Let’s travel together.

Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Chorwacją- Matka zabiła synka bo chciała jechać na wycieczkę

0

23.05.2017 r. Doszło do jednego z najbardziej przerażających morderstw w historii Chorwacji. Między 19:14 a 20:36 w mieszkaniu na Aquileian w Puli, 34- letnia Chiara Pašić z pomocą 14- letniej dziewczynki, która uciekła z Domu Dziecka, popełniła potworną zbrodnię.

Z zimną krwią

Kiedy jej 3-letni syn Denis leżał w pokoju na łóżku z twarzą zwróconą do sufitu, złapała go za nogi, podczas gdy jej nieletnia wspólniczka położyła poduszkę na jego twarzy. Biedny chłopiec próbował się bronić: Krzyczał, wierzgał się, próbował kopać i wyrwać się ze śmiertelnego uścisku. Wtedy pałeczkę przejęła jego własna matka i usiadła na poduszce. Siedziała tak dopóki ciało malca nie zrobiło się wiotkie.

Po tym horrorze matka i jej wspólniczka wsadziły ciało Denisa do wózka, przykryły kocem i zawiozły na teren dawnych koszar w Valelungi, gdzie Chiara wrzuciła je do morza.

„Mój syn zaginął”

Kilka godzin później udała się na komisariat policji i zgłosiła zaginięcie syna.

„Denis bawił się dziś wieczorem w parku przed budynkiem, jak zawsze. O 18:30 zauważyłam, że zniknął. Od razu zaczęłam go szukać, ale nigdzie go nie znalazłam” – Mówiła Chiara.

Doświadczeni funkcjonariusze momentalnie zwrócili uwagę na pewne szczegóły w jej historii. Jak to się stało, że dziecko zgubiło się wczesnym wieczorem, a matka przychodzi na policję dopiero w środku nocy? Gdzie była do tej pory? W końcu od zniknięcia minęło kilka godzin, a chłopiec ma dopiero trzy lata. Poza tym Chiara nie wyglądała tak jak matki, których dzieci naprawdę zaginęły.

W zatoce

W końcu pogubiona w swej opowieści o zaginięciu, postanowiła wyznać policjantom co wydarzyło się tak naprawdę. Przyznała się do morderstwa syna, do którego motywowała ją wycieczka do Macedonii i próba ułożenia sobie życia z innym mężczyzną: „Denis tylko by przeszkadzał”- mówiła obojętnym głosem.

Następnego ranka, 24 maja, Chiara zabrała policję na miejsce, w którym pozbyła się swojego martwego syna. Widok jego ciała leżącego na płyciźnie w zatoce Mandrač oszołomił doświadczonych policjantów, którzy byli świadkami najgorszych zbrodni i przerażających scen w swojej karierze. Jakieś dwadzieścia metrów od ciała, stał dziecięcy wózek, który dodawał całej scenerii jeszcze bardziej ponurego klimatu.

Po tym jak ciało dziecka zostało zabrane do zakładu medycyny sądowej, śledczy jak i dziennikarze udali się do budynku położonego w cichej i spokojnej okolicy, w którym chłopiec mieszkał z matką. Niewielu z lokatorów znało Chiarę. W mieszkaniu należącym do jej dziadka mieszkała przez krótki czas, miesiąc lub dwa.

„Słyszałam, że przyjechała z Bośni i Harcegowiny. Chyba uciekła od męża, który nazywa się Rasid Pasic. Pobił ją i trafił za to do więzienia. Najczęściej to widywałam ją jak stała na balkonie i paliła papierosa. Patrzyła jak jej syn bawi się na placu zabaw. Kiedy był w domu, zawsze płakał. Raz nawet kupiliśmy mu z sąsiadami zabawkę, bo było nam go zwyczajnie szkoda, ale nikomu nic nie zgłaszaliśmy, nie chcieliśmy wtrącać się w rodzinne relacje”.

Psychicznie chora

Jak wspomina Rita, matka Chiary, problemy natury psychicznej zdiagnozowano u jej córki już w wieku 15 lat. Niedługo później została po raz pierwszy matką, a dzieckiem zajęła się Rita.

„Chiara ciągle kłamała i często odbywała stosunki płciowe. Robiła to z kim popadnie. Jej niestabilność psychiczna wymagała leczenia i kiedy brała leki było wszystko w porządku. Przerwała leczenie w 2011 r. Kiedy wyjechała do BiH i poślubiła Resida Pasiaa. Ostrzegałam go i mówiłam o jej chorobie. Błagałam by zabrał ją do lekarza. Nie chciał o tym słyszeć. Mówił, że jest najlepszą kobietą na świecie.

Kiedy przyjechali do mnie w odwiedziny zauważyłam, że mój wnuk jest wychudzony, ma znoszone buty. Nie znał słów takich jak przepraszam czy dziękuję. Kiedy świętowaliśmy jego trzecie urodziny, upiekliśmy mu tort i zaśpiewaliśmy „Happy birthday”. Przerażony zakrył uszy. Bał się, nie wiedział, co to są urodziny…

Pod koniec grudnia 2016 roku Chiara wróciła do Puli, po tym, jak jej mąż trafił do więzienia. Do tej tragedii doprowadził cały splot okoliczności, ale w dużej mierze ponosi za nią odpowiedzialność pomoc społeczna. Niejednokrotnie chodziłam tam z Chiarą. Uważałam, że nie jest zdolna do opieki nad dzieckiem, bo sama zachowywała się jak nastolatka. Jej mąż siedział w więzieniu, a do niej codziennie przychodzili mężczyźni, których poznawała w internecie. W ośrodku zapytali Chiarę czy chce opiekować się dzieckiem, odpowiedziała, że TAK i to wystarczyło.

O to, żeby odebrano mojej córce dziecko apelowałam wszędzie gdzie się dało, jednak wszyscy rozkładali ręce. 15 dni przed tragedią Chiara została uznana za niezdolną do pracy. Więc czy to jest normalne? Że osoba niezdolna do pracy jest zdolna do opieki nad dzieckiem? Nigdy tego nie zrozumiem”.

Następstwa

W kwietniu 2018 r. Chiara została skazana na 33 lata więzienia i 2 lata przymusowego leczenia psychiatrycznego. Jej młodociana koleżanka została skazana na 3 lata poprawczaka. Dalsze jej losy zostaną przesądzone kiedy uzyska pełnoletność, czyli lada moment.

Chiara odsiaduje wyrok w więzieniu Požega. Jest na sali z siedmioma kobietami. W Chorwacji dzieciobójstwo jest niewybaczalne, więc w więzieniu nie ma lekko. Schudła 30 kilo i już kilkakrotnie próbowała odebrać sobie życie.

O śmierci Denisa wypowiedziała się także minister demografii, rodziny, młodzieży i polityki społecznej Nada Murganic, która zleciła nadzór administracyjny Pulskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Inspekcja wykryła szereg nieprawidłowości i zaniedbań.

Autor, Dorota Ortakci.

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.