Let’s travel together.

W gaju pomarańczy- Nierozwiązane morderstwo Jennifer

0

12-letnia Jennifer Odom zniknęła podczas spaceru do domu, co miało miejsce zaraz po tym jak wysiadła ze szkolnego autobusu. Detektywi do dziś szukają jej zabójcy.

Dzień jak co dzień

Jennifer Odom z wiejskiego hrabstwa Pasco na Florydzie była bystrą i wesołą uczennicą siódmej klasy, przyjaciółką wszystkich, zawsze gotową nieść komuś pomoc. Jej pasją była jazda na nartach wodnych w czym miała spore osiągnięcia. Dziewczynka lubiła też grę na instrumentach, a szczególnie na klarnecie, na którym grała w szkolnym zespole.

W piątek 19 lutego 1993 roku Jennifer jak zwykle została odwieziona na przystanek autobusowy przez mamę, co było ich codziennym rytuałem. Kiedy nastolatka wchodziła do autobusu, zawsze siadała na jego tyłach by patrzeć jak mama za nim podąża. W momencie, w którym Renee skręcała w boczną uliczkę prowadzącą do jej pracy, Jennifer zawsze jej machała i tak było i tym razem. Niestety…Był to raz ostatni.

Po skończonych zajęciach Jennifer wsiadła ze swoimi przyjaciółmi do szkolnego autobusu. Ubrana była w białą zasuwaną bluzę z napisem,„Hooters”, czerwony, kaszmirowy sweter z długim rękawem, białą koszulę z golfem, białe dżinsowe spodnie i czarne sznurowane buty. Miała ze sobą również torebkę z książkami i futerał z klarnetem. Około godziny 15:00 dziewczyna pożegnała się z rówieśnikami i wysiadła na przystanku, który oddalony był o niecałe 200 metrów od jej domu.

Siostrzane żarty

Jennifer i jej 9- letnia siostra Jessica zwykle przyjeżdżały ze szkoły dwoma różnymi autobusami, ale klucz miała tylko Jennifer. Drugi był u babci, która mieszkała nieopodal. Starsza siostra zazwyczaj czekała na młodszą w domu, ale bardzo często robiła jej żarty i nie otwierała drzwi. Jessica szła wtedy do babci po klucz, a kiedy wchodziła do środka Jennifer „wyskakiwała” znienacka zza drzwi i próbowała ją wystraszyć. Rezolutna i uodporniona już na te zagrywki dziewczynka, była święcie przekonana, że i tak będzie tym razem, jednak kiedy otworzyła drzwi, okazało się, że w domu panuje głucha cisza. Zdezorientowana dziewięciolatka zadzwoniła do mamy, a ta do Michelle- najlepszej przyjaciółki swojej córki, która zgodnie z prawdą powiedziała, że Jennifer wysiadła z autobusu i skierowała się w stronę domu.

Ktoś ją śledził?

Poszukiwania „Jenny” rozpoczęły się już przed godziną 17:00 i prócz służb specjalnych brali w nich udział członkowie rodziny, przyjaciele, sąsiedzi jak i ochotnicy. W ciągu kilku godzin od otrzymania zgłoszenia, sprowadzono na miejsce psy tropiące, które zgubiły trop w odległości 40 metrów od przystanku, a także helikopter, który wielokrotnie przelatywał nad tym obszarem, mając nadzieję znaleźć coś, co przeoczyli poszukiwacze naziemni. Bez efektu.

Jeszcze tego samego dnia okazało się, że zarówno uczniowie ze szkolnego autobusu jak i inni świadkowie zwrócili uwagę na starszy, nieustalony model niebieskiego, wyblakłego pick-upa z tylnym zderzakiem pomalowanym na srebrno, z zaczepem do przyczepy i drabinką na tyłach. Pojazd miał podążać za autobusem, a następnie za idącą poboczem drogi Jennifer. Nikt jednak nie widział momentu porwania. Kierowca został opisany jako biały mężczyzna po czterdziestce z brązowymi włosami do ramion. Ani ciężarówki, ani kierowcy nigdy nie odnaleziono.

Później tego samego wieczoru rodzina dziewczynki i ich przyjaciele udali się na targi, które tego dnia odbywały się w hrabstwie. Do północy każdy z uczestników otrzymał ulotkę informującą o zaginięciu blondynki o piwnych oczach.

W kolejnych dniach setki ochotników przeczesywało liczne lasy i gaje pomarańczowe, które znajdowały się w okolicy, natomiast ulotki z uśmiechniętą twarzą Jennifer zawisły na każdym drzewie w okolicznych miastach. Policja sprawdzała także każdy niebieski samochód oraz prowadziła przesłuchania wszystkich tych, którzy mogli coś wnieść do sprawy.

W pomarańczowym gaju

Sześć dni później, w jednym z opuszczonych gajów pomarańczy, w odległości 12 mil od domu Jennifer, wolontariusze natrafili na ciało. Chociaż do potwierdzenia identyfikacji wykorzystano dokumentację dentystyczną, śledczy od razu wiedzieli, że to Jennifer. Chociaż dziewczynka była naga, miała na sobie charakterystyczną biżuterię: dwa pierścionki i złoty naszyjnik z dwoma zawieszkami, z których jedna była półsercem z napisem „najlepsi przyjaciele”.

Lekarz sądowy ustalił, że do śmierci Jennifer doszło na krótko po porwaniu. Nastolatka została zabita poprzez uderzenie tępym narzędziem w głowę. Jeden cios wystarczył. Nie udało się dowieść czy Jennifer padła ofiarą gwałtu, ponieważ w chwili odnalezienia ciało znajdowało się w stanie rozkładu, ale fakt, że dziewczynka była naga, przemawia za tym, że zbrodnia miała charakter sek*ualny.

Torebka i klarnet

Ubrań Jennifer nigdy nie odnaleziono, natomiast dwa lata później 5 stycznia 1995 r. Mężczyźni szukający złomu natrafili na jej torebkę i futerał z klarnetem. Znalezisko miało miejsce 30 mil od jej domu i 18 mil od miejsca, w którym znaleziono ciało. Rzeczy zostały porzucone w lesie, na nielegalnym wysypisku śmieci. Sposób w jaki je ukryto świadczył o tym, że zabójca był zaznajomiony z terenem i dobrze znał miejsca, w których pozbywano się odpadów. To mogło oznaczać tylko jedno- Morderca Jennifer był miejscowy.

Twierdzenia medium

Nancy Myer– jasnowidz z Pensylwanii, współpracowała z policją od ponad 20 lat, biorąc udział w 300 sprawach kryminalnych. Warto zaznaczyć, że pomogła w rozwiązaniu 80% z nich. Nad sprawą Jennifer pracuje do dziś i uważa, że dziewczynka została zamordowana przez dwóch mężczyzn, którzy tamtego feralnego dnia zatrzymali przy niej pojazd, pod pretekstem zapytania o drogę. Kiedy dziewczynka podeszła bliżej, została do auta wciągnięta. Nancy twierdzi, że Jennifer została wielokrotnie zgwałcona, a następnie zamordowana i porzucona w miejscu w którym ją znaleziono.

Według Nancy jeden z porywaczy był średniej budowy ciała i miał masywne, umięśnione i żylaste ręce. Nie świadczyły one jednak o jego sile, ale o pracy fizycznej jaką wykonywał. Jasnowidz uważała, że mężczyźni byli mechanikami samochodowymi, a jeden z nich cierpiał na kaszel palacza.

Podejrzani

2 grudnia 1994 r.  Historia Jennifer Odom została wyemitowana w jednym z odcinków Unsolved Mysteries i spotkała się z dużym zainteresowaniem mediów. To jednak nie pomogło w rozwiązaniu jej sprawy, w której to na przestrzeni tych wszystkich lat wymieniono różnych potencjalnych podejrzanych. Jednym z nich był seryjny morderca Frank T. Potts, seryjny morderca. Kolejnym był mężczyzna imieniem Walter Ducharme. To jego była żona oskarżyła go o zabójstwo dwunastolatki, jednak zeznania kobiety były niespójne, a co za tym idzie mężczyzna nie został postawiony w stan oskarżenia.

W czerwcu 2013 roku śledczy wysłali ekipy płetwonurków do jeziora Evita, które mieści się w odległości 4 mil od miejsca, w którym uprowadzono Jennifer. Otrzymano wówczas wskazówkę, że poszukiwany niebieski pick- up znajduje się właśnie w tym zbiorniku. Jezioro przeszukiwano przez dwa dni jednak nie znaleziono śladu samochodu. Jezioro jest własnością Ala Keifera, który w chwili morderstwa Jennifer miał 46 lat. Dom mężczyzny, który znajdował się tuż przy zbiorniku także przeszukano, jednak nie znaleziono niczego.

Podobieństwa

Na chwilę obecną jedynym podejrzanym jest Jeffrey Crum, który w kwietniu 2019 r. Został skazany za przestępstwo, którego dopuścił się 16 stycznia 1992 roku. 17- letnia Carolyn Murray została porwana kiedy wysiadała ze szkolnego autobusu. Jeffrey brutalnie zgwałcił nastolatkę, po czym uderzył ją w głowę tępym przedmiotem. Pozostawiona na pewną śmierć, przeżyła tylko dlatego, że członkowie rodziny natychmiast rozpoczęli jej poszukiwania i kilka godzin później znaleźli ją nieprzytomną. Uderzenie było jednak tak silne, że znaczna część mózgu Carolyn została uszkodzona i stała się ona osobą niepełnosprawną. Dziewczyna została znaleziona w odległości 15 minut od miejsca, w którym rok później odnaleziono ciało Jennifer, co czyni te dwie sprawy niezwykle podobne.

Jeffrey zaprzecza jednak by miał związek z morderstwem, a detektywi nie mają żadnych fizycznych dowodów, które mogłyby go z nim połączyć.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.