Let’s travel together.

Zaczął mordować w wieku 15 lat. Jego największa fantazja to oskórowanie żywego dziecka.

2

Jürgen Bartsch, urodził się jako Karl-Heinz Sadrozinski, 6 listopada 1946 roku. Bartsch był niemieckim seryjnym mordercą, który pozbawił życia czterech chłopców w wieku od 8 do 13 lat i usiłował zabić kolejnego. Sprawa przestępcy seksualnego Bartscha w historii niemieckiej jurysdykcji była pierwszą, w której uwzględniono wpływ czynników psychospołecznych na oskarżonego, w celu ustalenia stopnia kary.

Bartsch był nieślubnym dzieckiem, a jego biologiczna matka zmarła na gruźlicę pięć miesięcy po jego narodzinach. Pierwsze miesiące życia spędził pod opieką pielęgniarek. W wieku 11 miesięcy został adoptowany przez rzeźnika i jego żonę mieszkających w Langenberg (obecnie Velbert-Langenberg). To oni nadali mu imię Jürgen Bartsch. Adopcyjna matka Bartscha, która cierpiała na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, była sfiksowana na punkcie czystości. Chłopcu nie wolno było bawić się z innymi dziećmi, w obawie, że się pobrudzi. W takich niezdrowych warunkach żył aż do dorosłości; jego matka osobiście kąpała go do 19 roku życia. W wieku 10 lat Bartsch został wysłany do szkoły, a ponieważ zdaniem rodziców szkoła ta nie zapewniała dostatecznie surowego wychowania, został przeniesiony do katolickiej szkoły z internatem.

Rany na całe życie

Jürgen jako dziecko był maltretowany przez rodziców i często widziano u niego blizny i siniaki. Jego matka znęcała się nad nim fizycznie, a często dochodziło do tego w tym samym pokoju, w którym jego ojciec, rzeźnik, ćwiartował zwierzęta. Chłopiec był przetrzymywany przez rodziców w podziemnej piwnicy  ich domu przez sześć lat. Oprócz tego, Jürgen był wykorzystywany seksualnie przez matkę adopcyjną, która dopuszczała się gwałcenia chłopca podczas kąpieli. W wieku ośmiu lat był zmuszony do odbywania stosunków seksualnych ze swoją trzynastoletnią kuzynką, a w wieku 13 lat, ze swoim nauczycielem.

Wczesne początki

Bartsch zaczął zabijać w wieku piętnastu lat, jednak wcześniej, w 1960 roku Jürgen miał już na koncie wykorzystywanie seksualne młodszych chłopców. Jego pierwszą śmiertelną ofiarą był Klaus Jung (8lat), który został zamordowany w 1962 roku. Następną ofiarą był Peter Fuchs(13), który zginął trzy lata później, 7 sierpnia 1965 roku. Tego samego dnia życie stracił 12-letni Ulrich Kahlweiss, a jego rówieśnik Manfred Grassmann zginął w 1966 roku. Wszyscy zginęli w ten sam sposób.

Jürgen przekonywał wszystkie swoje ofiary, aby udały się z nim do opuszczonego schronu przeciwlotniczego (w zależności od źródeł, mógł to być nieczynny kopalniany szyb), gdzie zmuszał ich do rozebrania się, a następnie wiązał i wykorzystywał seksualnie. Po wszystkim dusił, lub uderzał młotkiem i ćwiartował ciała. Następnie zakopywał na miejscu ich zwłoki.

18 czerwca 1966

Jego upolowanej piątej ofierze, 15-letniemu Peterowi Frese, udało się uciec. Chłopak  wykorzystał okazję i gdy został sam w bunkrze, użył zapalonej świecy aby przepalić krępujące go więzy, a następnie uciekł. Sprawę zgłoszono na policję i Bartsch został aresztowany cztery dni później. Po aresztowaniu  Jürgen otwarcie przyznał się do swoich zbrodni opowiedział o nich śledczym.

Opisał również czynności, których dopuszczał się po zamordowaniu ofiar, były to: rozczłonkowanie całego ciała, nakłuwanie oczu, odcinanie kończyn, ścięcie głowy, kastrację, wycinanie fragmentów ciała z ud i pośladków oraz przynajmniej jedna nieudana próba penetracji odbytu zwłok.

Cel ostateczny

W swoim szczegółowym opisie, podczas przesłuchania oraz procesu Bartsch podkreślił, że nigdy nie osiągnął orgazmu seksualnego podczas zwykłej masturbacji. Rzecz miała się inaczej gdy ciął ciała ofiar, wtedy osiągał ekstazę.

Jego ostatecznym celem (największą fantazją) było oskórowanie żywego dziecka. Dziecko miało mieć miękką skórę, małą ilość włosów i łagodny charakter. Cel ten nie został osiągnięty, ponieważ jak przyznał, przy wcześniejszych próbach dzieci umierały zbyt szybko. Jedynym elementem, którego nie chciał otwarcie komentować, było to, czy jadł mięso ofiar. Niejednoznacznie wtedy stwierdził, że dotknął go ustami.

Wyrok

15 grudnia 1967 r., Jürgen został skazany przez Sąd Okręgowy w Wuppertal na dożywocie. W odpowiedzi na odwołanie, początkowo wyrok został utrzymany w mocy. Jednak w 1971 roku Federalny Trybunał Sprawiedliwości Niemiec przekazał sprawę do (Landgericht)  Sądu Okręgowego w Düsseldorf, który obniżył wyrok Bartscha do 10 lat pozbawienia wolności, ze względu na młody wiek i umieścił go pod opieką psychiatryczną w więziennym zakładzie psychiatrycznym w Eickelborn. Podczas pobytu w zakładzie,  2 stycznia 1974 r., mężczyzna poślubił pielęgniarkę Giselę Deike z Hanoweru.

Śmierć

Psychiatrzy rozważali różne koncepcje leczenia Bartscha: psychoterapię , kastrację, a nawet zabieg chirurgiczny, tzw. psychochirurgia. Bartsch początkowo odmówił jakiejkolwiek operacji, ale ostatecznie zgodził się na dobrowolną kastrację aby uniknąć dożywotniego więzienia w szpitalu psychiatrycznym. Lekarze ze Szpitala w Eickelborn dokonali zabiegu kastracji, który przypadkowo doprowadził do śmierci Bartscha. Mężczyzna zmarł 28 kwietnia 1976 roku, w wieku 29 lat. Oficjalna sekcja zwłok i śledztwo wykazały, że przyczyną śmierci Bartscha było przedawkowanie środka znieczulającego, o nazwie halotan.

Następstwa

Historia Bartscha zainspirowała twórców filmu Ein Leben lang kurze Hosen tragen z 2002 roku ( w USA ukazał się w 2004 roku pt. Dziecko, którym nigdy nie byłem ), który przedstawia życie i zbrodnie Bartscha.

Jürgen Bartsch jest wymieniony w powieści Elfriede Jelinek „Die Kinder der Toten” na str. 505.

This slideshow requires JavaScript.

Autor: Kasia Magierska.

2 Komentarze
  1. Beck mówi

    „Oprócz tego, Jürgen był wykorzystywany seksualnie przez matkę adopcyjną, która dopuszczała się gwałcenia chłopca podczas kąpieli. W wieku ośmiu lat był zmuszony do odbywania stosunków seksualnych ze swoją trzynastoletnią kuzynką”

    Uprzejmie proszę o podanie źródła powyższego tekstu, najlepiej na mój adres e-mail. Mogę chyba powiedzieć, że przeczytałem wszystko , co jest dostępne na temat Jurgena Bartscha i nigdy nie znalazłem potwierdzenia tego w piśmiennictwie.

    1. Dorota Ortakci mówi

      Witam serdecznie. Pani Kasia, która pisała ten artykuł, już dawno nie działa na Archiwum, a ja nie mam z nią kontaktu, więc niestety nie pomogę. Jednak nie mieszkała ona wówczas w Polsce, więc niewykluczone, że miała dostęp do przeróżnych źródeł

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.