Let’s travel together.

Trafił do więzienia, w którym odsiadywał wyrok kuzyn ofiary

0

Katie Collman była 10- letnią dziewczynką, która mieszkała w Crothersville w stanie Indiana wraz z mamą Angelą, tatą Johnem i starszą siostrą. Uczennica czwartej klasy szkoły podstawowej, kochała zwierzęta i Disney Channel.

Wyjście do sklepu

25 stycznia 2005 r. Katie wstała bardzo podekscytowana i z chęcią zaczęła szykować się do szkoły, która już następnego dnia organizowała bal piżamowy, na który Katie i jej koleżanki tak długo czekały. Kiedy wróciła z zajęć po godzinie 15:00 od razu zabrała się za pomoc w domowych obowiązkach. W pewnym momencie szykująca obiad mama, poprosiła córkę aby poszła do sklepu po papier toaletowy. Sklep Dollar Store znajdował się zaledwie kilka przecznic od domu. Tego dnia było wyjątkowo zimno, więc mama nałożyła Katie czapkę na głowę i kazała szybko wracać.

Z późniejszych ustaleń wynika, że dziewczynka kupiła papier i wstąpiła do sklepu ze słodyczami po lizaka. W drodze powrotnej zatrzymała się na sąsiednim osiedlu by poinformować mieszkańców, że na pobliskich torach kolejowych leży przejechany pies.

Porwanie

Kiedy Katie nie wróciła do domu, jej mama początkowo się nie zamartwiała. Dziewczynka była popularna i miała w okolicy wielu przyjaciół, więc sądziła, że pewnie zagadała się z którymś z nich. Czas jednak leciał, robiło się coraz zimniej, aż wkrótce nastał mrok. Angela obdzwoniła sąsiadów i przyjaciół córki, a następnie wraz z mężem wyruszyli na poszukiwania. O 19:30 powiadomili policję.

W tym czasie, w Crothersville mieszkało zaledwie 1500 osób i wszyscy się znali, więc wieść o zaginięciu dziecka rozprzestrzeniła się błyskawicznie i nim policja dotarła na miejsce, cywile prowadzili już poszukiwania. Pies podjął trop, który urwał się w pobliżu torów kolejowych, czyli tam gdzie dziewczynka interweniowała w sprawie psa. Wszystko wskazywało na to, że została wciągnięta do samochodu.

Amber Alert

Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań uruchomiono AMBER ALERT i szybko zgłosił się pierwszy świadek. Mężczyzna miał widzieć Katie w białym Fordzie pickupie w towarzystwie młodego, bardzo szczupłego, bladego mężczyzny z ciemnymi włosami. Na podstawie zeznań świadka sporządzono szkic podejrzanego i wydano go do opinii publicznej. Rodzice zaginionej wydali także oświadczenie do porywacza:  „Proszę, nie rób jej krzywdy. Prosimy, żebyś ją po prostu podrzucił gdziekolwiek, aby mogła wrócić do rodziny i społeczności, która bardzo ją kocha i bardzo za nią tęskni ”. Niestety niedługo później otrzymali mrożącą krew w żyłach informację.

Charles

5 dni po zniknięciu Katie, policjant znalazł jej ciało w strumieniu w pobliżu jeziora Cypress, które znajdowało się w odległości kilku mil od jej domu. Dziewczynka miała związane za plecami ręce oraz stopy. Została wykorzystana seksualnie, a przyczyną jej śmierci było utonięcie.

Do zbrodni przyznał się 20- letni Charles Hickman, mieszkaniec osiedla położonego w pobliżu torów kolejowych. Mężczyzna sam zadzwonił na policję i powiedział, że Katie była świadkiem transakcji narkotykowej, więc wciągnął ją do swojego auta, żeby ją nastraszyć i mieć pewność, że nie piśnie nikomu ani słowa. Wraz ze swoim przyjacielem Timothym, mieli zabrać ją do niego do domu, a w środku nocy wywieźć nad strumień, gdzie podobno przypadkiem utonęła.

DNA

Z uwagi na to, że mężczyzna wielokrotnie zmieniał bieg wydarzeń, a jego zeznania wydawały się niespójne, śledczy spędzili 9 tygodni na analizowaniu wiarygodności jego zeznań. W tym czasie oczekiwano także na wyniki porównawcze, DNA znalezionego na ciele dziewczynki z niedopałkiem papierosa z miejsca, w którym została uprowadzona. Wynik jednoznacznie wskazywał, że Hickman kłamał. DNA należało do Anthonyego Stockelmana, ojca trójki dzieci, który był właścicielem białego Forda pickupa.

Naznaczony

W zamian za zniesienie kary śmierci, mężczyzna przyznał się do porwania, gwałtu i morderstwa Katie. Próbował tłumaczyć się, że w momencie popełnienia zbrodni był w złym stanie psychicznym i emocjonalnym, co zostało spowodowane śmiercią ojca. Sędzia odrzucił ten argument i skazał mężczyznę na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Na swoje nieszczęście mężczyzna został wysłany do tego samego zakładu karnego, w którym za kradzieże, odsiadywał wyrok kuzyn zamordowanej dziewczynki. 22 września 2006 r. Mężczyzna wślizgnął się do celi Stockelmana i wytatuował na jego czole napis „Zemsta Katie”.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

 

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.