Let’s travel together.

Wbili księdzu gwóźdź w czoło i zabili jeszcze 27 innych osób- zostali skazani na 27 lat, a dziś są wolni

2

Wolfgang Abel i Marco Furlan byli parą neo*azistów, którzy przeprowadzili system ataków motywowanych politycznie. Wyrok w porównaniu do ilości i potworności zbrodni, których się dopuścili, szokuje.

*Artykuł cenzurowany. Słowa niezgodne z regulaminem – propagowanie nienawiści…

Z dobrych domów

W przeciwieństwie do większości seryjnych morderców Wolfgang Abel z Niemiec Zachodnich i Marco Furlan z Włoch pochodzili z uprzywilejowanych środowisk. Ojciec Wolfganga po okresie spędzonym w Monachium przeniósł się wraz z rodziną do Werony, gdzie objął posadę dyrektora zarządzającego niemieckim towarzystwem ubezpieczeniowym. Marco był synem naczelnego lekarza centrum oparzeń Ospedale Civile Maggiore w Weronie i dobrze wiedział, że skutki styczności ognia ze skórą człowieka bywają nieodwracalne.

Chęć oczyszczenia świata

Wolfgang i Marco poznali się w liceum i zgodnie z aktem oskarżenia zaraz po ukończeniu szkoły postanowili stworzyć na*istowsko-fas*ystowską organizację, której celem było oczyszczenie świata z „podludzi”- tzn. pros*ytutek, bezdomnych, narkomanów, homo*eksualistów i niewiernych księży. Wierzyli, że bez tego typu dewia*ji świat będzie o niebo lepszy, więc postanowili go uwolnić.

Pierwszego morderstwa dopuścili się w 1977 r., mając zaledwie 18 lat, a ich ofiarą padł bezdomny mężczyzna, którego uznali za cygana i na tej podstawie stwierdzili, że zasługuje on na śmierć. Guerrino Spinelli spał w swoim fiacie 126, kiedy Marco i Wolfgang wrzucili do niego cztery koktajle Mołotowa. Mężczyzna spłonął żywcem.

Rok później, z rąk morderczego duetu zginął homo*eksualny kelner z Padwy. 44- letni Luciano Stefanato siedział na parkingu w swojej czerwonej Alfie Romeo, kiedy został zaatakowany. Poniósł śmierć w wyniku 40 ran kłutych. Mordercy pozostawili w jego plecach dwa noże.

Broszurki od Ludwiga

Zanim przejdziemy do kolejnych morderstw, warto wspomnieć, że Furlan i Abel pozostawiali przy ciałach swoich ofiar broszury, rozsiewając na*istowską propagandę:

„Jesteśmy ostatnimi na*istami”

„Śmierć przychodzi do tych, którzy zdradzają prawdziwego Boga”.

Wszystkie broszury były sygnowanymi podpisem „Ludwig”.

W 1979 r., Wolfgang i Marco kontynuowali swoją śmiertelną karierę na północy Włoch i zadźgali nożem 22- letniego Claudio Costę, który był narkomanem i homo*eksualistą. Mężczyzna zmarł od 20 ran kłutych.

W grudniu 1980 r., miało miejsce jedno z ich najohydniejszych i najbardziej krwawych morderstw. 52- letnia Alicja Barella, pro*tytutka pracująca na ulicach Vicenzy, została okaleczona, zabita siekierą i młotem, a następnie poćwiartowana. W dwa dni po jej zabójstwie, do mediów zostały wysłane pierwsze z wielu ulotek i broszur wyjaśniających motywy zbrodni. Wszystkie oznaczone były nazi*towskim orłem i mottem SS, a także podpisane „Ludwig” i „Gott mit uns” (Bóg z nami).

San Giorgio

24 maja 1981 r., w pożarze średniowiecznej wieży w Weronie, której początki sięgają 1321 r., zginął 17- letni Luca Martinotti. Chłopak nocował tam z kolegą, który przeżył pożar, ale został ciężko ranny. Mury obronne wieży były znane z tego, że gromadzili się w nich żebracy, bezdomni i narkomani. Chociaż w przyszłości Wolfgang i Marco zostali uniewinnieni od tego przestępstwa, do redakcji z jednej z gazet dotarł wówczas list o treści:

„LUDWIG
NASZA WIARA TO NA*IZM
NASZĄ SPRAWIEDLIWOŚCIĄ JEST ŚMIERĆ
NASZA DEMOKRACJA TO EKST*RMINACJA 

MUSICIE WIEDZIEĆ, ŻE NIEZWŁOCZNIE PRZYJĘLIŚMY ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA POŻAR W SAN GIORGIO (…)”

Niewierni księża

Ponad rok później, w szalonym ataku z młotkiem, Abel i Furlan zamordowali dwóch zakonników: 71- letniego ojca Mario Lovato i 69- letniego ojca Giovanni Battista Pigato z  Sanktuarium Madonna di Monte Berico w Vincezy. Bracia padli celem ataku ponieważ wywodzili się z kultu Madonny, a to według oprawców oznaczało, że wierzyli w fałszywego Boga.

26 lutego 1983 r., Los braci podzielił 71- letni ojciec Armando Bizon. Atak na niego był jednak bardziej nienawistny- adekwatnie do czynów, które miał popełnić. Ksiądz z Trydentu został niegdyś oskarżony o molestowanie sek*alne nieletnich chłopców, więc Wolfgang i Marco uznali, że jest ped*ilem i homo*eksualistą, a to zasługiwało na szczególne potępienie. Armando Bizon skończył z gwoździem wbitym w sam środek czoła. Na jego końcu znajdował się krucyfiks…

Po zabójstwie wielebnego do mediów trafiła ulotka o treści:

„Kto zdradza prawdziwego Boga, ten został ukarany”.

Żywioł ognia

Oczywiście przez te wszystkie lata kiedy ginęli niewinni ludzie, trwała masowa obława za niejakim „Ludwigiem”. Dokonano nawet aresztowania, ale mężczyzna został uniewinniony po tym jak się okazało, że kiedy on jest za kratkami „Ludwig” zabija dalej, poczynając sobie coraz śmielej.

14 maja 1983 r., Abel i Furlan wzniecili pożar w „Eros”– kinie dla dorosłych w Mediolanie. Żywcem spłonęło wtedy sześć osób w tym przechodzień, który wszedł do środka by nieść pomoc. Zachęceni sukcesem, w grudniu tego samego roku uderzyli w klub ze striptizem w Amsterdamie. W pożarze „Red Rose” zginęło 13 osób, a kolejne czterdzieści zostało rannych. 8 stycznia 1984 r., rozproszyli ogień w „Liverpool Disco”, w Monachium. Śmierć w płomieniach poniosła włoska kelnerka, 21- letnia Corinna Tartarotti, a siedem innych osób zostało rannych.

Po tym incydencie do kilku gazet trafiły ulotki od „Ludwiga” o treści:

„W Liverpoolu już się nie piep*zą!”

Upadek duetu

 

Wolfgang Abel i Marco Furlan zostali zatrzymani 4 marca 1984 r., podczas nieudanego zamachu na kolejną dyskotekę. Tej nocy mieszkańcy Mantui we Włoszech świętowali karnawał, a większość osób nosiło maski. Wykorzystując ten fakt, seryjni mordercy także się przebrali i usiłowali podpalić wykładzinę. Na całe szczęście dywan został wykonany z materiałów ognioodpornych, dzięki czemu ogień się nie rozprzestrzenił. Podczas daremnej próby podpalenia miejsca, w którym bawiło się 400 osób, napastnicy zostali złapani przez funkcjonariuszy ochrony i przekazani w ręce policji.

Wyroki i następstwa

W grudniu 1986 r.,  Abel i Furlan zostali uznani za winnych 10 z 27 postawionych im zarzutów morderstwa. Biegli orzekli, że obaj są niezrównoważeni psychicznie, a co za tym idzie nie skazano ich na dożywocie, a jedynie na 30 lat więzienia. Jednak w postępowaniu odwoławczym obaj mężczyźni zostali zwolnieni za kaucją. Pozostawali w „otwartym areszcie”, a to oznaczało, że w zasadzie byli wolni, ale w regularnych odstępach czasu musieli zgłaszać się na policję. O ile Abel poddawał się kontrolom, Furlan nie dotrzymał warunków i uciekł z kraju. Został schwytany dopiero 4 lata później. Żył pod innym nazwiskiem na Krecie. Wkrótce po ponownym aresztowaniu usiłował popełnić samobójstwo, próbując powiesić się na prześcieradle. W międzyczasie sąd apelacyjny w Wenecji skazał jego i Abla na 27 lat więzienia.

6 czerwca 2009 r., Wolfgang został zwolniony z więzienia i trafił do willi swoich rodziców gdzie do 2013 r., odbywał areszt domowy.

Furlan w więzieniu ukończył studia pierwszego stopnia z matematyki i drugiego z inżynierii komputerowej. 23 listopada 2010 r., został zwolniony z więzienia za dobre sprawowanie.

Obaj mężczyźni od samego początku deklarowali niewinność, twierdząc, że zostali wrobieni przez policję, która tak nieudolnie szukała prawdziwego mordercy. Próbę podpalenia na której ich przyłapano, traktowali jako „młodzieńczy wybryk”.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

2 Komentarze
  1. Lauren mówi

    Niezwykle smutna historia, bardzo żal tych wszystkich ludzi, którzy stracili życie przez zabawę w sędziów tych dwóch szaleńców.
    Tyle słyszałam historii o seryjnych mordercach z USA, a tej – choć geograficznie tak bliska – nie znałam. Dzięki za ciekawy artykuł!

  2. KINKY TAIL mówi

    Nazizm to ideologia nienawiści…Dobrzy ludzie czynią dobro źli ludzie czynią zło…

Odpowiedz na 1 |
Anuluj odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.