O rodzinie Garcia nie znajdziemy zbyt wielu informacji w Internecie. Mimo, iż sprawa ich zaginięcia jest bardzo tajemnicza, nie zyskała ona zbyt dużego zainteresowania ze strony mediów.
Carmen Maria Burhans Garcia(41), jej mąż Diego Garcia(28) i dziewięcioletnia córka Carmen Barbara Burhans mieszkali w domu przy Division Street w okolicy Glassell Park w Los Angeles w Kalifornii. W tym samym domu, w mieszkaniu na piętrze zamieszkiwała matka Carmen.
Poniedziałek, 15 marca 1982 roku.
Rankiem tego dnia, matka Carmen zeszła na dół aby spotkać się z rodziną. Państwo Garcia siedzieli wówczas w kuchni i spożywali śniadanie. Kobieta zauważyła wtedy, że jej córka płacze, ale z jakiegoś powodu nie zapytała Carmen o powód jej smutku. Był to ostatni raz kiedy widziała swoją córkę, wnuczkę i zięcia. Kilka godzin później, Diego, Carmen i Barbara wyszli z domu i już nigdy do niego nie wrócili. Nie zabrali ze sobą niczego; w domu znaleziono ich odzież, dokumenty, wszystkie rzeczy osobiste oraz psa. Jedyne co zniknęło – oprócz nich samych – to ich samochód, Toyota Corolla z 1977 roku, którym odjechali w nieznane.
Samochód
25 kwietnia 1982 roku, samochód rodziny Garcia został znaleziony w górach San Gabriel, niedaleko Big Pines w Kalifornii (około 80 mil od ich domu). Pojazd znajdował się na dnie głębokiego na około 500 stóp wąwozu i był zasypany grubą warstwą śniegu. Dach Toyoty był mocno wgnieciony, ale w środku nie znaleziono śladów krwi, ani niczego co sugerowałoby, że mogło dojść do przestępstwa. Wyglądało na to, że samochód spadł lub został celowo zepchnięty w przepaść, ale rodziny nie było w tym czasie w środku. Co się zatem z nimi stało?
Droga, którą samochód musiał pokonać, aby znaleźć się w wąwozie została zamknięta 16 marca – czyli dzień po zniknięciu rodziny – a otworzono ją ponownie dopiero kilka miesięcy po odnalezieniu pojazdu. Co sugeruje, że do wypadku musiało dojść w ciągu niecałych 24 h od chwili opuszczenia przez rodzinę domu. Policja przyjmowała dwie teorie dotyczące tej zagadkowej sprawy: pojazd został zepchnięty przez kogoś, kto próbował go ukryć, lub doszło do przypadkowego zepchnięcia go przez pług śnieżny. Tak czy inaczej, nadal nie było wiadomo co stało się z rodziną.
Teorie
W związku z brakiem jakichkolwiek tropów, z czasem zaczęto snuć teorie dotyczące zaginięcia rodziny Garcia. Jedna z nich zakładała, że za wszystkim stoi sekta. Niedługo przed zaginięciem Carmen związała się z pewną grupą religijną; oficjalna wersja zakłada, że stała się mormonką, natomiast krążyły pogłoski o jej przynależności do bardziej kontrowersyjnego ugrupowania wyznającego religię Santeria.
Inna teoria głosiła, że Diego był przestępcą zaangażowanym w handel narkotykami i w obliczu zagrażającego im niebezpieczeństwa rodzina nie informując nikogo wyjechała do Miami.
Bez śladu
Niestety, żadna z powyższych teorii nigdy nie została potwierdzona, a po rodzinie Garcia nie znaleziono nigdy śladu. Wszystko wskazuje jednak na to, że tamtego ranka coś wystraszyło rodzinę do tego stopnia, że postanowili porzucić wszystko co mają i bez słowa wyjechać. Płacząca tamtego ranka Carmen oraz nieusprawiedliwiona nieobecność Barbary w szkole, mogą potwierdzać teorię, że wyjazd był nagły, nieplanowany i wiązał się z negatywnymi emocjami.
Ale co ich do tego skłoniło? I co stało się później? Chociaż na przestrzeni lat doniesiono o kilku potencjalnych obserwacjach Carmen, żadna nie doprowadziła do jej odnalezienia. Nigdy natomiast nie zgłoszono żadnych obserwacji Diego ani Barbary, a sprawa ich zaginięcia pozostaje do dzisiaj nierozwiązana.
Autor, KaMa.