Let’s travel together.

Trzy piękności, które zaginęły w Rosji – Czy padły ofiarami podziemnego handlu ludźmi?

0

Oprócz tego, że były piękne, młode, poukładane, z dobrych rodzin i praktycznie w tym samym wieku, połączyło je to, że zniknęły bez śladu wciągu jednego roku. Podejrzewa się, że Anastasia, Irina i Amalia padły ofiarami handlu ludźmi.

Anastasia

22-letnia Anastasia Sotnikova z Moskwy była zwyczajną, spokojną dziewczyną, która od głośnych imprez zdecydowanie wolała zacisze swojego domu. Nie piła alkoholu, nie paliła papierosów, była jedną z najlepszych studentek, a naukę i zdobycie wykształcenia stawiała na pierwszym miejscu. Dlatego kiedy 31 stycznia 2011 r. Nie wróciła do domu, jej rodzice od razu wiedzieli, że stało się coś złego.

Tego wieczoru, dziewczyna jechała z kursu języka niemieckiego, ze stacji metra Serpukhovskaya. Ostatni raz widziano ją na stacji Prazhskaya około 22:20. Miał czekać na nią tata, jednak spóźnił się kilka minut. Kiedy przybył, po Anastasii nie było śladu, a jej telefon milczał. Mężczyzna czekał do 23:00, jednak się nie pojawiła.

Zaniepokojeni rodzice odczekali 12 godzin i udali się na policję, gdzie powiedziano im, że córka na pewno gdzieś imprezuje i niedługo wróci. Z tego powodu poszukiwania młodej kobiety rozpoczęto dopiero dwa dni później. Wtedy właśnie okazało się, że rodzice Anastasii od początku mieli rację sądząc, że ich córka mogła zostać uprowadzona.

Kamery monitorujące metro oraz stację ujawniły, że Anastasia była prawdopodobnie śledzona przez młodego mężczyznę o słowiańskiej urodzie, który rozmawiał przez telefon. Policja próbowała zidentyfikować mężczyznę za pośrednictwem firmy telefonicznej, jednak okazało się, że w tej konkretnej lokalizacji nie wykonano żadnych połączeń o takiej długości. Oznacza to, że ​​mężczyzna prawdopodobnie udawał, że rozmawia przez telefon, aby wydawać się mniej podejrzanym. Nikt z krewnych ani przyjaciół zaginionej, nie był w stanie go zidentyfikować.

W międzyczasie z rodziną Anastasii skontaktował się anonimowy świadek, który twierdził, że widział jak tamtego wieczoru, została ona wepchnięta do samochodu przez młodego mężczyznę. Kobieta miała krzyczeć „Nie, nie, nie”. Od tamtego czasu rodzina zaoferowała nagrodę w wysokości miliona  rubli za wszelkie informacje, które mogą pomóc w rozwiązaniu jej zniknięcia. Niestety nikt się nie zgłosił.

This slideshow requires JavaScript.

Irina

13 września 2011 r. O godzinie 18.00, 22-letnia studentka wydziału historii Uniwersytetu Moskiewskiego, Irina Artemova, opuściła salę gimnastyczną uczelni i zadzwoniła do matki informując, że jedzie do domu. Mijały godziny, a dziewczyna nie wracała. Po trzech tygodniach poszukiwań, policja zaczęła rozpatrywać ten przypadek pod kątem morderstwa, jednak z uwagi na nowe szczegóły w śledztwie i fakt, że nie znaleziono ciała, założono, że Irina została porwana.

W toku sprawy wyszło na jaw, że po wyjściu z treningu Irina wsiadła do samochodu, w którym siedział jej chłopak  Boris i koleżanka, po czym wspólnie udali się do klubu nocnego, w którym Irina od kilku miesięcy pracowała jako „dziewczyna od fajki wodnej”. Billingi wykazały, że tuż po 18:00 Irina nie tylko kontaktowała się z matką, ale także z przyjaciółką i barmanem tamtejszego klubu, Aleksandrem.

„Irina poznała Aleksandra zaraz po naszym rozstaniu, rok temu, jednak utrzymywali tylko koleżeńskie stosunki. Po tym jak się zeszliśmy, oni nadal się przyjaźnili.” – Mówił Boris

To właśnie w tym klubie widziano Irinę po raz ostatni. Jego pracownicy, chłopak, jak i przyjaciele zostali przebadani na wykrywaczu kłamstw, co nie wniosło niczego do śledztwa.

Najlepsza przyjaciółka Iriny zeznała, że na krótko przed jej zniknięciem Irina otrzymywała internetowe groźby od zakochanego w niej znajomego. Kiedy usunęła mężczyznę z listy znajomych, groźby ustały. Nie był on jednak jedynym wielbicielem pięknej blondynki. Inny zakochany miał zwyczaj czekać godzinami w pobliżu uniwersytetu. W przeddzień zniknięcia zaproponował jej podwiezienie do domu, na co się zgodziła. Potem powiedziała swoim znajomym, że był okropnym kierowcą. Nie jest jasne, czy policja kiedykolwiek prowadziła dochodzenie w sprawie tych mężczyzn.

W maju 2012 r. Rosyjskie tabloidy obiegła informacja, że Irina żyje i mieszka w Grecji, gdzie uciekła do swojego greckiego ukochanego. Jednak moskiewska policja nigdy nie potwierdziła tych informacji, prostując, że śledztw wykazało, że kobieta w rzeczywistości nie wyjechała z kraju. Od momentu zaginięcia nigdy nie wsiadła w żaden pociąg, autobus czy samolot.

Śledztwo dotyczące zaginięcia Iriny skierowało się w kierunku podziemnego handlu pięknymi, młodymi dziewczynami, które są sprzedawane dla rozrywki. Dochodzenie wypracowało wersję, że Irina została wypatrzona w klubie w którym pracowała i zamówiona przez bogatego klienta do celów seksualnych. Rodzina zaginionej nie zaprzestała poszukiwań.

This slideshow requires JavaScript.

Amalia

W nocy z 8  na 9 października 2010 r. 21-letnia Amalia Korabelnikova z Tuapse wracała do domu ze spotkania z przyjaciółką. Kobieta wsiadła do swojej Hondy CRV, zadzwoniła do rodziców informując ich, że już wraca i ruszyła w stronę domu. Miała do przejechania niespełna jeden kilometr, jednak gdzieś na tym krótkim odcinku drogi została uprowadzona. Następnego dnia jej samochód znaleziono w innej części miasta. Miał rozbitą boczną szybę, a w środku znajdowały się pieniądze dziewczyny, dokumenty i telefon. Kilka dni później znaleziono również ubrania, które miała na sobie w dniu zaginięcia. 

W toku śledztwa, uzyskano informację, że w maju 2011 r. Na stacji kolejowej w Soczi, a w lipcu 2011 r. W Krasnodarze widziano dziewczynę podobną do zaginionej. Jednocześnie naoczni świadkowie informowali o psychicznych odchyleniach w zachowaniu zauważonej przez nich dziewczyny. Niewykluczone, że była nafaszerowana narkotykami. 

W ciągu  kolejnych lat, aż do dziś, mama i siostra Amalii nadal rozpowszechniają informacje o jej zaginięciu, mając nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto coś widział i coś pamięta. 

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.