Tom Burns- Garbaty starzec, który zamordował, zgwałcił, okaleczył i zjadł dwie pięciolatki
Do 1958 r. Miasto Cumbria w Anglii przeżyło min. Natarcie Szkotów i Niemców oraz upadek przemysłu, jednak nic nie wstrząsnęło nim tak bardzo jak wydarzenia z 11 czerwca, kiedy to zaginęły dwie pięcioletnie dziewczynki. Wkrótce okazało się, że padły one ofiarami potwornego morderstwa, a dom, w którym do niego doszło, do dziś nie znalazł kupca, mimo, iż jego cena wynosi jedynie 57 000 funtów.
Normalne dzieciństwo i życie
Tom Lionel Burns urodził się 23 lipca 1887 r. Jako jedno z siedmiorga dzieci. Chociaż w rodzinie klasy robotniczej się nie przelewało, tak liczne potomstwo nie było niczym niezwykłym w epoce wiktoriańskiej. Z tego co wiadomo Tom był grzecznym i pogodnym dzieckiem, a jego dzieciństwo było bardzo szczęśliwe.
Z zapisów, które przetrwały, wynika, że w wieku 27 lat Tom wstąpił do wojska, a w 1932 r. Kiedy był już po 40-ce poznał i poślubił o dwa lata młodszą kobietę o imieniu Martha Nesbitt. Para zamieszkała przy York Street pod numerem 32, gdzie 30 lat później, 71- letni, przygarbiony starzec zabił dwójkę dzieci.
Zaginięcie dwóch pięciolatek
Pięcioletnie Sheila Barnes i Lavinia Murray były widziane po raz ostatni przez swoich rodziców 11 czerwca 1958 r. O godzinie 19:45 kiedy bawiły się w bliskim sąsiedztwie swoich domów. Następnego dnia, w trakcie trwających poszukiwań pod domem o numerze 32 zjawił się policjant i zapytał Tom’a czy mógłby pomóc w dochodzeniu w sprawie zaginionych dzieci: „Przepraszam, ale nie pomogę. Nic na ten temat nie wiem”– Odpowiedział mężczyzna.
Następnego dnia u Tom’a zjawił się kolejny policjant. Gospodarz zaprosił go do kuchni i szczegółowo odpowiadał na wszystkie pytania, po czym skwitował: „To straszne… Dwie małe dziewczynki zniknęły. Myślę, że ktoś mógł wciągnąć je do samochodu.”
W sypialni na piętrze
Po krótkim przesłuchaniu policjant zapytał czy mógłby zajrzeć do ogrodu, a w odpowiedzi usłyszał, że nie ma takiej potrzeby co od razu wzbudziło w nim czujność. Kiedy ujrzał świeżo rozkopaną ziemię, Tom wskazał mu na cebulki hiacyntów, które akurat sadził przed jego przybyciem. Mimo tego, funkcjonariusz wodzony przeczuciem postanowił zbadać resztę domostwa.
Kiedy zapytał czy może udać się do sypialni, spotkał się z kategoryczną odmową. Tom tłumaczył, że w sypialni jest bałagan i nie zaglądał tam od 2 tygodni, czyli od wyjazdu żony. Pomimo usilnych prób zatrzymania funkcjonariusza, ten ruszył na przód by po chwili pchnąć drzwi od pokoju na piętrze i ujrzeć dwa nagie i okaleczone ciała zaginionych dziewczynek. Niedługo później na jaw wyszły przerażające szczegóły tej makabrycznej zbrodni.
Brutalność zbrodni
Wieczorem 11 czerwca, dwie bawiące się ze sobą dziewczynki, w pewnym momencie usłyszały piękny dźwięk pianina. Właśnie w ten sposób, zachęcone muzyką, trafiły pod drzwi Tom’a, a on zaprosił je do środka, proponując lekcję gry na instrumencie. W pewnym momencie poczuł silne podniecenie, więc poprosił dziewczynki, aby się rozebrały, co uczyniły sądząc, że to zabawa. Mężczyzna dotykał je całował, pieścił oraz usiłował zgwałcić. Kiedy mu się to nie udało, sfrustrowany chwycił za nóż i jednej po drugiej poderżnął gardło. Nie to było jednak w tym wszystkim najgorsze.
Obie dziewczynki, miały okaleczone okolice intymne, których wejścia zostały powiększone za pomocą noża. Dzięki temu Tom mógł spełnić swoje fantazje i współżył z ciałami. Jedna z dziewczynek miała odciętą nogę i głowę a druga odciętą stopę i wycięte fragmenty ud…W kuchni policjanci zabezpieczyli talerz z resztkami mięsa i wiadro, w którym znaleziono ślady krwi. Wkrótce Burns przyznał, że skosztował obu dziewczynek…
W momencie aresztowania mężczyzny pod jego domem pojawił się tłum mieszkańców wyposażonych w cegły, którzy chcieli go zlinczować. Tom Burns nie złożył apelacji, kiedy stanął przed sądem za dwa morderstwa w Lancaster Assizes w październiku 1958 r. Ława przysięgłych uznała go za szalonego i niezdolnego do procesu. Mężczyzna trafił do azylu dla obłąkanych