Let’s travel together.

Wysłał policji list ze szczegółowym opisem tortur i morderstwa – UWAGA! Treść nieprzeznaczona dla osób wrażliwych i niepełnoletnich

0

„Nie uderzę ponowne aż do przyszłego roku, co uczynię w rocznicę jej śmierci. Jeśli chcesz, zastaw swoją przynętę i spróbuj mnie złapać wcześniej. Do zobaczenia w przyszłym roku” – Fragment listu wysłanego na posterunek policji przez mordercę, który w masakryczny i brutalny sposób zabił swoją o rok młodszą koleżankę.

Treści nieodpowiednie dla osób wrażliwych.

Darlene i David

16- letnia Darlene Prioriello z Mississauga w Kanadzie była popularną, trochę nieśmiałą i atrakcyjną szesnastolatką, przed którą cały świat stał otworem. 6 maja 1982 r. Darlene, nazywana przez swoich bliskich Dolly, spędzała czas ze swoim chłopakiem na wspólnym oglądaniu filmów. Około godziny 23:00 dziewczyna zdecydowała, że czas wracać do domu i udała się nie pobliski przystanek autobusowy skąd chwilę później, została uprowadzona przez 17- letniego Davida Dobsona – miejscowego chłopaka, który przez swoje próżniactwo został wyrzucony ze szkoły i od czasu do czasu dorabiał, myjąc podłogi i łazienki w supermarketach.

Darlene spotkałem dwa razy w swoim życiu. Po raz pierwszy spotkaliśmy się na ulicy. Przedstawiłem się, a ona powiedziała, że zna moje imię i sama się przedstawiła: „Ja też znam twoje imię”, odpowiedziałem, a ona uśmiechnęła się i odeszła.

Drugi raz spotkaliśmy się w Boże Narodzenie. Bardzo dobrze pamiętam ten dzień. Pracowałem wtedy w supermarkecie. Padał śnieg i po zakończonej zmianie, o godzinie 22:30 poszedłem na przystanek autobusowy, a na nim stała ona. „Masz może papierosa?” zapytała, a ja odpowiedziałem, że nie palę. „Ja też nie”, odparła, uśmiechnęła się i poszła.

Uprowadzenie

Trzeci i ostatni raz spotkałem ją 6 maja, kiedy późnym wieczorem czekała na autobus. Zatrzymałem samochód i zapytałem dokąd się wybiera. Kiedy odpowiedziała, że na Dixie Road, skłamałem, że jadę w tym samymi kierunku i zaproponowałem, że ją podwiozę. Zgodziła się – w końcu już wcześniej się spotkaliśmy, więc czuła się bezpiecznie. Usiadła na tylnym siedzeniu, a ja skierowałem się w stronę fabryki. Przejechałem po drodze przez wszystkie czerwone światła, tak aby nie mogła wyskoczyć z samochodu, kiedy zorientowała się, że jadę w innym kierunku.

Gwałt

Na miejscu, zaparkowałem na tyłach fabryki i szybko przeskoczyłem na tyły auta gdzie siedziała. Kiedy wkładałem jej rękę pod bluzkę i rozpiąłem stanik, nie protestowała, więc pomyślałem, że może i ja wpadłem jej w oko, tym bardziej, że kiedy pieściłem obiema dłońmi jej jędrne krągłości, sapała mi do ucha. Teraz sądzę, że było to spowodowane strachem…

W kolejnym kroku, ułożyłem ją na siedzeniu i poprosiłem by ściągnęła spodnie, co uczyniła bez najmniejszego sprzeciwu. Wtedy wylizałem jej c*** ,a następnie ją zer****m. Przez cały ten czas powtarzała, że nie chce zajść w ciążę.

Atak

Kiedy skończyłem i powiedziałem, że to już wszystko, zapytała czy może wracać do domu. Odpowiedziałem, że jasne, co nie było zgodne z prawdą. Nie mogłem pozwolić jej ot tak uciec.Gdy wyszła z auta, chwyciłem ją za szlufkę od spodni i powiedziałem, że mam dla niej prezent, po czym przez otwarte okno sięgnąłem po cegłę, którą miałem pod siedzeniem. Zaczęła krzyczeć z przerażenia; Nie!nie!nie!nie!

„To jedyny sposób, żeby nie zajść w ciążę”, powiedziałem i uderzyłem ją tą cegłą w okolice lewego oka. Byłem pewien, że po tak silnym ciosie upadnie, a ona się tylko zatoczyła. Uderzyłem więc ponownie z drugiej strony. Krzyczała z bólu, ale nadal uparcie stała, próbując zatamować krew przeciekającą jej przez palce. Wtedy dostrzegłem większą cegłę – ta powaliła ją od razu. Mimo tego wciąż była przytomna, a jej krzyk stawał się nie do zniesienia. Chwyciłem więc za leżącą nieopodal deskę, którą przycisnąłem do jej szyi: „Nie duś mnie”, prosiła. Ucisk zwolniłem po upływie minuty, a ona wciąż wciągała powietrze.

Zapalniczka, agrafka i gwóźdź

Znudziłem się, a po drugie znów wezbrała we mnie wielka ochota. Obnażyłem więc jej smukłe ciało i zacząłem gryźć i obgryzać – trochę tak jakbym wgryzał się w soczystego kurczaka z KFC. Darlene była równie apetyczna. Następnie przypomniałem sobie, że w kieszeni spodni mam zapalniczkę i agrafkę. Wyciągnąłem jeszcze wystającego z deski gwoździa. W pierwszej kolejności opaliłem wszystkie włosy, które zakrywały tą słodką c****. Nie mogłem się pohamować, aby i ją trochę przyrumienić. Po kilku chwilach zabawy z ogniem jej wargi zaczęły przypominać smażony na patelni bekon. Kiedy to czyniłem, jej ciałem wstrząsały dreszcze.

Potem postanowiłem przyozdobić jej klatkę piersiową. Na przemian więc, przeszywałem ją agrafką i dźgałem lekko zardzewiałym gwoździem. Kiedy i ta zabawa mnie znudziła, chwyciłem za największą cegłę jaką znalazłem i zrzuciłem ją około siedmiu razy na jej klatkę piersiową. Dziewczyna była jednak odporna… Wziąłem więc deskę z wystającymi gwoździami i wsadziłem pod jej głowę, po czym zrzuciłem cegłę. Następnie oddałem na nią mocz i odjechałem.

Bezduszność

Około pierwszej w nocy David wrócił do domu i zasnął jak dziecko, a nad ranem przed pracą udał się w miejsce, w którym zostawił ciało. W momencie, w którym odkrył, że nikt go jeszcze nie znalazł, postanowił napisać do gazety i fabryki, na której terenie spoczywało. Podpisał się jako Fred i wskazał dokładną lokalizację zwłok. Później obserwował z ukrycia moment, w którym na miejsce zbrodni nadciągają śledczy.

W kolejnych dniach, bezwzględny morderca wysłał do policji czterostronicowy list, którego fragment został przedstawiony w tym artykule. Oprócz szczegółowego opisu zbrodni, której się dopuścił, w liście szydził także z nieudolności policji i odgrażał się, że będzie mordował nadal. Zdobył także numer do rodziców swojej ofiary i dopóki nie został namierzony, dręczył ich telefonami, w których dokładnie opisywał cierpienie Darlene.

Wyrok

Kiedy 12 mają, śledczy wtargnęli do jego mieszkania, jadł akurat kanapkę z dżemem i masło orzechowe. Wyglądał na zrelaksowanego. Nalał  sobie szklankę mleka i w spokoju oczekiwał na rozwój sytuacji. 

Po przewiezieniu go do aresztu, przyznał się do popełnionego morderstwa i z satysfakcją w głosie opisał je krok po kroku. Zeznania te potwierdziła późniejsza sekcja zwłok. Ciało Darlene było zmasakrowane, a przyczyną śmierci były liczne pęknięcia czaszki, które uszkodziły struktury mózgu i spowodowały masywne krwotoki. Do licznych ugryzień, zlokalizowanych szczególnie w obrębie klatki piersiowej, dopasowano odcisk zgryzu zatrzymanego. Zgadzały się także ślady biologiczne, oraz pozostawiony na zakrwawionej cegle odcisk dłoni.

David Dobson został skazany za morderstwo pierwszego stopnia i odsiaduje wyrok dożywocia. 

Wpisując w grafikę Google imię i nazwisko ofiary, można wygrzebać zdjęcia jej ciała. Widok wstrząsający.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.