Let’s travel together.

Trzykrotnie dzwoniła na policję prosząc o pomoc, a później zniknęła bez śladu. Zaginięcie Kelly Dove.

0

20-letnia Kelly Bergh Dove pracowała na nocnej zmianie na stacji benzynowej w Wirginii. Podczas pracy wykonała trzy telefony na policję, twierdząc, że pewien mężczyzna czai się w pobliżu stacji i wygłasza w jej stronę nieprzyzwoite komentarze. Kiedy policja przybyła na miejsce, po Kelly nie było śladu.

Kelly Bergh Dove opisywana była jako dobra i życzliwa osoba, gotowa pomóc każdemu, kto tej pomocy potrzebował. Kobieta mieszkała Bridgewater w Wirginii ze swoim mężem i czteroletnią córeczką. Kelly była bardzo zżyta ze swoją rodziną i każdego dnia dzwoniła do swojej matki i sióstr.

Nocna zmiana

8 czerwca 1982 roku Kelly pracowała na nocnej zmianie na stacji benzynowej Imperial na South Main Street, przy Route 11 w Harrisonburgu w Wirginii. Pracowały tam również trzy siostry Kelly i tej nocy wzięła zmianę za jedną z nich. O godzinie 23:00 matka Kelly, Rachel, zadzwoniła na stację benzynową, aby porozmawiać z córką. W tamtej chwili Kelly była zajęta i obiecała matce, że ​​oddzwoni jeśli tylko będzie miała wolną chwilę, co też niedługo później zrobiła. Według Rachel jej córka brzmiała normalnie i nic nie sugerowało, aby była czymś zdenerwowana czy przestraszona. Nikt nie przypuszczał, że za kilka godzin ta spokojna noc zmieni się w koszmar.

Telefony

O godzinie 2:27 Kelly wykonała telefon na policję w Harrisonburgu i zgłosiła niepokojący incydent, który miał miejsce w jej pracy. Na stacji pojawił się pewien „niewłaściwie ubrany” mężczyzna i czynił jej nieprzyzwoite uwagi, w wyniku czego Kelly czuła się zaniepokojona i prosiła o interwencję. Nie jest jasne, co miała na myśli mówiąc o „niewłaściwym ubraniu”, ale jej matka przypuszczała, że Kelly dzwoniła w obecności intruza i nie czuła się swobodnie mówiąc o jego stroju, przez co nie wyjaśniła o co dokładnie chodziło.

Dwie minuty później Kelly zadzwoniła na policję po raz drugi, prosząc o przysłanie funkcjonariusza, ponieważ ów mężczyzna wydzwaniał na stację i mówił do niej nieprzyjemne rzeczy. O godzinie 2:31 Kelly zadzwoniła na policję po raz trzeci. Kobieta była przerażona i błagała aby ktoś przyszedł i jej pomógł. Powiedziała, że otrzymała kolejny niepokojący telefon, a potem zauważyła tego samego mężczyznę krążącego wokół stacji benzynowej srebrnym lub szarym pojazdem, prawdopodobnie marki Ford.

Bez śladu

Władze przybyły na stację benzynową dwie minuty po ostatnim telefonie Kelly, o godzinie 2:33. Po kobiecie nie było śladu, ale zostały jej rzeczy, w tym torebka i czasopismo, które prawdopodobnie czytała przed zniknięciem. Nie znaleziono śladów walki, a ze sklepu nic nie zginęło. Co ciekawe, policja nie potraktowała sprawy poważnie, w związku z czym nie zabezpieczono żadnych śladów, odcisków palców i nie przeszukano lokalu w celu pozyskania potencjalnych dowodów.
Władze spekulowały, że porywacz Kelly potrzebowałby zaledwie tylko sekund, aby wywabić ją ze sklepu i wciągnąć do pojazdu, a jej rodzina twierdziła, że ​​napastnik prawdopodobnie był uzbrojony, argumentując, że w innym przypadku Kelly nie poddałaby się bez walki.

Młody blondyn

Pracownik pobliskiego sklepu spożywczego stwierdził, że pewien biały mężczyzna w wieku między 20 do 25 lat, z blond włosami sięgającymi ramion zatrzymał się w sklepie około pół godziny przed zniknięciem Kelly. Mężczyzna ten poruszał się szarym samochodem. Niestety nigdy go nie znaleziono ani nie potwierdzono związku tego mężczyzny ze zniknięciem Kelly.

Siostry Kelly powiedziały, że podejrzani klienci i nieprzyzwoite telefony były powszechnym zjawiskiem na stacji, szczególnie podczas nocnych zmian. Jednak po zniknięciu Kelly niepokojące telefony ustały.

Kolega z liceum?

Rodzice Kelly uważają, że za jej zniknięciem stoi mężczyzna, z którym chodziła do liceum. Jego nazwisko nie zostało nigdy upublicznione, ale wiadomo, że był już notowany za wykonywanie nieprzyzwoitych telefonów do kobiet oraz nękanie. Zdaniem siostry Kelly jeździł on srebrnym fordem. Odnośnie tej teorii nasuwa się jednak pytanie: gdyby Kelly znała swojego prześladowcę to dlaczego nie wspomniałaby o tym podczas rozmowy z policją? Ludzie spekulują, że być może go po prostu nie rozpoznała, z racji upływu kilku lat odkąd go widziała po raz ostatni. Niemniej jednak, mężczyzna ten nigdy nie został oskarżony w związku z jej sprawą, ponieważ nie było żadnych konkretnych dowodów, które by go z nią łączyły.
Przesłuchano natomiast kilku podejrzanych, ale nigdy nie było wystarczających dowodów, aby kogokolwiek oskarżyć.

Po upływie kilku lat Kelly została prawnie uznana za zmarłą, a 38 lat później jej sprawa nadal pozostaje nierozwiązana.

This slideshow requires JavaScript.

Autor, KaMa.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.