Let’s travel together.

Wstrzykiwała córce wybielacz i mydło w płynie bo jej nie kochała

0

W lutym 2019 r. 28- letnia Ezgi Korucu z Avcilar w północno-zachodnim mieście Stambuł (Turcja), zjawiła się w szpitalu ze swoją 18- miesięczną córką. Niedługo później została aresztowana ponieważ lekarze zdali sobie sprawę z tego, że dziecko było okrutnie torturowane.

Kobieta, która już wcześniej była dwukrotnie zatrzymywana, jednak zawsze udawało jej się uniknąć odpowiedzialności, powiedziała podczas przesłuchania, że zdaje sobie sprawę, że tym razem już się nie wywinie i postanowiła się do wszystkiego przyznać. Szczegóły sprawy szokują i nie są odpowiednie dla osób wrażliwych.

Ezgi przyznała, że nigdy nie kochała swojej córki i od chwili jej narodzin marzyła tylko i wyłącznie o jej śmierci. Chciała jednak by ta śmierć była długa i bolesna…

Nie mogłam pokochać mojej córki. Pragnęłam żeby zniknęła, żeby umierała powoli, więc postanowiłam ją torturować. Wszystko zaczęło się kiedy miała jeden miesiąc. Robiłam to kiedy byłam z nią sama w domu, albo kiedy wszyscy domownicy spali. Najczęściej znęcałam się nad nią z pomocą brzytwy. Cięłam ją po głowie, powiekach, nogach, ramionach, klatce piersiowej- praktycznie wszędzie. Czasem używałam także igły i strzykawki, wstrzykując jej do żyły roztwór z wybielacza bądź wody z mydłem. Nie mogłam się temu oprzeć.

Wydawać by się mogło, że okrucieństwo, które Ezgi wyrządziła swojej córce nie mogło pozostać niezauważone.

Eylul Mira urodziła się w 8 miesiącu ciąży i od razu trafiła na oddział intensywnej terapii, skąd później przeniesiono ją na hematologię. U dziewczynki rzekomo zdiagnozowano rzadką chorobę, w której wyniku jej skóra przypominała pergamin: mogły pojawiać się pęknięcia, krwotoki i obrzęki.

To właśnie dlatego pozostali członkowie rodziny nie rozróżniali ran powstałych w wyniku choroby, a tych, które zadała sama Ezgi.

Już podczas pierwszej rozprawy, kiedy wyrodna matka dowiedziała się, że grozi jej 20 lat pozbawienia wolności, zmieniła swoje zeznania, twierdząc, że jest niewinna.

Żałuje, że złożyłam te oświadczenia. Nie akceptuje oskarżeń. Chcę być z moimi dziećmi. Żądam uwolnienia– Mówiła przez łzy.

Prawnik kobiety twierdził, że istnieją okoliczności łagodzące. Ezgi była przez 13 lat w małżeństwie i miała trójkę dzieci. Dwójka z nich nigdy nie doświadczyła krzywdy z jej rąk.

Po zajściu w trzecią ciążę sytuacja w jej małżeństwie uległa znacznemu pogorszeniu, a przemoc ze strony męża, który znęcał się nad nią od lat, przybrała na sile. Według niego kobieta miała znęcać się nad swoją córką ponieważ chciała wyrwać się z domowego piekła i trafić do więzienia.

 

Widoczna rana na uchu

 

Proces jeszcze się nie skończył. Ezgi pozostaje w areszcie. Rozwiodła się z mężem. Napisała także list adresowany do niego i dzieci.

Córko przepraszam ciebie i twoje rodzeństwo. Proszę wybacz mi. Nie jestem złą matką.

Eray bardzo dziękuje, że nie nie nastawiasz dzieci przeciwko mnie. Jakoś udało nam się przetrwać razem 13 lat- w ten czy inny sposób.

Po tym jak Ezgi trafiła do więzienia stan jej córki znacznie się poprawił. Niestety w wyniku iniekcji z wybielacza, dziewczynka ma niedowład jednej rączki.

Autor, Dorota Ortakci

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.