Let’s travel together.

Zaginięcie studenta doprowadziło do szokującego odkrycia. Policja, magia, narkotyki i ofiary z ludzi. Część I

0

11 marca 1989 roku, we wczesnych godzinach porannych studenci Mark Kilroy, Bill Huddleston, Bradley Moore i Brent Martin zdecydowali, że ich noc imprezowania dobiegła końca.

Meksyk

Podobnie jak tysiące innych licealistów i studentów, przeszli przez most z Brownsville w Teksasie, aby spędzić część ferii wiosennych w przygranicznym mieście Matamoros w Meksyku, gdzie można było się legalnie napić alkoholu w wieku 18 lat.

Czworo dobrych przyjaciół wyszło z baru i ruszyło w stronę granicy amrykańskiej, gdzie zaparkowali samochód. Po drodze Kilroy powiedział, że musi skorzystać z toalety. Wskoczył do zaciemnionego, zarośniętego parku, zaledwie 200 stóp od granicy. Pozostała trójka kontynuowała spacer, przekonana, że ​​Kilroy ich dogoni, kiedy skończy.

Zniknął

Przekroczyli granicę i dotarli do swojego samochodu, a Kilroya nigdzie nie było. Przyjaciele postanowili poczekać Marka, ale po około dwóch godzinach zaczęli się naprawdę martwić. Wrócili więc do Matamoros, aby szukać przyjaciela. Niestety, bezskutecznie.

Następnego dnia, kiedy nie mieli żadnych wiadomości od Kilroya, udali się do konsulatu USA w Matamoros aby zgłosić zaginięcie kolegi. Konsul zapewnił chłopców, że Mark prawdopodobnie gdzieś zasnął i na pewno wkrótce się pojawi.

Problemy

Mijały godziny ale Mark się nie pojawił. Wobec czego przyjaciele razem z rodzicami Kilroya pojechali do Szeryfa Hrabstwa Cameron w Brownsville. Tam porucznik George Gravito przyjął ich zgłoszenie.

Wyglądało na to, że Kilroy zaginął w Meksyku, który znajdował się poza jego jurysdykcją, więc skontaktował się z policją Matamoros. Departament, w którym służył Gravito miał za sobą długą historię współpracy z policją Matamoros, więc szeryf był bardzo zaskoczony, gdy tamci stwierdzili, że Kilroy na pewno zaginął w USA; więc to nie był ich problem.

Ayala i Gravito

Była jednak pewna agencja, która była gotowa współpracować z Gravito: meksykańska policja federalna – a konkretnie ich ramię do walki z narkotykami pod dowództwem komendanta Juana Beniteza Ayali.

Kilroyowie, ich przyjaciele i oba wydziały policji poszukiwały młodego studenta medycyny, rozklejając 200 000 ulotek – w języku hiszpańskim i angielskim – wzdłuż całej doliny Rio Grande. Ustanowiono nagrodę w wysokości 15 000 dolarów za informacje na temat zaginionego, a jego sprawa została przedstawiona w programie America’s Most Wanted.

Jednak pomimo licznie napływających informacji, nie udało się trafić na trop młodego studenta.

Pościg

Trzy tygodnie po tym, jak Kilroy pozornie rozpłynął się w powietrzu, nastąpił nagły obrót wydarzeń, który nie tylko ujawnił, co się z nim stało, ale również coś znacznie bardziej makabrycznego i złowieszczego.

Ayala i jego funkcjonariusze we współpracy z amerykanami ustawili blokadę drogową w pobliżu Matamoros. Nie działo się nic nadzwyczajnego, dopóki jeden z kierowców postanowił się nie zatrzymywać i przejechał przez blokadę drogową, pociągając za sobą pościg. Samochód, za którym podążył Ayala i jego oficerowie, dojechał na ranczo w Santa Elena, na południe od Matamoros. Kiedy kierowca wysiadł z samochodu, wydawał się być zaskoczony, gdy funkcjonariusze go aresztowali.

Szopa

Policjanci przeszukali posiadłość mężczyzny i znaleźli tam ogromne ilości marihuany. Podczas przeszukania, zauważyli małą szopę na posesji. Z tej małej konstrukcji wydobywał się obrzydliwy, zgniły smród. Zajrzawszy do środka, funkcjonariusze dostrzegli świece, ołtarz, duży kocioł i inne przedmioty, które kojarzyły im się z brujería (określenie czarów w Ameryce Łacińskiej). Żaden z funkcjonariuszy nie odważył się dalej przeszukiwać szopy.

Ale marihuana była na tyle poważnym wykroczeniem, że oprócz kierowcy, Elio Hernandeza Rivery, aresztowano kilku innych mężczyzn na ranczu, w tym jego brata Serafína Hernandeza i starszego dozorcę.

El Padrino

Na komisariacie, dozorca zauważył ulotkę z wizerunkiem Kilroya. – Znam tego człowieka – powiedział. Starzec opowiedział policjantowi, że pewnego dnia nakarmił tego młodego człowieka. Miało to miejsce trzy tygodnie wcześniej, a młody człowiek był związany i przetrzymywany na tylnym siedzeniu Chevroleta Suburbana na ranczo, na którym pracował. Co do tego, co później się stało z Kilroyem, starszy mężczyzna nie wiedział.

Na kilka innych pytań odpowiedział Serafín. Chętnie przyznał, że on i jego bracia porwali Marka i zabrali go na ranczo na polecenie „El Padrino” (ojca chrzestnego). El Padrino chciał, aby przywieźli mu inteligentnego, przystojnego Amerykanina, który studiuje medycynę.

Wybraniec

Dlaczego El Padrino chciał, żeby porwali Kilroya? Nigdy nie próbowano skontaktować się z jego rodziną w sprawie okupu. Serafín odpowiedział bardzo spokojnie: El Padrino chciał ofiary z ludzi.

Oficerowie wkrótce się dowiedzą, że El Padrino to Adolfo de Jesús Constanzo. Urodził się w Miami i był synem kubańskiej imigrantki. Constanzo wychował się w tradycji Palo Mayombe, religii afro-karaibskiej związanej z Santeríą, ale uważanej za znacznie mroczniejszą. Jej rytuały często obejmują składanie ofiar ze zwierząt. Używa się w nich również ludzkich kości – jednak składanie ofiar z ludzi jest surowo zabronione.

Matka Constanzo wierzyła, że ​​jej syn jest wybrańcem, i odprawiała rytuały poświęcając go różnym bogom i duchom oraz wzywała ich aby chronili chłopaka. Wierzyła, że Adolfo ​​ma zdolności jasnowidzenia i może rozmawiać ze zmarłymi; oboje twierdzili, że przewidział zamach na Ronalda Reagana w 1981 roku.

Zapraszamy do zapoznania się z drugą częścią tej niesamowitej historii.

Zaginięcie studenta doprowadziło do szokującego odkrycia. Policja, magia, narkotyki i ofiary z ludzi. Część II

This slideshow requires JavaScript.

Autor: Kasia Magierska.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.