„Uważam, że ludzkie ciało jest naturalnym źródłem pożywienia i może uczynić nas silniejszymi”- Angielski kanibal
Peter Bryan to brytyjski morderca i kanibal, który pozbawił życia trzy osoby, a wszystko przez to, że otrzymywał kolejne szanse od wymiaru sprawiedliwości…
Chłopiec z porządnej rodziny
Peter Bryan urodził się 4 października 1969 r. W Londynie, w porządnej rodzinie imigrantów z Barbadosu i był najmłodszy z sześciorga rodzeństwa. W wieku 15 lat, na poczet pracy zakończył szkolną edukację i zatrudnił się w lokalnym butiku z ubraniami. Wieczorami dorabiał gotując w jadłodajni. Wydawać by się mogło, że Peter jest normalnym, poukładanym chłopakiem, który ustatkuje swoje życie, pozna kobietę i założy rodzinę- W to właśnie wierzyli z całych sił jego bliscy. Niestety… Peter nie miał jeszcze 18 lat, kiedy można było zauważyć pierwsze oznaki, że coś jest z nim nie tak.
Był 1987 r. Kiedy policja została wezwana do kilkupiętrowego budynku mieszkalnego, gdzie Bryan wdał się w bójkę z dwoma sąsiadami, a jednego z nich próbował wypchnąć z okna na 6 piętrze. Wszyscy uczestnicy awantury dostali pouczenie i mimo, iż to Peter szukał zaczepki, policja nie podjęła żadnych kroków, a szkoda, bo przez kolejne lata wciąż wszczynał awantury i wdawał się w bójki, aż w końcu zamordował.
Pierwsze morderstwo
Młody mężczyzna był szaleńczo zakochany w Nishy Sheth- 20- letniej córce właściciela butiku z odzieżą, w którym pracował. Kiedy pewnego dnia został przyłapany na kradzieży i wyrzucony z pracy, postanowił się zemścić i odebrać szefowi to, co ten miał najcenniejsze czyli jego córkę.
18 marca 1993 r. 23- letni wówczas Peter wtargnął do butiku, powalił 12- letniego brata Nishy na podłogę, po czym rzucił się na nią z młotkiem. Nisha rozmawiała w tym czasie przez telefon i została zaatakowana z zaskoczenia. Nie miała nawet szansy na ucieczkę czy obronę. Nim na miejscu zjawiła się wezwana przez dwunastolatka karetka, dziewczyna już nie żyła. Peter dosłownie rozłupał jej czaszkę. Zaraz po tym zajściu próbował popełnić samobójstwo, skacząc z trzeciego piętra, jednak przeżył i z niewielkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie przyznał się do morderstwa.
Pierwsza szansa
Kilka miesięcy później, po wnikliwych badaniach i diagnozie: Schizofrenia paranoidalna, Peter trafił do Rampton Hospital, który jest jednym z trzech szpitali psychiatrycznych w Anglii, o zaostrzonym rygorze. Podczas swojej siedmioletniej hospitalizacji, mężczyzna robił wszystko aby uchodzić za normalnego. W końcu w 2001 r. Dzięki opinii personelu medycznego, zgodnie z którą Peter „Poprawił swoje zachowanie, dojrzał, kontrolował emocję, a przede wszystkim panował nad gniewem„, dostał 6- miesięczny urlop i trafił do domu opieki dla osób z zaburzeniami osobowości.
Druga szansa
Nie nabył się tam jednak długo, ponieważ podczas codziennego, rutynowego wyjścia do sklepu, przyłapano go na próbie napaści na 16- letnią dziewczynkę. Po tym incydencie został przeniesiony do innej placówki, gdzie nadal nie ograniczano mu wolności, a 17 lutego 2004 r. Prowadzący go lekarz orzekł, że ten może opuszczać placówkę kiedy chce- bez pytania o pozwolenie bądź zapisów na przepustkę. Już pierwsze takie wyjście skończyło się tragedią.
Odwiedziny u przyjaciela
Tego samego dnia Peter wyszedł z otwartego oddziału psychiatrycznego w Newham General Hospital i udał się do domu swojego 43- letniego przyjaciela Brian’a Cherry’ego. W głowie miał tylko jedną myśl: „ZABIĆ”. Kiedy o 19:15 do mieszkania wróciła współlokatorka Brian’a już na samym wejściu uderzył ją silny zapach środków dezynfekujących. W tym samym czasie z salonu wyszedł półnagi Peter z zakrwawionym nożem w dłoni i jak gdyby nigdy nic oznajmił, że Brian nie żyje. Kobieta początkowo nie uwierzyła i myślała, że to jakiś słaby żart, ale kiedy zajrzała do salonu jej oczom ukazała się przerażająca scena. Jej przyjaciel, a raczej to co z niego zostało, leżał na podłodze…
Opis z raportu
„Ofiara płci męskiej miała odrąbane obie ręce i prawą nogę. Noga była w kilku miejscach złamana i przepiłowana. Ściany, sufit, podłoga i meble były zbryzgane krwią. Zgodnie z opinią patologa, który wykonał sekcję zwłok mężczyzna zginął od uderzeń młotkiem w głowę. Łącznie było ich 24. W kuchni, na patelni zabezpieczono niewielką ilość mięsa, które okazało się być mózgiem ofiary. Obok kuchenki gazowej, na blacie, leżało otwarte masło klarowane, noże oraz owłosiony skalp”.
„Tak, zjadłem jego mózg. Usmażyłem go na maśle i naprawdę był wyborny. Zabiłbym kogoś innego, ale za szybko się zjawiliście. Pragnąłem więcej dusz. Zapach krwi mnie podniecał.” – Peter
Trzecia szansa
25 kwietnia 2004 r. Po dwumiesięcznym pobycie w areszcie Peter Bryan ponownie trafił do szpitala psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze. To jednak nie powstrzymało go przed popełnieniem trzeciej i ostatniej zbrodni. Przez cały swój kilkumiesięczny pobyt w izolatce, Peter był łagodny jak baranek- zawsze uprzejmy i kulturalny. Czas spędzał na modlitwie i na czytaniu książek. Pisał także wiersze, chętnie rozmawiał z księdzem i często się spowiadał. Dzięki temu, zespół składający się z trójki biegłych psychiatrów, zadecydował o przeniesieniu go na oddział średniego ryzyka.
Trzecie morderstwo
Nie minęło wiele czasu, kiedy Peter ponownie zaatakował. Tym razem jego ofiarą był jeden z pacjentów- 60- letni Richard Loudwell, który w szpitalu oczekiwał na proces w sprawie zabójstwa 82- letniej kobiety. 25 kwietnia 2004 r. Wczesnym popołudniem, tuż po porze lunchu, znaleziono go w jadalni. Leżał w kałuży krwi, a na jego szyi widoczne były sine pręgi. Mimo tego wciąż oddychał. Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie 5 czerwca przegrał walkę o życie.
Spowiedź
„Cóż… Miałem to pragnienie od momentu. w którym go zobaczyłem. Dlaczego on? Ponieważ był na samym końcu łańcucha pokarmowego- zmęczony życiem, oczekujący na wyrok, stary, wychudzony. Chciałem zakończyć jego mękę i czekałem na moment, w którym mogłem go dopaść, a kiedy ten nadszedł, rozbiłem jego głowę o podłogę i dusiłem go kawałkiem sznurka.
Chciałem go zabić i zjeść, ale nie miałem dużo czasu i możliwości. Uważam, że ludzkie ciało jest naturalnym źródłem pożywienia i może uczynić nas silniejszymi. Marzyłem o tym, żeby zabić i zjeść 8 osób. Chciałem być taki jak wszyscy seryjni mordercy, o których wciąż mówią w mediach i wierzę, że znowu uczynią mnie wolnym i dokonam tego co założyłem”.
PETER BRYAN
Decyzją sądu, Peter Bryan do końca życia spędzi czas w izolatce w Broadmoor Hospital i miejmy nadzieję, że już żaden lekarz nie wystąpi do sądu o jego ułaskawienie.
This slideshow requires JavaScript.