Let’s travel together.

Trzy dziewczyny znikają z centrum handlowego w środku dnia. Nierozwiązana zagadka Fort Worth Missing Trio.

0
Nazwa Fort Worth Missing Trio odnosi się do nierozwiązanej sprawy zaginięcia trzech nastolatek. Do zaginięcia doszło 23 grudnia 1974 roku, kiedy trójka dziewczyn, Mary Rachel Trlica, Lisa Renee Wilson i Julie Ann Moseley, zniknęły z centrum handlowego w Fort Worth w Teksasie. Samochód, którym dziewczyny przyjechały do sklepu, Oldsmobile 98 z 1972 roku, został znaleziony na parkingu przy centrum handlowym, ale dziewcząt już nigdy nie widziano.

Rachel i Renee przyjaźniły się wielu od lat. Ich rodziny razem biwakowały i łowiły ryby. Natomiast Rachel nie znała Julie Ann Moseley zbyt dobrze.

Julie Ann i jej rodzina mieszkały po drugiej stronie ulicy od domu babci Renee, u której dziewczyna przebywała, gdy jej matka była w pracy. Renee znała wszystkie dzieci Moseley´ów. W szczególności starszego brata Julie Ann, Terry´ego, w którym była bardzo zakochana.

23 grudnia 1974

Rankiem 23 grudnia 1947 roku, Terry zaskoczył Renee wręczając jej pierścionek zaręczynowy. Wsunął jej drobny pierścionek na palec i przysiągł, że zawsze będzie ją kochał. Ten dzień zapowiadał się naprawdę dobrze.

Tuż przed południem, Rachel Trlica(17), Renee Wilson(14) i Julie Ann Moseley(9) wybrały się na świąteczne zakupy. Julie Ann dołączyła do starszych dziewcząt w ostatniej chwili.

Rachel odebrała swoją przyjaciółkę Renee z domu jej babci, a kiedy mała Julie zauważyła, że dziewczyny gdzieś się wybierają, zaczęła błagać aby móc nimi pojechać. Starsze dziewczyny powiedziały Julie Ann, że musi się najpierw spytać o pozwolenie swojej mamy.

Plany

Julie Ann pobiegła do domu i zadzwoniła do swojej matki, Rayanne Moseley. Kobieta później wspominała: „Pamiętam, że Julie dzwoniła i chciała pojechać na Seminary South. Powiedziałam:„ Nie. nie masz pieniędzy. Po prostu zostań w domu. Znałam Renee i jej matkę, ale tak naprawdę nie znałam Rachel, ale ona [Julie] narzekała, że ​​nie ma nikogo do zabawy… W końcu się poddałam, ale powiedziałem jej, żeby była w domu przez 6 ”. Starsze dziewczyny, a konkretnie Renee, chciała wrócić przed 16:00, ponieważ planowała iść na przyjęcie bożonarodzeniowe, na które chciała zabrać swojego chłopaka, który tego dnia jej się oświadczył.

Zakupy i zaginięcie

Dziewczęta najpierw udały się do sklepu Army Navy w Fort Worth, aby odebrać kilka przedmiotów, na które czekała Renee. Stamtąd pojechały do Seminary South Shopping Centre przy 4200 South Freeway w południowej części Fort Worth. Kilku świadków później zezna, że tego dnia widzieli dziewczyny w centrum handlowym. Kiedy dziewczyny nie wróciły do ​​domu o umówionej porze, ich rodziny zaniepokoiły się i udały się do centrum handlowego w poszukiwaniu swoich pociech. Zaniepokojeni rodzice przyjechali na miejsce około godziny 18:00 i odkryli, że samochód Rachel był zaparkowany na górnym poziomie parkingu sklepu Sears. Wyglądało na to, że dziewczyny wróciły do ​​samochodu tego popołudnia, ponieważ prezenty, które kupiły, zostały znalezione w samochodzie. Rodziny dziewcząt spędziły w centrum handlowym większość nocy, czekając na ich powrót.

List

Kiedy dziewczyny się nie pojawiły, wezwano policję w Fort Worth i sprawa została szybko przekazana do wydziału ds. młodzieży Biura Osób Zaginionych. Dziewczęta zostały uznane za uciekinierki. Jakby na dowód tego, następnego dnia Tommy Trlica, mąż Rachel,znalazł w skrzynce pocztowej ich domu list, który wyglądał na napisany przez Rachel. Jego treść brzmiała:„I know I’m going to catch it, but we had to get away. We’re going to Houston. See you in about a week. The car is in Sears’ upper lot. Love Rachel”. We wiadomości możemy przeczytać, że dziewczyny musiały uciec oraz, że jadą do Houston i zobaczą się za tydzień. Rachel poinformowała również męża, że jej samochód jest zaparkowany na górnym parkingu Sears.

This slideshow requires JavaScript.

Kod

Co dziwne, list został napisany atramentem, ale kopertę zaadresowano ołówkiem. List był adresowany do Thomasa A. Trlica, zamiast mniej formalnego Tommy’ego, jak go zwykła nazywać Rachel. W lewym górnym rogu koperty widniał napis „Rachel”. Na stemplu pocztowym nie było miasta, tylko zamazany kod pocztowy. Kod składał się z cyfr „76083”, z tym, że cyfra „3” wydaje się być niewyraźna, równie dobrze mogła to być  niekompletna „8”. Zakłada się, że kod pocztowy miał być albo 76038, który pochodzi z Eliasville w pobliżu Throckmorton w Teksasie , albo 76088, który pochodzi z Weatherford w Teksasie. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych eksperci od pisma odręcznego w całym kraju badali list, nie przyniosło to jednak większych efektów. Analizą zajęło się również FBI , które przeanalizowało go trzy razy, ale za każdym razem wyniki były niejednoznaczne.

To nie była ucieczka

Rodziny zaginionych nie wierzyły, że list napisała Rachela ani że dziewczyny tak po prostu uciekły. Rayanne Moseley, matka Julie Ann, stwierdziła: „Znam swoją córkę i znam tę drugą dziewczynę i one nie są uciekinierkami”. Judy Wilson, matka Renee, powiedziała: „Już tamtej nocy mogłam ci powiedzieć, że nie uciekły. [Renee] chciała iść na to przyjęcie. A żaden dziewięciolatek nie idzie uciekać dwa dni przed Bożym Narodzeniem. Wszyscy to wiedzą!”. Francis Langston, matka Rachel, wierzyła, że dziewczynki zostały uprowadzone: „Wiele osób może pomyśleć, że odeszły z kimś, kogo znały, ale zawsze będę myślała – aż do dnia mojej śmierci – że dziewczyny zostały porwane” .

Nie poddając się, rodziny kontynuowały poszukiwania, rozprowadzając ulotki i plakaty z wizerunkami zaginionych dziewczyn w całym stanie. Rodzice kontaktowali się z gazetami w całym kraju, po to aby nagłośnić tę sprawę najbardziej, jak się tylko dało. W końcu zaczęły napływać wskazówki i zaczęli pojawiać się świadkowie.

Świadkowie i tropy

Na początku 1975 roku pewien młody człowiek, który twierdził, że jest znajomym Rachel, powiedział, że widział dziewczyny w dziale sklepu z płytami, w centrum handlowym, tuż przed ich zniknięciem. Najwyraźniej on i Rachel widzieli się i krótko rozmawiali. Mężczyzna twierdził, że z dziewczynami był ktoś jeszcze. Nie ustalono niestety kim był ten ktoś. W tym samym czasie w rejonie Justin w Teksasie znaleziono damskie ubrania, ale po zbadaniu ich ustalono, że nie należą one do dziewcząt.

Detektyw

Rodziny były zawiedzione działaniami policji i w związku z tym, wiosną 1975 roku zdecydowały się zatrudnić prywatnego detektywa o nazwisku Jon Swaim. W sierpniu 1975 roku Swaim odkrył, że pewien 28-letni mężczyzna dopuszczał się wykonywania nieprzyzwoitych telefonów do wielu dziewcząt. Ten mężczyzna pracował w sklepie w południowym Fort Worth, gdzie Rachel złożyła podanie o pracę tuż przed Bożym Narodzeniem. Okazało się, że wykorzystywał swoje stanowisko, aby uzyskać informacje na temat młodych kobiet, które albo starały się o pracę w jego sklepie. Sześć kobiet, które zgłosiły się do tego sklepu, otrzymywało później obsceniczne telefony. Mężczyzna ten mieszkał kiedyś w sąsiedztwie rodziców Rachel, ale wyprowadził się na krótko przed jej ślubem. Ostatecznie trop ten doprowadził donikąd.

Wskazówki

W kwietniu 1975 r. Swaim udał się do Port Lavaca z setką ochotników, aby przeszukać okoliczne mosty. Podjął się tego ponieważ otrzymał informacje, że dziewczynki zostały tam zabite i pochowane. Po zaginionych nie było śladu.

Rok później doniesiono, że załoga wiertnicza znalazła trzy szkielety na polu pod Alvord w Teksasie. Detektyw Swaim zbadał kości, porównując je ze zdjęciami rentgenowskimi i dokumentacją dentystyczną dziewcząt, ale okazało się, że kości należały do ​​nastoletniego chłopca w wieku około 15–17 lat oraz dwóch innych kobiet. Żadna z nich, jednak nie okazała się być zaginioną nastolatką.

Medium i śmierć detektywa

W marcu 1976 roku, do jednej z rodzin zadzwonił mężczyzna, przedstawiający się jako medium. Mężczyzna powiedział im, że dziewczyny można znaleźć w pobliżu szybu naftowego. Z jakiegoś powodu poszukiwacze skupili się na małej społeczności miasta Rising Star, niedaleko Abilene, ale tam również niczego nie znaleziono.

W 1979 roku Jon Swaim zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków; jego śmierć została następnie uznana za samobójstwo. Detektyw zażyczył sobie aby po jego śmierci zniszczyć wszystkie akta spraw, którymi się zajmował.

Wiosną 1981 roku śledczy policyjni zostali wezwani do Brazoria, gdzie na bagnistym obszarze znaleziono ludzkie szczątki. Po wykonaniu badań, śledczy oznajmili, że kości nie należały do żadnej z ​​trzech dziewcząt.

Ponowne otwarcie sprawy

W styczniu 2001 r. sprawa Fort Worth Missing Trio została ponownie otwarta i przydzielona detektywowi z wydziału zabójstw, Tomowi Boetcherowi. Detektyw uważa, że ​​dziewczyny opuściły centrum handlowe z kimś, kogo znały i komu ufały. Stwierdził: „Możemy powiedzieć, że w pewnym momencie były widziane z jakąś osobą, ale uważamy, że było w to zaangażowanych więcej niż jedna osoba”.

Przez lata grupy poszukiwawcze nieustannie przeczesywały zarośla Teksasu i zbadali setki bocznych dróg. Rodziny chodzą po zatoczkach i wiejskich drogach w nadziei na jakikolwiek ślad. Przez długie lata sprawa nie ruszyła z miejsca, nie pojawili się nowi świadkowie ani nie napłynęły żadne nowe informacje.

Inni potencjalni świadkowie

Pewna kobieta poinformowała sprzedawcę jednego ze sklepów, że ​​widziała trzy dziewczyny, które wsiadały do żółtej furgonetki w pobliżu sklepu spożywczego Buddies w centrum handlowym. Opisała, że ciężarówka miała światła na dachu. Policji jednak nigdy nie udało się zlokalizować tego świadka, a historia nigdy nie została zweryfikowana.

W 1981 roku, pewien mężczyzna powiedział, że był tego dnia na parkingu i widział mężczyznę, który wpychał dziewczynę do furgonetki. Mężczyzna ten miał mu powiedzieć, że to kłótnia rodzinna oraz, że ma się trzymać z daleka.

W kwietniu 2001 roku Bill Hutchins, były policjant i ochroniarz w sklepie Sears w Seminary South, powiedział, że w noc zaginięcia, widział trzy dziewczyny, które były w towarzystwie jakiegoś ochroniarza.

W 2018 roku wyłowiono dwa samochody z Benbrook Lake, które jak sądzono, mają związek ze sprawą. Jednak wysiłki i te nie przyniosły żadnych rezultatów.

This slideshow requires JavaScript.

Siostra i brat

W ciągu kolejnych czterdziestu lat rozważano wiele teorii i podejrzanych, wśród nich znalazła się siostra Rachel o imieniu Debra. Brat Rachel, Rusty, poświęcił całe swoje życie na znalezienie siostry i wkrótce zwrócił się przeciwko Debrze.

Debra była zaręczona z Tommym zanim Rachel wyszła za niego za mąż. Po ich ślubie Debra związała się ponownie ale jej związek się rozpadł. Wtedy Rachel zaproponowała, żeby Debra zamieszkała z nią i Tommym. Kobieta przystała na tą propozycję i mieszkała z nimi do czasu zaginięcia Rachel. Wielu przypuszcza, że Debra potajemnie romansowała z Tommym, kiedy ten był już mężem jej siostry. Zarzuca się jej również, że to tak naprawdę ona była autorką listu, który rzekomo napisała Rachel.

Niektórzy uważają, że wciąż zakochana w Tommym Debra, miała coś wspólnego z zaginięciem siostry. Debra wypiera się aby łączyło ją cokolwiek z Tommym i zaginięciem siostry. Rusty oficjalnie wezwał swoją siostrę Debrę do poddania się testowi na wariografie. Mężczyzna napisał prośbę, która została podpisana przez niego samego, matkę Julie, Rayanne Mosley i rodziców Renee, Richarda i Judy Wilsonów.

Prośba o poddanie się badaniu na wariografie

Zaginione

Najstarsza z dziewcząt, Mary Rachel Trlica (z domu Arnold), miała w chwili zaginięcia 17 lat. Mary była białą dziewczyną, mierzącą 5 stóp i 6 cali (1,68 m) wzrostu, ważącą 108 funtów (49 kg), z długimi brązowymi włosami, zielonymi oczami i wyszczerbionym górnym przednim zębem oraz małą blizną na brodzie. Rachel była mężatką i uczyła się w liceum Southwest High School w Fort Worth. To ona prowadziła samochód w dniu ich zaginięcia. Mąż Rachel nazywał się Tommy Trlica i byli małżeństwem przez około sześć miesięcy. Kobieta nosiła obrączkę.

Lisa Renee Wilson w chwili zaginięcia miała 14 lat. Była białą dziewczyną, mierzącą 5 stóp i 2 cale (1,57 m) wzrostu, ważącą 110 funtów (50 kg), z jasnobrązowymi włosami, brązowymi oczami i blizną na wewnętrznej stronie uda. Odzież, którą miała na sobie, w dniu zaginięcia, to niebiesko-fioletowe spodnie, biała bluza z zielonym napisem „Sweet Honesty”, czerwono-białe buty oxford i pierścionek zaręczynowy z przezroczystym kamieniem.

Najmłodsza z dziewcząt, Julie Ann Moseley, w chwili zaginięcia miała 9 lat. Była białą dziewczynką, mierzącą 1,30 m wzrostu, ważącą 85 funtów (39 kg), o blond włosach sięgających do ramion i niebieskich oczach. Ma małą bliznę pod lewym okiem, bliznę na środku czoła i bliznę z tyłu łydki. Ubrania, które nosiła, gdy zniknęła to: czerwona koszula, ciemne spodnie (dżinsy) i czerwone buty do tenisa.

„Jedno jest pewne” – mówi Rayanne Moseley, matka najmłodszej zaginionej dziewczynki. – „Ktoś coś wie. Ktoś na pewno wie, co się stało.”

Autor: Kasia Magierska
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.