Let’s travel together.

Wszyscy myśleli, że porwali ją Cyganie – Sprawa pięcioletniej Elsie Paroubek

0

Sprawa porwania czesko-amerykańskiej dziewczynki, które miało miejsce w 1911 r. Zaangażowała funkcjonariuszy organów ścigania z trzech stanów. Niemal każdego poruszyły artykuły prasowe poświęcone tej historii – historii, która nie miała szczęśliwego zakończenia. Morderstwo Elsie Paroubek nigdy nie zostało rozwiązane.

Zniknięcie Elsie

Mała Elsie mieszkała wraz z mamą Karolíną Vojáček i tatą František Paroubek w Chicago. Mężczyzna pracował jako malarz, a Karolina zajmowała się domem i wychowywała liczną gromadę dzieci- blond włosa i niebiesko oka Eliška (Elsie) była ich siódmym dzieckiem. 8 kwietnia 1911 r. Wczesnym rankiem, Elsie opuściła swój dom, informując mamę, że idzie odwiedzić swoją ciocię, czyli siostrę Karoliny, Julię Trampotę. Po drodze Elsie spotkała swoją kuzynkę i inne dzieci z sąsiedztwa, które słuchały kataryniarza. Elsie chwilę z nimi postała, po czym ruszyła w dalszą drogę.

Kilka godzin późnej Karolina udała się do domu Trampota i dowiedziała się, że Elsie nie przybyła. Z uwagi na to, że dziewczynka miała w okolicy bardzo wielu przyjaciół, obie kobiety założyły, że poszła do innego domu. O 21:00 z pracy wrócił Frank i zaniepokojony nieobecnością dziecka, udał się na posterunek policji. Tam nakazano mu czekać na powrót córki do rana. Policjanci założyli, że dziewczynka postanowiła spędzić noc u którejś z koleżanek, jednak ranek nadszedł, a Elsie wciąż nie wracała.

Porwana przez Cyganów?

Z uwagi na to, że w okolicy znajdował się duży cygański obóz, policja początkowo zakładała, że to Cyganie są odpowiedzialni, za porwanie dziewczynki. Podejrzenia te podsycały twierdzenia chłopca imieniem John Jirowski, który zeznał, że widział cygański wóz, a na nim dwie kobiety – jedna z nich trzymała na kolanach małą dziewczynkę. Śledczy postanowili bliżej przyjrzeć się romskiej społeczności i rozpoczęli prowadzić wśród jej członków przesłuchania. Teoria o uprowadzeniu wydawała się wiarygodna tym bardziej, że cztery lata wcześniej odnaleziono wśród Cyganów zaginioną dziewczynkę o imieniu Lillian Wulff.

Cygański tabor

Zdesperowany Frank, za zwrócenie córki, zaoferował wszystkie swoje oszczędności jednak żądanie okupu nigdy nie nadeszło. Gubernator Illinois poprosił o pomoc w poszukiwaniach opinię publiczną i wkrótce małej Elsie szukało tysiące osób. Szukano także cygańskiego wozu, który miał wyjechać z obozu w dzień zaginięcia dziewczynki i zmierzać do Round Lake w Illinois, małego miasteczka położonego około 50 mil na północny zachód od Chicago. W tamtym czasie obozowało tam około siedmiu wagonów, a lokalni rolnicy zostali poproszeni o czujność. Kilku z nich zgłosiło później, że widziało z cyganami dziewczynkę podobną do zaginionej Elsie. Miała wyglądać na oszołomioną. Ludzie próbowali przeszukać wozy, ale Cyganie uciekli.

Król Cyganów

W trakcie wciąż trwających poszukiwań, 17 kwietnia szeryf odebrał anonimowy telefon z  informacją, że dziecko podobne do Elsie widziano z mężczyzną w hotelu w Western Springs w stanie Illinois. Detektywi zostali wysłani do hotelu, ale niczego nie znaleźli. W drugim tygodniu poszukiwań, swoją pomoc zaoferowała sama Lillian Wulff , która cztery lata wcześniej została porwana przez Cyganów i zmuszona do żebrania. Dziewczynka przedstawiła wszystkie możliwe szczegóły dotyczące typowego zachowania Cyganów i zaproponowała, że ​​poprowadzi „grupę ratunkową”, gdyby Elsie została znaleziona. Jeden z mężczyzn, którzy porwali Lillian, został odwiedzony przez śledczych w więzieniu i doradził, żeby skontsaktowali się z „Królem Cyganów”- Eliaszem George’em. Tak też zrobili, ale mężczyzna nie posiadał, żadnej wiedzy na temat Elsie.

W kanale

Kolejnym tropem w sprawie, były anonimowe, pisane po angielsku listy, które otrzymywał Frank. Listy były pełne nienawiści i mówiły, że Elsie została zabrana przez kogoś kto nienawidził rodziny Paroubek. Niestety nie udało się ustalić ich źródła.

Poszukiwania Elsie dobiegły końca 9 maja. Wtedy też pracownicy elektrowni, odkryli pływające w drenażowym kanale ciało. Początkowo myśleli, że to zwierzę z jednej z pobliskich farm, ale trzy godziny później, zdając sobie sprawę, że tajemniczy obiekt wygląda jak dziecko, wysłali łódź, aby sprowadzić je na brzeg. Chociaż zwłoki były w zaawansowanym stadium rozkładu, można było rozróżnić elementy tkanin, w tym czerwonej- Elsie w dniu zaginięcia ubrana była w czerwoną sukienkę.

Koroner oszacował, że ciało dziecka przebywało w wodzie na pewno kilka tygodni i chociaż nie nosiło widocznych gołym okiem śladów przemocy, dziewczynka została wykorzystana seksualnie, uduszona i wrzucona do wody. Elsie została ostatecznie zidentyfikowana przez matkę, która wybiegła z zakładu pogrzebowego krzycząc: „Moja Elsie nie żyje! Została zamordowana, zamordowana! ” .

Ceremonia

Pogrzeb Elsie Paroubek odbył się 12 maja 1911 r. I wzięło w nim udział około 3000 osób. Ceremonia odbyła się na trawniku przed domem Paroubków. Malutka biała trumna Elsie została umieszczona na dwóch mosiężnych stojakach, otoczona konwaliami, różami i goździkami przesłanymi przez burmistrza i licznych urzędników miejskich. Osiem małych dziewczynek ubranych na biało otoczyło trumnę i trzymało w dłoniach białe lilie, które później spoczęły wraz z Elsie w grobie. 

Podejrzany

Jedynym podejrzanym w sprawie morderstwa Elsie był mężczyzna imieniem Joseph Konesti, a nie Cyganie, których początkowo oskarżano. Fakt faktem porywali oni dzieci i wykorzystywali do celów zarobkowych, ale nigdy nie mordowali. Brodaty Czech, który żył jak pustelnik podobno niejednokrotnie próbował wabić małe dziewczynki do swojej chaty, mieszczącej się nad  kanałem odwadniającym – tym samym, w którym znaleziono ciało Elsie. Wcześniej wynajmował dom w odległości 1,5 km od domu rodziny Paroubek, jednak został z niego eksmitowany, po tym jak właścicielka zorientowała się, że przyprowadzał do niego dzieci. 

W dzień odnalezienia ciała Elsie, rzucił się pod pociąg i zginął na miejscu.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.