Let’s travel together.

Upiór z Chomutowa- Seryjny morderca, którego kobiety podniecały dopiero po śmierci

0

Václav Mrázek, znany jako „Upiór z Chomutowa” jest seryjnym mordercą i gwałcicielem, który w latach 50- tych pozbawił życia sześć kobiet i jednego mężczyznę. Václav pochodził z Chomutowa i to właśnie w okolicach tego miasta dokonywał sowich zbrodni. Zbrodni, które w większości były motywowane sek***nie.

Wczesne życie

Václav wychowywał się w wielodzietnej rodzinie i miał jedenaścioro rodzeństwa z czego czwórka zmarła we wczesnym dzieciństwie. Rodzina była bardzo uboga i mieszkała w porzuconym wagonie kolejowym. Václav uczył się tylko do piątej szkoły podstawowej, a po porzuceniu edukacji trudnił się kradzieżami, czego zresztą nauczył go ojciec. Chłopak kradł głównie ubrania i żywność, a jego wspólnikiem był starszy brat.

Pierwszy raz został skazany już w wieku 16 lat i spędził w więzieniu 18 miesięcy. Po wyjściu na wolność stwierdził, że nie chce być taki jak jego ojciec, że chce się zmienić, ustatkować i zajmować legalną pracą. Wierzył, że porządnym mężczyzną może uczynić go wojsko, dlatego też w 1946 r. Zgłosił się na ochotnika. Niestety wszystko potoczyło się odwrotnie, a Václav był świadkiem wydarzeń, które zapoczątkowały jego chorą obsesje na punkcie zabijania kobiet i sek**u z ich martwymi ciałami.

Odkrycie „nowego ja”

W wojsku Václav był członkiem konwojów przewożących pomoc humanitarną do Rumunii i Bułgarii. Niestety jego koledzy żołnierze nie zachowywali się się humanitarnie. Plądrowali przewożony towar, a głodne kobiety zmuszali do świadczenia usług sek***ych, a w zamian oferowali żywność. Często też grozili im śmiercią i znęcali się nad nimi fizycznie. Z czasem Václav zdał sobie sprawę z tego, że to co czynią jego towarzysze bardzo go podnieca i lubi patrzeć na gwałty. Wkrótce sam zaczął brać udział w tych potwornych praktykach, co dawało mu poczucie wyższości nad innymi. Gwałcił nawet cztery kobiety dziennie, a także uzależnił się od literatury porn***ficznej, a szczególnie tej o charakterze sadystycznym. Najbardziej lubował się w czytaniu o gwałtach zbiorowych i torturowaniu kobiet.

„Na przykład czytałem o szlachciance, która została wykorzystana sek**nie przez kamerdynerów. Kiedy już z nią skończyli zabrali się za pokojówkę, a szlachcianka była zmuszana przemocą do oglądania gwałtu i mas**cji.” 

„Później szukałem tego typu literatury w Czechach. Czytając ją wyobrażałem sobie, że to na przykład ja jestem na miejscu mężczyzny, który stosuje jakąkolwiek formę przemocy wobec kobiety: bije ją, dusi i brutalnie gwałci”. 

Życie po wojsku

Dominacja, zniewolenie i brutalność zaczęły kształtować w umyśle Václava, obraz sek**u idealnego. Co gorsza, mężczyzna zaczął także przejawiać zainteresowania nekro***ią, dlatego zaraz po wyjściu z wojska, szukał pracy w kostnicy- na szczęście bez powodzenia. Zatrudnienie znalazł w kopalni. Związał się także z kobietą imieniem Augusta. Chociaż żyli razem do momentu skazania Václava, Augusta nie była zadowolona z ich pożycia i uważała go za impotenta. Nie w tym tkwił problem. Václava nie zaspokajał klasyczny stosunek. Bardziej od widoku jego partnerki, podniecał go widok samotnej dziewczyny jadącej przez łąki na rowerze i myśl, że za chwile ją zamorduje i wykorzysta.

Pierwsze morderstwo

Przez jakiś czas Václav powstrzymywał swoje żądze, ale w sierpniu 1951 r. Stwierdził, że dłużej nie wytrzyma. Każdego dnia wsiadał więc na rower i jeździł po okolicy w poszukiwaniu odpowiedniej kandydatki. Podczas tych przejażdżek często widywał samotne, młode dziewczyny, a te spotkania sprawiały, że chciał posiąść je sek**lnie. Jak później tłumaczył to pragnienie było tak silne, że powodowało przypływ krwi do głowy, a co za tym szło, pulsujący ból i omdlenia.

21 sierpnia 1951 r. Václav popełnił swoją pierwszą zbrodnię, a jego ofiarą padła zaledwie piętnastoletnia Hana Chloubová, którą zaatakował w pobliżu wsi Drahonice, gdzie pasła krowę.

26- latek zaszedł dziewczynkę od tyłu i uderzył ją w głowę kijem, a kiedy upadła rozebrał i zgwałcił. W pewnym momencie Hana otworzyła oczy i płacząc zaczęła błagać o litość. Zamiast tego otrzymała kolejne, tym razem śmiertelne ciosy. Po wszystkim Václav wsiadł na rower i czym prędzej odjechał.

Ciało Hany znalazł wieczorem jej ojciec.

„Strzelec”

Miesiąc później, żądze dewianta odezwały się ponownie. Tym razem był on lepiej przygotowany do morderstwa, ponieważ wyposażył się w pistolet, którego zdobycie po wojnie było o wiele prostsze. 16 września 1951 r. Swoją broń skierował przeciwko 32-letniej Bronislavie Pajůrkovej, którą spotkał na drodze między Jirkovem a Kyjicami pod Chomutovem. Po zabójstwie kobiety, przeciągnął jej ciało w okolice strumienia, gdzie odbył z nim stosunek, a następnie zatopił je w wodzie.

„Strzelanie do kobiety podniecało mnie tak jak jej śmierć. Broń jednak robiła zbyt dużo hałasu, więc pomyślałem o nożu…”

Kobiety, które przeżyły

7 października Václav ponownie wybrał się „na łowy” i tym razem zaatakował 26- letnią Annę Šestákovą. Próbował wbić jej nóż w gardło, ale ostrze trafiło w szczękę i zatrzymało się na kości. Anna wykorzystała zdezorientowanie swojego napastnika i krzycząc ile sił w gardle, rzuciła się do ucieczki.

Miesiąc później Václav postanowił zaatakować ponownie. 16 listopada, tuż przed północą, na drodze między Chomutovem a Spořicami napadł na Ernę Meinlovą. Mimo 18 ran kłutych, które otrzymała w brzuch i klatkę piersiową, Erna uszła z życiem, a to za sprawą tego, że rany były powierzchowne.

Śledztwo w martwym punkcie

Václav zdał sobie sprawę, że nóż nie jest dla niego odpowiedni, ponieważ ma za mało siły. Postanowił wrócić więc do pistoletu i w nocy 2 czerwca 1952 r. Zastrzelił wracającą z imprezy 16- letnią Marię Dvořáčkovą. Po tym jak strzelił jej w głowę, rozebrał ją do naga, ranę zakrył spódnicą, a następnie odbył stosunek z ciałem.

W tym czasie toczyło się już śledztwo, a testy balistyczne potwierdziły, że strzały padły z tej samej broni. W trakcie dochodzenia przesłuchano ponad 1700 osób i stworzono obszerną szafę na akta. Skupiano się głównie na osobach chorych umysłowo, oraz tych, którzy byli wcześniej skazani za zbrodnie o charakterze seksualnym.

Václav w tym czasie nie spoczywał na laurach Przez następnych kilka miesięcy dokonał sześciu gwałtów. Jego ofiarami padały wówczas wyłącznie małe dziewczynki. Najmłodsza z ofiar miała 6 lat, najstarsza 12. Nie oznacza to jednak, że miał zamiar przestać zabijać.

Kolejne zbrodnie w tym jedna podwójna

15 lipca 1954 r. 16-letnia Jiřina Helmichová spacerowała nad leśnym jeziorkiem, kiedy dosięgły ją strzały. Następnie Václav przeciągnął jej ciało około 150 metrów dalej i zrobił to co zawsze- rozebrał i zgwałcił. I w tym przypadku ekspertyzy balistyczne wykazały, że to znowu ta sama broń: Walther (model 3 lub 4).

Po raz pierwszy w historii czeskiej kryminologii cztery niewyjaśnione morderstwa i łącznie 10 ataków na dzieci wymusiły utworzenie specjalnej grupy śledczej. W jej skład weszli miejscowi i specjaliści z Pragi. Mimo tak intensywnych działań, sprawca wciąż był na wolności i rok później, w sierpniu 1955, uderzył ponownie i tym razem „upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu”. Ta zbrodnia nie była planowana. Morderca przypadkiem stanął na drodze dwójki młodych ludzi, którzy oddawali się miłosnym uniesieniom. Wściekły, że w przeciwieństwie do niego są szczęśliwi, postanowił ich zamordować. Pierw rozprawił się z 26- letnim Karelem, a następnie strzelił w plecy jego 19- letniej dziewczynie Libuše Dufkovej, po czym odbył stosunek płciowy z martwym ciałem.

Nie oszczędził wnuczki

Ostatniego ataku dokonał nocą 9 listopada 1956 roku i on także nie był planowany. Václav włamał się do domu swojego sąsiada, ponieważ był pewny, że nikogo nie ma i z powodzeniem ukradnie pieniądze i zapasy żywności. Przeszukując kolejne pomieszczenia, wszedł do sypialni. W środku zastał 57-letnią Alżbetę, czyli żonę sąsiada. Kobieta nie spała, a czytała książkę, a kiedy zobaczyła swojego sąsiada zaczęła przeraźliwie krzyczeć. Václav dopadł do niej i uderzył ją siekierą w głowę. Jej krzyki obudziły 10- letnią wnuczkę, która zeszła na dół aby zobaczyć co się dzieje.

Václav nie chciał dziewczynki zabijać, więc przed opuszczeniem domu związał ją i zakneblował, by nie mogła biec po pomoc. Pokusa była jednak silniejsza. Po chwili wrócił i ją zgwałcił…

Zatrzymanie i wyrok

Mimo, iż eksperci ponownie sprawdzili wszystkie osoby skazane za gwałty, a także te, które były karane za nielegalne posiadanie broni i akty seksu**ne popełniane na dzieciach, śledztwo wciąż nie posuwało się na przód. Ostatecznie do zatrzymania doszło przez czysty przypadek.

Cztery miesiące później Václav został przyłapany na próbie dokonania kradzieży. Doprowadzony do aresztu, ku zaskoczeniu policjantów, wyznał, że to on jest tym którego szukają i ze szczegółami opisał popełnione przez siebie zbrodnie i gwałty. Dodatkowo przyznał, że ma o wiele więcej na sumieniu.

Przesłuchujący go funkcjonariusze szybko zrozumieli, że aresztując niepozornego kieszonkowca, zupełnie przypadkowo schwytali niebezpiecznego zabójcę, który zyskał pseudonim ” Upiór z Chomutova”.

Chociaż Václav początkowo twierdził, że niczego nie żałuje i z lubością wspomina to czego dokonał, podczas rozprawy sądowej błagał o litość i zalewał się łzami. Mimo tego, za siedem morderstw, cztery usiłowania zabójstwa i czternaście gwałtów, został skazany na karę śmierci. Wyrok poprzez stracenie wykonano 30 grudnia 1957 r. /Tego samego dnia wykonano pośmiertny odlew twarzy mordercy, który do dnia dzisiejszego można zobaczyć w Muzeum Policji w Pradze.

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.