Szukała biologicznej matki- Dowiedziała się, że od 40 lat była ona niezidentyfikowaną ofiarą morderstwa

W 2018 r. Mieszkająca w Wirginii Christine Marie Salley, która jako małe dziecko została adoptowana, rozpoczęła poszukiwania swoich biologicznych rodziców. Zatrudniła nawet prywatnego detektywa. Kilka dni temu odkryła, że jej matka przez 40 lat była niezidentyfikowaną ofiarą morderstwa.

Grób na pustyni

23 kwietnia 2021 r. Christine otrzymała telefon z biura szeryfa i poinformowano ją, że jej DNA, które w grudniu zostało przesłane do GEDMatch, dopasowano do Jane Doe, zabitej w 1980 r. W Południowej Kalifornii. Wtedy też, archeolog prowadzący prace wykopaliskowe na pustyni Mojave, która mieści się kilka mil od maleńkiej społeczności Ludlow, natrafił na płytki grób. Spoczywały w nim dwie osoby, mężczyzna i kobieta. Byli nadzy, obok nich nie znaleziono żadnych dokumentów, a zmarli w wyniku kombinacji urazów tępych z ranami postrzałowymi. Koroner oszacował, że zostali zamordowani około sześciu miesięcy wcześniej. 

Howard

Podejrzewano, że para padła ofiarami seryjnego mordercy, który chciał zgwałcić 21- letnią wówczas Pamelę Dianne Duffey. Jej partner, 20- letni William Lane, zapewne próbował ją bronić, dlatego też poniósł śmierć jako pierwszy. Później okazało się, że przypuszczenia policji były słuszne.

W tamtym czasie w Ludlow w raz z żoną i małą córeczką, mieszkał mężczyzna imieniem Howard Neal. Opuścił on miasteczko zaraz po zabójstwie i udał się do Missisipi. Tam zamordował swojego brata i zgwałcił swoją 13- letnią siostrzenicę i jej 12- letnią przyjaciółkę. Został aresztowany 6 marca 1981 r., a rok później osądzony i skazany na śmierć. Około ośmiu lat później, jego adwokat złożył apelację w oparciu o stan psychiczny Howarda. Przeprowadzono testy, które wskazały, że jego IQ było na tyle niskie, że był na granicy psychicznego upośledzenia. Na podstawie tych ustaleń karę śmierci zmieniono na potrójne dożywocie. 

Zabrał na stopa

Adwokat, który zajmował się procesem i odwołaniami mężczyzny, odmówił śledczym z Kalifornii przesłuchania go, ale poinformował, że nie muszą już szukać podejrzanego odnośnie zamordowanej pary. Howarda udało się w końcu przesłuchać w 2017 r. Wtedy też przyznał, że wziął parę na stopa. Pamela bardzo mu się spodobała i nie mógł powstrzymać się od stosowania obleśnych uwag w jej kierunku. To rozwścieczyło partnera kobiety. Mężczyźni wdali się w kłótnię, podczas której William zginął. Wtedy też Howard spełnił swoje fantazję. Zgwałcił kobietę, po czym ją zamordował. Powiedział, że pamięta, że zostawiła ona córkę, aby podróżować autostopem po całym kraju. O mężczyźnie nie miał za wiele do powiedzenia oprócz tego, że wyglądał jak hippis.

W ciągu miesięcy i kolejnych lat następujących po morderstwach w Ludlow technologia DNA rozwinęła się ogromnie. Szczątki ofiar zostały wysłane do laboratorium w celu wyodrębnienia materiału biologicznego. Próbki zostały wprowadzone do krajowej bazy danych DNA w nadziei, że uda się je  dopasować. Niestety tak się nie stało, a ofiary morderstwa przez 40 lat pozostawały bezimienne. 

W grudniu ubiegłego roku śledczy przesłali DNA Christine do GEDMatch- usługi online, która wyszukuje dopasowania w plikach DNA z wielu źródeł. Udało się znaleźć dopasowanie: Rodzic- dziecko. Christine o swojej matce wiedziała tylko tyle, że była związana z mężczyzną znanym jako  „Digger Lane” i planowała podróżować z nim po kraju, gdy zostanie zwolniony z więzienia, co miało mieć miejsce pod koniec 1979 r. Lub na początku 1980 r. Przeszukanie więziennych akt, wskazało na Williama Everette Lane. Śledczy zlokalizowali jego krewnych w tym matkę, od której pobrano DNA. Ponownie próbki DNA potwierdziły, że to on był ofiarą z Ludow. 

Niebawem rodziny otrzymają szczątki szczątki swoich bliskich i będą mogły wyprawić im ceremonie pogrzebowe.

Autor, Dorota Ortkaci.

This slideshow requires JavaScript.