Let’s travel together.

Stworzył salę tortur dla dzieci, które miał później zjeść. Prosi o zwolnienie z więzienia, boi się zarażenia COVID-19.

0

Brytyjczyk, Geoffrey Portway, który został skazany w 2013 roku na 320 miesięcy więzienia, domaga się uwolnienia ponieważ twierdzi, że ze względu na swoją otyłość, znajduje się w grupie wysokiego ryzyka powikłań w przypadku zachorowania na koronawirusa.

Aresztowany

Mężczyzna został aresztowany w ramach prowadzonego międzynarodowego śledztwa dotyczącego rozpowszechniania materiałów zawierających zdjęcia i filmy przedstawiające dzieci podczas wykonywania seksualnych czynności. Okazało się, że Geoffrey od 10 lat zajmował się gromadzeniem i dystrybuowaniem tego typu materiałów. Gdy policja wpadła na jego trop, odkryła coś znacznie bardziej przerażającego.

Sala tortur

W lipcu 2012 roku, agenci federalni przeszukujący rezydencję Portwaya w Worcester (Massachusetts) odkryli zamknięte pomieszczenie w piwnicy jego domu. Gdy dostali się do środka, odkryli mrożącą krew w żyłach salę tortur, w której Brytyjczyk planował przetrzymywać porwane dzieci, torturować, gwałcić, zabijać i jeść…

W skład wyposażenia pomieszczenia wchodziło:

  • krzesło,
  • telewizor,
  • kabel do Internetu,
  • domowej roboty, dziecięca trumna z dużymi głośnikami zakrytymi drucianą siatką oraz zewnętrznymi zamkami i zabezpieczeniami.
  • stalową klatkę o szerokości około 3′, wysokości 2′ i długości 4′
  • stalowy blat ze stalowymi pierścieniami umieszczonymi w sześciu miejscach, prawdopodobnie przeznaczonych do przymocowywania lin, pasów, kajdanek lub łańcuchów.
  • 2 zamrażarki,
  • skalpele jednorazowego użytku,
  • zestawy rzeźnicze i narzędzia do kastracji.
Czaty

Na czatach internetowych Portway opisał szczegółowo przeznaczenie swojej dźwiękoszczelnej sali tortur oraz jej wyposażenia. Mężczyzna aktywnie uczestniczył w rozmowach z osobami o podobnych upodobaniach na czatach i forach poświęconych takiej tematyce. Geoffrey wysyłał innym użytkownikom zdjęcia dzieci podczas aktów seksualnych, rannych i katowanych oraz martwych.

Brown

Za pośrednictwem czatów internetowych Portway zwrócił się do kilku osób z prośbą o pomoc w uprowadzeniu dziecka. Jedną z tych osób był lalkarz z Florydy Ronald Brown, który planował porywać dzieci, które poznał za pośrednictwem lokalnego kościoła. Brown posunął się nawet do wysłania Portwayowi zdjęcia pewnego nagiego chłopca, na którego ciele były narysowane linie oddzielające poszczególne kawałki mięsa. Oboje rozmawiali o porwaniu chłopca, zabraniu go do domu Portwaya i zjadaniu go przez okres kilku tygodni, a „resztkami” planowali nakarmić aligatory.

Arnett

Śledczym udało się też zidentyfikować innego mężczyznę, którego Geoffrey namawiał do porwania dzieci. Mężczyzna ten nazywał się Michael Arnett i pochodził z Kansas. Już w 2010 roku, Portway wykorzystywał Skype’a oraz inne programy do komunikacji z Arnettem, gdzie wymieniali się zdjęciami rannych, okaleczonych i zmarłych dzieci podczas rozmów na temat wykorzystywania seksualnego, gwałtu, uprowadzenia, morderstwa i jedzenia dzieci. Przez wiele miesięcy Portway wielokrotnie nakłaniał Arnetta do porwania dla niego dziecka, z zamiarem gwałtu, zabójstwa i zjedzenia. Podczas tych rozmów padały prawdziwe nazwiska dzieci, do których Michael twierdził, że ma dostęp.

Wspólnik

Na czatach, Portway i Arnett omawiają różne sposoby porywania dzieci oraz przedział wiekowy, jaki preferuje Portway. Arnett podczas tych rozmów przekonywał, że już wcześniej pomagał innym w takich akcjach, oraz że miał doświadczenie w porwaniach i seksualnym wykorzystywaniu dzieci. Badanie kryminalistyczne komputerów Geoffreya ujawniło dowody na ponad 4500 transakcji zawartych między nim a innymi podmiotami, dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci.

Proces

Podczas procesu Portwaya, adwokat mężczyzny stwierdził: „Należy zauważyć, że oskarżony nigdy nie angażował się w niewłaściwe zachowania seksualne z nieletnimi. Nie ma dowodów na to, że oskarżony kiedykolwiek spełnił którekolwiek ze swoich fantazji”.

Prokuratura natomiast wnosiła o 27 lat pozbawienia wolności, a sąd do ich wniosków się przychylił, skazując 40-letniego Geoffreya Portwaya we wrześniu 2013 roku na 26 lat więzienia.

COVID

W listopadzie tego roku, Portway przebywający w więzieniu federalnym w Wirginii, poprosił o zwolnienie z tamtejszego więzienia, aby mógł wrócić do swojej ojczyzny czyli Anglii. Mężczyzna motywuje swoją prośbę faktem, że jego otyłość stawia go w grupie „zwiększonego ryzyka poważnych komplikacji” związanych z COVID-19. Sąd jeszcze nie ustosunkował się do jego prośby…

This slideshow requires JavaScript.

Autor: Kasia Magierska.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.