało go wbijanie igieł w sutki, jądra, wkładanie przedmiotów do odbytu, itd. Kolejnym problemem Svitka był alkoholizm, który utrudniał mu tłumienie dewiacji. Zbrodnie na córce i żonie opisał jako najsilniejsze doświadczenie seksualne w swoim życiu. Nie żałował swojego czynu.

Ostatni

W związku z jego postawą, wykluczono możliwość wymierzenia kary więzienia. Resocjalizacja w jego wypadku była niemożliwa. Sąd Okręgowy w Bańskiej Bystrzycy wymierzył mu karę bezwzględną – karę śmierci. Mimo to, krewni zamordowanej Marii byli przekonani, że egzekucja nie została przeprowadzona, a Svitek gdzieś się ukrywa. Stefan Svitek był ostatnim człowiekiem, na którym dokonano kary śmierci na terenie ówczesnej Czechosłowacji.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.