Let’s travel together.

„Sprawa Kevina”- Wstrząsnęła nie tylko Szwecją, ale i całym światem

0

„Ostatniego dnia wakacji, w sierpniu 1998 roku, 4-letni Kevin zostaje znaleziony martwy na drewnianej palecie w pobliżu jeziora, w małym szwedzkim miasteczku. Czy jego bracia mają coś wspólnego ze zbrodnią?”- Opis pierwszego z trzech odcinków dokumentu kryminalnego, skupiającego się na niewyjaśnionym jak dotąd morderstwie małego chłopca. To co wydarzyło się tamtego pamiętnego dnia jest powszechnie znane jako „sprawa Kevina” i zszokowało nie tylko Szwecję, ale i cały świat.

Ostatni dzień lata

16 sierpnia 1998 r. W Arvika w Szwecji ( 400 km na zachód od Sztokholmu) był kolejnym, upalnym dniem lata, a zarazem ostatnim dniem wakacji, w którym to wszystkie dzieciaki z dzielnicy Dottevik, korzystały z pięknej pogody i bawiły się na podwórkach. Wśród nich był najmłodszy z trójki rodzeństwa, czteroletni Kevin Hjalmarsson, opisywany przez bliskich jako pogodny, zdeterminowany, żądny przygód, a zarazem bardzo oddany i opiekuńczy.

„Był szczęśliwym chłopcem. Cały czas chciał się bawić i uwielbiał jeździć na swoim czerwonym rowerze. Był dla niego najcenniejszy”– Mówił tata, Patrik Slog.

Była godzina 20:30. Zaczęło się ściemniać, a Kevin wciąż nie wracał do domu. Jego rodzice zdali sobie sprawę, że nie widzieli go od czterech godzin. Podczas gdy oboje zostali w domu na wypadek gdyby chłopiec wrócił, na poszukiwania wyruszyli dziadkowie.

W trzcinie

Mrożącego krew w żyłach odkrycia dokonano o godzinie 21:00. Dziadek odnalazł wnuczka na brzegu Kyrkviken, części jeziora Glafsfjorden. Ciało chłopca leżało na drewnianej palecie, która unosiła się na płytkich wodach w trzcinie. Kevinowi brakowało butów i jednej ze skarpetek.

Przerażony mężczyzna zaniósł dziecko na brzeg, gdzie wraz ze swoją żoną na przemian wykonywali resuscytację. Niestety, było już za późno.

Uduszony

Poza tym, że Kevinowi brakowało butów i jednej ze skarpetek, gołym okiem nie było widać żadnych urazów. Czterolatek wyglądał tak jakby spał. Dopiero sekcja zwłok ujawniła, że jego ciało było pokryte dużą ilością siniaków, z których część skupiała się w okolicy genitaliów. Na tej podstawie wysnuto teorię, że chłopczyk padł ofiarą ped***a.

Przyczyną śmierci było uduszenie jednak początkowo nie udało się ustalić czy było ono mechaniczne, które jest skutkiem działania czynnika fizycznego powodującego uniemożliwienie wymiany gazowej, czy poprzez zatkanie dróg oddechowych płynem, czyli utonięcie.

Ostatecznie wysunięto hipotezę że chłopczyk został uduszony gałęzią, która została przyciśnięta do jego gardła. Z założenia Kevin miał zostać zamordowany 30 metrów od miejsca, w którym go znaleziono. Nie ustalono jednak w jaki sposób sprawca miałby to uczynić, ponieważ na piachu nie znaleziono żadnych podejrzany śladów.

Insynuacje policji świadczyły więc o braku istotnych dowodów.

Podejrzani

W toku dochodzenia przesłuchano kilkaset osób, w tym troje zarejestrowanych przestępców seksualnych, którzy mieszkali w tamtym czasie w okolicy. Jeden z nich miał być nawet widziany z Kevinem w dniu jego morderstwa- Pomagał mu przejść przez ulicę.

Wśród przesłuchiwanych były także dzieci i wiele wskazywało na to, że to właśnie one mogą mieć związek ze śmiercią Kevina. Zgodnie z doniesieniami świadków, o godzinie 17:00 na boisku, na którym bawił się chłopczyk była widziana grupa nastolatków. Wśród nich był 13- latek, który miał kupować Kevinowi cukierki. Ten sam chłopak wskazał później miejsce, w którym znajdowały się brakujące buciki i skarpetka.

Bracia

Wśród grupy przesłuchiwanych nieletnich byli także bracia Kevina:  5- letni Robin i 7- letni  Christian i ostatecznie to właśnie na nich skupiło się całe śledztwo. Przez kolejne miesiące dzieci były przesłuchiwane kilkanaście razy, aż w końcu w listopadzie ku zaskoczeniu wszystkich, którzy śledzili tą sprawę, to właśnie oni zostali oskarżeni o morderstwo, do którego zresztą sami się przyznali.

Na niekorzyść dzieci przemawiał fakt, że wszyscy pozostali, którzy byli wcześniej podejrzewani, mieli na tamten wieczór alibi.

Presja?

„Wszystko zaczęło się od zabawy, która początkowo wyglądała niewinnie, a zakończyła się śmiercią. Chłopcy opowiedzieli nam, co zrobili. Szczegółowo mówili jak dusili brata paletami, ale nigdy nie powiedzieli, że tego żałują”– Mówił komisarz policji Rolf Sandberg, który zajmował się sprawą.

Chłopcy jednak nigdy nie zostali skazani za przestępstwo i z prawnego punktu widzenia byli niewinni. Zgodnie ze szwedzkim prawem dziecko poniżej 15 roku życia nie może zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej za zbrodnie, której się dopuściło.

Mimo tego bracia przez kolejne lata dorastali z piętnem zabójców, a do tego państwo przez lata trzymało ich z dala od rodziny, próbując doprowadzić do trwałej separacji. Robin i Christian byli umieszczani w szpitalach psychiatrycznych i domach dziecka. Ostatecznie wysiłki państwa zawiodły i dzieci wróciły do rodziców ponieważ nie udało się znaleźć dla nich rodziny zastępczej.

Niewinni

Jeśli chodzi o policję została ona skrytykowana za wątpliwą etykę pracy w odniesieniu do małych dzieci i fakt, że zmuszono chłopców do przyznania się do winy, nie mając na to solidnych dowodów. Jak już wcześniej wspomniano dzieci w wieku 5 i 7 lat były poddawane przesłuchaniom niczym osoby dorosłe. Praktyki te stosowano często bez obecności rodziców i psychologa. Z uwagi na ten fakt, 8 maja 2017 r. prokurator okręgowy podjął decyzję o wznowieniu śledztwa.

Wtedy też Robin i Christian mogli się tak naprawdę wypowiedzieć:

„Grozili nam i robili wszystko żebyśmy przyznali się do przestępstwa. To była duża presja, która sprawiła, że ​​było to tak przerażające”- Christian

„Pamiętam, że bałem się policji, ale wiedziałem, że jeśli zrobię i powiem to co chcą to będą szczęśliwi i zadowoleni”– Robin

Mataczenie

W trakcie jednej z rozpraw, okazało się także, że śledczy, którzy prowadzili wówczas śledztwo nie dysponowali żadnym materiałem dowodowym, jeśli chodzi o zeznania chłopców, które doprowadziły do zamknięcia śledztwa. Nie dysponowano nagraniami audio czy wideo, dzięki którym można by udowodnić, że bracia rzeczywiście przyznali się do winy. Udało się natomiast zabezpieczyć materiały dowodzące, że na dzieciach wywoływano presję i zmuszano ich do tego by przyznały się do winy.

Ostatecznie Robin i Christian zostali oczyszczeni z wszelkich podejrzeń i do dnia dzisiejszego oczekują na przeprosiny.

Śmierć Kevina pozostaje nierozwiązana i obecnie uważa się ją za „przypadkową”

Zachęcam do obejrzenia dokumentu

Sprawa Kevina

Autor, Dorota Ortakci

This slideshow requires JavaScript.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.